Zamknij

Krzysztof Dereszyński (KAEMDE): Trud mój, mojej rodziny i współpracowników został doceniony / TEKST

09:56, 16.07.2024 Aktualizacja: 10:29, 16.07.2024
Skomentuj  Krzysztof Dereszyński ze statuetką Przedsiębiorcy – Rzemieślnika Roku. Tytuł przyznała Kujawsko-Pomorska Izba Rzemiosła i Przedsiębiorczości w Bydgoszczy. Krzysztof Dereszyński ze statuetką Przedsiębiorcy – Rzemieślnika Roku. Tytuł przyznała Kujawsko-Pomorska Izba Rzemiosła i Przedsiębiorczości w Bydgoszczy.

– Celujemy w segment wyżej nie dlatego, że gardzimy klientami, którzy nie mają aż tak wysokich wymagań. To dla nas naturalny sposób, aby konkretnie się wyróżnić. W sferze handlowej, technicznej i wykonawczej – mówi Krzysztof Dereszyński, który prowadzi mieszczącą się w Bladowie firmę KAEMDE. Właśnie został wyróżniony tytułem Rzemieślnika – Przedsiębiorcy Roku. W rozmowie z „Tygodnikiem” opowiada o początkach działalności, walorach lokalizacji firmy i wyzwaniach, które czekają nie tylko jego, ale cały rynek budowlany w Polsce.

Rzemieślnik – Przedsiębiorca Roku – takim tytułem poszczycić może się Krzysztof Dereszyński. Przyznała go Kujawsko-Pomorska Izba Rzemiosła i Przedsiębiorczości w Bydgoszczy, a uroczyste przekazanie nagrody i pamiątkowej statuetki miało miejsce podczas Walnego Zgromadzenia Delegatów 7 czerwca.

Krzysztof Dereszyński prowadzi firmę KAEMDE, której siedziba znajduje się w Bladowie. Coraz częściej i szerzej wykracza poza progi przedsiębiorstwa angażując się w życie lokalnych przedsiębiorców (m.in. jako reprezentant Cechu Rzemiosł i Przedsiębiorczości w Tucholi), ale też naszej społeczności i samorządu. Od niedawna jest przewodniczącym Rady Powiatu Tucholskiego. KAEMDE to jednak marka znana zdecydowanie ponadlokalnie. Firma produkuje okna i drzwi aluminiowe dedykowane do nowoczesnego budownictwa prywatnego i instytucjonalnego. Dereszyński przyznaje, że stawia na sprzedaż produktów premium, a jego odbiorców można znaleźć nie tylko w różnych zakątkach Polski, ale i Europy.

Jak Krzysztof Dereszyński czuje się z tytułem Rzemieślnika – Przedsiębiorcy Roku?

– Oczywiście doceniony. Jednak nie tyle ja, co trud mojej rodziny i współpracowników. Jako KAEMDE jesteśmy kontynuatorami koncepcji, która została zapoczątkowana przez moich rodziców – odpowiada. W 2000 roku UrszulaKazimierz Dereszyńscy założyli swoją firmę. On 12 lat temu rozpoczął produkcję „z boku”, choć przy nich, wtedy jeszcze na mniejszej przestrzeni.

– Dlatego uważam, że tytułem doceniona została cała moja rodzina – podkreśla Dereszyński. Zwraca uwagę, że w przypadku przygotowania produktu, który proponuje jego firma, nadal w dużym stopniu należy mówić o rzemieślnictwie. To miało wpływ na ocenę i werdykt komisji konkursowej izby.

– Poziom automatyzacji i zindustrializowania obszaru, w którym się obracamy, jest oczywiście wysoki. Wspomagamy się nowoczesnymi technologiami, a maszyny sterowane są cyfrowo. Jednak 80 procent pracy warsztatowej i „na obiektach” jest typowym rzemiosłem – tłumaczy przedsiębiorca.

Nie mamy do czynienia z „masówką”

Po zgłoszeniu jego osoby i samej firmy do wyróżnienia tym prestiżowym tytułem, powołana przez wojewódzką izbę komisja nie sugerowała się wyłącznie dobrym słowem i rekomendacją. Osobiście pojawiła w firmie pod Tucholą.

– Komisja miała okazję zobaczyć zakład od środka, zapoznała się z jego strukturą. Przedstawiliśmy elementy, które – tak sądzę – zostały przez nią docenione. Nowoczesne, ale przeplatające się z ważną wartością rzemieślniczą. Udowadniamy, że u nas nie ma do czynienia z tzw. „masówką” – mówi prezes, wyjaśniając charakter i filozofię firmy, które zaczął kreować od samego początku działalności – z zadaniami specjalistycznymi, unikalną wiedzą w zakresie stolarki aluminiowej.

– Unikalność staramy się pokazywać przez niecodzienne walory. Potrafimy zrobić zwykłe okno – w końcu najszybciej można kupić coś najtańszego. Są jednak klienci z innymi wymaganiami, do których docieramy i oni słuchają naszych sugestii – wyjaśnia Dereszyński. Tu właśnie pojawia się nomenklatura „premium”. Jak słyszymy, firma KAEMDE pracuje na to, aby klient premium wybór miał właśnie u niej.

– Celujemy w segment wyżej nie dlatego, że gardzimy klientami, którzy nie mają aż tak wysokich wymagań. To dla nas naturalny sposób, aby konkretnie się wyróżnić. W sferze handlowej, technicznej i wykonawczej – zaznacza przedsiębiorca roku, ale też nadmienia, że stawia nie tylko na unikalność w obszarze produktowo-usługowym. Zależy mu na świeżym podejściu do istnienia w świadomości odbiorców, chociażby przez lekkie i dobrze przyswajalne korzystanie z mediów społecznościowych.

W nich – co widać np. na Facebooku KAEMDE – wcale głównej roli nie gra produkt, a tym bardziej sucha oferta sprzedażowa. Można zajrzeć do wnętrza zakładu, zobaczyć i posłuchać zarówno Dereszyńskiego jak i pracowników. Pojawiają się kadry i filmy z różnych społecznych inicjatyw KAEMDE.

– Chcemy pokazywać, że za wszystkim kryje się konkretny człowiek, z jego potrzebami i możliwościami – podkreśla nasz rozmówca.

Prawie wszyscy pracownicy z powiatu tucholskiego

Siedziba KAEMDE przykuwa wzrok na wyjeździe z Bladowa w kierunku wsi Słupy i dalej gminy Kęsowo. Aktualnie zatrudnienie w niej ma łącznie 44 pracowników. Prawie wszyscy to mieszkańcy powiatu tucholskiego, głównie z gminy Tuchola.

– Nie mamy w okolicy szkoły specjalistycznej, ukierunkowanej na naszą działalność. Jednak nasz profil powoduje, że na produkcji pożądane są umiejętności ślusarskie i stolarskie. Trafiają do nas pracownicy z takim doświadczeniem lub wykształceniem – opowiada przedsiębiorca. Kolejna część kadry to tzw. biuro, w tym dział handlowy. Tu wskazana jest – oprócz znajomości obsługi nowoczesnych narzędzi – otwartość na rozwój i serdeczność w komunikacji.

Właściciel KAEMDE docenia walory związane z lokalizacją firmy, co warte podkreślenia, znajdującej się tuż przy rodzinnym domu. I także tu, gdzie swoją działalność prowadzili rodzice.

– Jestem zdania, że to jedno z najpiękniejszych miejsc na świecie. Zarówno mnie, jak i żonie [jest nauczycielką w gminie Kęsowo – red.] nie przeszkadza na co dzień, że z pracy do domu mamy tak blisko. Moi kontrahenci i klienci to doceniają. Słyszę, że to podkreśla autentyczność i wiarygodność tego, co robię – mówi przedsiębiorca. Czy ze względu na przeszłość, KAEMDE można nazywać firmą rodzinną? Dereszyński odpowiada, że mamy do czynienia z... paradoksem. Co prawda pierwsze kroki stawiał u rodziców, ale dość szybko zaczął działać na swoim. Rodzicom nie miał zamiaru jednak wchodzić w paradę, nie stanowili dla siebie wzajemnej konkurencji. Naturalnym procesem jest teraz zainteresowanie synów działalnością ojca. Jeden z nich tworzy już w KAEMDE kalkulacje sprzedażowe. Przedsiębiorca dzieli się anegdotą z konferencji, na którą w zastępstwie wysłał właśnie syna. Ze względu na fizyczne podobieństwo, ktoś… pomylił go z ojcem. Oczywiście ta niespodzianka szybko się wyjaśniła.

– Myśląc o synach w firmie, bardziej stwarzam im perspektywę, niż gotowy scenariusz. Zresztą taką domeną staram się kierować także w przypadku pracowników – mówi.

Czasy przed nową siedzibą? Większe konstrukcje nawet pod chmurką

Mimo konsekwentnego rozwoju i bardziej ewolucji niż rewolucji, Krzysztof Dereszyński przyznaje, że firma ma za sobą momenty przełomowe. Bez nich KAEMDE nie byłoby w miejscu, w którym się znajduje. Pierwszym było „pójście na swoje” z pracy w korporacji i stworzenie pierwszego warsztatu w pomieszczeniach przekazanych przez rodziców. Pierwsi klienci, pracownicy, inwestycje w rozwój zespołu i infrastruktury... Ostatnią poważną decyzją, którą warto było podjąć, była budowa nowej siedziby. Ta umożliwiła sprostanie nowym wymaganiom stawianym przez rynek.

– Ta decyzja miała wpływ także na rozwój kadry. Nie chciałbym już mówić, na ilu metrach kwadratowych radziło sobie 30 osób w starej lokalizacji – uśmiecha się Dereszyński. W tamtym czasie większe konstrukcje musiały być składane nawet… pod chmurką. Teraz trudno sobie wyobrazić taki proces. Nowa siedziba dała nowe możliwości.

Czy jesteśmy gotowi sprostać sytuacji demograficznej?

Dla każdego przedsiębiorcy – także dla Rzemieślnika – Przedsiębiorcy Roku – współczesność to czas trudny, pełen wyzwań, by nie powiedzieć problemów. Jakie wyzwania są przed KAEMDE?

– Rynek budowlany w Polsce jest w rozkroku. Nie mamy uruchomionych dotacji i programów pomocowych. Nie wiemy, czy jako państwo jesteśmy gotowi do podjęcia wyzwań związanych z sytuacją demograficzną: aktualną i tą prognozowaną. Dla mnie i innych pracodawców wyzwaniem jest utrzymanie balansu pomiędzy dynamiką rynku pracownika i klienta. Jako KAEMDE patrzymy na to jednak przez pryzmat szansy. Chcemy na polu naszych doświadczeń i jakości komunikacji zaproponować nowym członkom zespołu oraz odbiorcom scenariusz, który da im poczucie bezpieczeństwa. Mamy ku temu narzędzia – odpowiada na koniec Krzysztof Dereszyński.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

Wojtas Wojtas

3 0

Były czasy gdzie w pandemii ograniczali czas pracy i były zwolnienia.

21:14, 16.07.2024
Odpowiedzi:0
Odpowiedz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tygodnik.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%