Zamknij

Kajetan z Tucholi walczy o operacją i sprawność. RUSZYŁA AKCJA!

19:08, 18.02.2024 Piotr Paterski Aktualizacja: 19:34, 18.02.2024
Skomentuj Kajetan Walczak z Tucholi. Fot. Piotr Paterski Kajetan Walczak z Tucholi. Fot. Piotr Paterski

Kajetan zaraża nieśmiałym uśmiechem, gdy tylko na niego się spojrzy. Osoba nieświadoma nie zorientuje się, z jak poważnym problemami zdrowotnymi ma do czynienia. Dopóki chłopiec nie zaczyna się poruszać. U 9-latka po narodzinach zdiagnozowano m.in. rozszczep kręgosłupa. Ma za sobą już dwie poważne operacje. Rodzina walczy o możliwość przeprowadzenia trzeciej - najważniejszej, ale bardzo drogiej. Pomóżmy im spełnić ten cel. 

Kajetan Walczak: Tuchola, 9-letni uczeń Szkoły Podstawowej nr 2. Ulubieni superbohaterowie: Czarna Pantera, Spiderman. W pokoju mnóstwo gadżetów, które sugerują, że (oprócz komputera) uwielbia ruch i sport. Na parapecie piłka do kosza i futbolu, w kącie hulajnoga. Z sufitu zwisa worek bokserski. Kajtek z chęcią i zakłada rękawice i zgadza się zapozować do serii zdjęć. Wcześniej przyznaje nam też, że bardzo lubi taniec! Niesamowicie pogodny wyraz twarzy, nieśmiały uśmiech. Do tego jaki grzeczny! Nie da się go nie polubić przy pierwszym poznaniu.

Nadal Kajetan: rozszczep kręgosłupa, asymetryczne ustawienie kości miednicy, ubytek kości biodrowej, podwichnięcie biodra prawego, pęcherz neurogenny.

Historia chłopca i jego rodziny jest o wiele trudniejsza, niż sugerują wszelkie pozytywne wrażenie na pierwszy rzut oka. Opowiadają nam ją rodzice: mama Agnieszka, tata Ireneusz.

Od tego momentu nasze życie całkowicie zmieniło się

Kajtek, ich drugi, młodszy syn urodził się 24 maja 2014 roku. Nic nie zwiastowało poważnych problemów.

- Wszelkie badania były wówczas dobre. Ciąża przebiegała prawidłowo, 10 punktów w skali Apgar - wspomina pani Agnieszka. Przy pierwszych badaniach po porodzie zauważono guzek nad pośladkiem i wtedy zlecono kolejne, dokładniejsze. Po nich pojawiło się podejrzenie potworniaka (nowotworu). Chłopiec trafił do Kliniki Chirurgii Dziecięcej w Bydgoszczy. Diagnostyka wskazała, że mają do czynienia z tłuszczakiem. Rozpoznanie końcowe brzmiało jednak bardzo poważnie: rozszczep kręgosłupa krzyżowego (bez wodogłowia) i guz okolicy krzyżowo-guzicznej. Kolejne konsultacje, w tym opinia neurochirurga, który jednak nie decydował się na przeprowadzenie operacji wewnętrznej. 

- Od tego momentu nasze życie całkowicie się zmieniło. Wiele godzin spędzonych w samochodzie, w drodze do różnych specjalistów. Mnóstwo opinii i diagnoz. Trafiliśmy pod opiekę wielu poradni: onkologicznej, chirurgicznej, neurochirurgicznej neurologicznej, ortopedycznej, urologicznej, rehabilitacyjnej... - wymienia mama chłopca. Po opinii ortopedy, który podczas badania bioderek stwierdził nierówną miednicę i ubytek kości talerza biodrowego, Kajtek jeszcze jako niemowlę leżał w aparacie ortopedycznym. 

- Mimo wad, rozwijał się prawidłowo - opowiadają rodzice. Normalnie siadał, potem raczkował. Gdy skończył roczek, zaczął chodzić, ale lekarze podjęli decyzję o założeniu ortez. Oceniono, że jego prawa stopa ustawia się końsko-szpotawo i ma słabszy bilans mięśniowy. Lewa natomiast ustawia się piętowo.

- Usłyszeliśmy, że aby poprawić chód i równowagę, Kajetan musi nosić ortezy - relacjonują. 

Ważna decyzja. Kolejne konsultacje sprawiły, że Walczakowie zgłosili się z synkiem do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Mieli nadzieję, że znajdą miejsce, w którym można przeprowadzić operację osunięcia tłuszczaka. Sytuację pogarszały - co jest standardem przy takim schorzeniu - zapalenie pęcherza i generalnie problemy z fizjologią. Te objawy prowadziły do niezbędnej operacji, a w Katowice dysponowały sprzętem, który pozwoliłby ją przeprowadzić. 

- Kajetan mając 1,5 roku przeszedł operację, podczas której częściowo usunięto tłuszczak. Byliśmy uprzedzeni o ryzyku uszkodzeniu nerwu odpowiadającego za potrzeby fizjologiczne i to się stało - przyznaje pani Agnieszka. Jak mówi, niestety operacja okazała się być "nie do końca" udana, bo spora część tłuszczaka została. Znów pojawiły się konsultacje z innymi lekarzami. Na nich - przedstawiając ten etap w największym skrócie - upłynęło kolejne półtora roku.

