We wrześniowym, ale jakże palącym słońcu odbył się Tucholski festiwal pszczelarski, który towarzyszył XXXIX Wojewódzkiemu Dniu Pszczelarza. Pszczelarze, zaproszenie goście, mali i duzi wielbiciele zapylaczy spotkali się na terenie Tucholskiego Centrum Edukacji Zawodowej.
Obchody XXXIX Wojewódzkiego Dnia Pszczelarza rozpoczęła msza święta w kościele pw. św. Bartłomieja Apostoła w Tucholi. Po niej uczestnicy wydarzenia zebrali się w hali sportowej ZSLi T. To tutaj nastąpiło oficjalne otwarcie imprezy, którego dokonał Jacek Paul, prezes zarządu Pomorsko-Kujawskiego Związku Pszczelarzy w Bydgoszczy. W swym przemówieniu zaznaczył, że nie był to łatwy rok dla pszczelarzy. Jak nie trudno się domyśleć ze względu na pogodę. Słowo do uczestników wydarzenia skierowali także:Witold Smoczyk, dyrektor Tucholskiego Centrum Edukacji Zawodowej, Agnieszka Kłopotek i Jarosław Katulski, radni sejmiku województwa kujawsko-pomorskiego oraz lokali włodarze, starosta Michał Mróz i burmistrz Tadeusz Kowalski. Ważnym punktem było wręczenie odznaczeń Polskiego Związku Pszczelarskiego, ale i wręczenie certyfikatów absolwentom kursu zawodowego "Pszczelarz".
Już na świeżym powietrzu, w temperaturze oscylującej wokół 30 st. Celsjusza odbywały się inne punkty obchodów, chociażby wykład popularno-naukowy dr inż. Piotra Wasilewskiego na temat "Od melona do drona czyli pszczoła miodna w życiu człowieka" czy koncert Orkiestry Lasów Reprezentacyjnej Lasów Państwowych z Technikum Leśnego w Tucholi.
Prawdziwe oblężenie pszczół i ludzi przeżywały stoiska, które zagościły na płycie boiska w ramach Tucholskiego festiwalu pszczelarskiego. Na nich dostępne były oczywiście miody i inne produkty pszczelarskie, sprzęt pszczelarski. Nie tylko słodkie przysmaki serwowały panie z kół gospodyń wiejskich, a część dochodu z ich sprzedaży wsparła zbiórkę na rzecz Wiktorka Rybickiego z Tucholi. Mocnym składem pojawili się też twórcy ludowi, by promować rękodzieło (haf, rzeźba, wikliniarstwo) i przybliżać techniki przez nich używane. Z myślą o najmłodszych na płycie boiska stanął dmuchany zamek. Dzieci szalały też przy rozbijaniu pszczółkowej piniaty. Gucio i Maja poczuli, co to dziecięca determinacja, jeśli chodzi o pozyskanie cukierków. Były też bańki mydlane, konkursy i wiele innych atrakcji.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz