Każdy z nas popełnia błędy – niektóre są nieistotne, ale inne potrafią znacząco uprzykrzyć życie. Niestety często zdarza się, że to właśnie nieświadome wpadki, a nie brak odpowiednich kwalifikacji czy doświadczenia, są przyczyną braku możliwości znalezienia pracy. Czasami wystarczy źle odpowiedzieć na pytanie rekrutera, by stracić szansę na zatrudnienie. Jak nie wpaść w rekrutacyjne pułapki? Wyjaśniamy, jak szukać pracy i co zrobić, by uniknąć najpopularniejszych błędów, które przekreślą Cię w oczach pracodawcy!
Rekruterzy podejmują decyzję o zaproszeniu na rozmowę kwalifikacyjną na postawie CV. Bardzo często w jednej rekrutacji składane są dziesiątki, a nawet setki zgłoszeń, dlatego warto zadbać o to, by wyróżnić się z tłumu kandydatów – oczywiście pozytywnie, bo podstawowe błędy w CV (brak dopasowania do profilu firmy i treści ogłoszenia, brzydki wygląd, nadmiar lub brak informacji) sprawią, że twoje zgłoszenie od razu trafi do kosza.
Najpierw zadbaj o treść twojego CV, a dopiero potem zabierz się za dostosowywanie wyglądu. Postaw na przejrzystość i zwięzłość – w dokumencie można napisać dużo, ale w jak najkrótszy sposób. Zawrzyj najważniejsze informacje na temat doświadczenia, wykształcenia oraz umiejętności. Wpisz też dodatkowe kursy, certyfikaty czy zrealizowane wolontariaty, a także zainteresowania. W ten sposób pokażesz, że masz ambicje do dalszego rozwoju zawodowego, ale zaprezentujesz się też od ludzkiej strony, co może okazać się kluczowe.
Wielu kandydatów idzie na rozmowę kwalifikacyjną spontanicznie, bez odpowiedniego przygotowania. To duży błąd! Po otrzymaniu zaproszenia na rozmowę z rekruterem raz jeszcze zapoznaj się z ogłoszeniem pracodawcy oraz profilem działalności firmy. Przygotuj odpowiedzi na najczęstsze pytania, odpowiednio się ubierz i bądź na miejscu przed czasem. To absolutne podstawy, bez których nie wypadniesz dobrze na rozmowie kwalifikacyjnej!
Rekruterzy nie lubią, gdy CV jest „puste”… Ale co to tak naprawdę oznacza? Najczęściej mówi się tak w sytuacji, w której kandydat nie może pochwalić się żadną dodatkową, nadmiarową aktywnością. Obecny rynek pracy wyjątkowo ceni umiejętność samorozwoju oraz poszerzania kwalifikacji zawodowych na własną rękę. Świadczą o tym zrealizowane kursy i szkolenia, ale też zdobyte certyfikaty, szczególnie te językowe – dla pracodawcy to dowód na to, że faktycznie znasz wskazany język obcy.
Co istotne, kursy, szkolenia i certyfikaty mogą częściowo lub wręcz całkowicie zastąpić brak wyższego wykształcenia. Są takie zawody, gdzie studia są kluczowe, ale pracodawcy coraz częściej traktują ukończenie nauki w szkole wyższej jak zwykły papierek. Znacznie ważniejsze są praktyczne umiejętności, a te można przecież nabyć na kursach i szkoleniach.
Home office wprowadziło ogromne zamieszanie na rynku pracy – media lokalne takie jak portal turystawchojnicach.pl zauważają, że dotyczy to wszystkich zawodów biurowych. Coraz częściej trzeba konkurować z kandydatami z całego kraju, co zmniejsza szansę na otrzymanie zatrudnienia, ale daje też dostęp do dużo większej puli ogłoszeń.
Choć większość firm zaakceptowała pracę zdalną, to model hybrydowy wciąż cieszy się dużą popularnością, a możliwość wykonywania obowiązków zawodowych z domu przez wielu pracodawców jest uważana za przywilej. Na rozmowie kwalifikacyjnej sprecyzuj, jaki tryb zatrudnienia Ci najbardziej odpowiada, ale nie naciskaj na pracodawcę. Nadmierny entuzjazm wobec pracy zdalnej może zniechęcić pracodawcę.
Referencje mogą okazać się bardzo przydatne podczas rozmowy kwalifikacyjnej. Jeśli jest taka możliwość, to poproś poprzedniego pracodawcę o napisanie listu opisującego twoje zalety i doświadczenie. Czasami w tym charakterze wykorzystuje się świadectwo pracy – dobry rekruter wyczyta z niego dużo informacji na temat kandydata. Nie wolno jednak przeceniać roli referencji w procesie rekrutacji. To użyteczne narzędzie, ale nie daje ono gwarancji znalezienia nowej pracy.