Kolejną operację Kajtek przeszedł mając 3 lata. Nastąpiło usunięcie części wewnętrznooponowej tłuszczaka i odkotwiczenie rdzenia. Po niej został malutki skrawek tłuszczaka w rdzeniu kręgowym, ale niczemu na razie nie zagraża. Kajtka i jego rodziców czekała trudna przeprawa. Walczył podczas rehabilitacji, aby mógł stanąć na nogi. Udało się. Niestety wiadomo było, że po wcześniejszym uszkodzeniu nerwu jego pęcherz nie będzie w pełni sprawny, a jego stopy ze względu na deformacje będą wymagać następnej operacji.

Wzięła sprawy w swoje ręce

Rodzice zauważyli, że chłopiec często podczas chodzenia, przewraca się. Podejrzeń i obaw było wiele. Na prośbę mamy zostały wykonano kolejne badania, w których trakcie wykryto podwichnięcie biodra. Po konsultacjach z ortopedami diagnoza i decyzja: operacja, która ma na celu zabezpieczenie prawego biodra przed progresją migracji głowy kości udowej. Oprócz także korekcja stopy prawej. Warto wtrącić, że w tym czasie Kajtek najpierw uczęszczał w Tucholi do przedszkola, potem zerówki szkoły. Robił to mimo trudności, z którymi borykał się na co dzień. Cieszył się każdym dniem.

Operacja miała odbyć się w szpitalu w Poznaniu. Tam jednak Kajtek wylądowałby w gipsie: od piersi do kolan na długi czas.

- Wiedziałam, że po czymś takim mógłby nie odzyskać swojej sprawności - mama wzięła sprawy w swoje ręce. Dr. rehabilitantka, do którego uczęszczają, wspomniała jej o Instytucie Paley w Warszawie. Okazało się, że właśnie tam czeka ich duże lepsze rozwiązanie. Jednak kosztowne.

- Po rozmowie z lekarzami postanowiliśmy, że to tam chcemy operować Kajtka. To operacja, po której Kajtek nie musiałby leżeć w gipsie przez kilka tygodni, co w naszym przypadku ma ogromne znaczenie. Ta operacja niestety jest bardzo kosztowna i przekracza nasze możliwości finansowe - przyznają rodzice chłopca. Operacja to zresztą nie wszystko. Już wiadomo, że Kajtka czekać będzie długa i trudna rehabilitacja. Cały proces potrwać ma ok. 120 dni. Jednak ma to sprawić, że chłopiec stanie o własnych siłach na swoich nogach. Nie będzie musiał poruszać się wyłącznie przy pomocy wysokich ortez, bo tak odbywa się to aktualnie. 

- Czy się tego boi? Na pewno się nie przyznaje. Bardzo dobrze przyjmuje wszystkie wiadomości. (...) Jest dzielny, potrafi rozmawiać o swojej sytuacji także z dziećmi. Nie ma problemu z tym, że nosi ortezy. Wie, że dzięki temu może się poruszać. 

Ruszyła zbiórka. Będzie impreza charytatywna!

Sama operacja kosztować będzie ok. 150 tys. zł. Na ten moment tak wskazuje kosztorys, który zmienia się co pół roku. W planach jest długa i mozolna rehabilitacja, która jednak miałaby zakończyć problemy chłopca. Cel zbiórki (licznik widać na profilu Kajetana na siepomaga.pl) to 200 tys. zł. 

Jak udźwignąć taki ciężar finansowy? Dla rodziny nie było to łatwe, ale zdecydowała się na upublicznienie swojej historii. Zapisała się do Fundacji Spina. Kajetan od niedawna ma też swój profil z uruchomioną zbiórką środków na Siepomaga.pl (kod QR przy artykule). Aby do upragnionej operacji doszło, niezbędne jest zebranie środków do jej opłacenia. Ulotki z Kajtkiem już zaczęły pojawiać się w różnych punktach Tucholi. Błyskawicznie z inicjatywą wyszła Szkoła Podstawowa nr 2, w której uczy się chłopiec, i dyrektorka Ewa Szczukowska. Już teraz możemy ogłosić, że w organizacji jest impreza charytatywna dedykowana Kajtkowi. Ta ma odbyć się 23 marca na terenie Ośrodka Sportu i Rekreacji w Tucholi. Plan działania będziemy przedstawiać na bieżąco. "Tygodnik Tucholski" już teraz wspiera, i dalej będzie wspierać akcję dla tego przemiłego chłopca z Tucholi. 

 

Kajetan Walczak - akcja 

https://www.siepomaga.pl/kajetan-walczak

Pod tym linkiem wszelkie informacje na temat rodzajów wsparcia. Tutaj możesz pomóc Kajetanowi.

Przekaż 1,5% podatku

Numer KRS0000396361

Cel szczegółowy 1,5%  0469346 Kajetan

Sprawdź jak przekazać 1,5% podatku

Ustaw przypomnienie o przekazaniu 1,5%

Pomoc SMS

Numer 75365

Treść 0469346

Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%