Taki zestaw postaci w barwnym korowodzie na parkiecie urzekł wszystkich uczestników jubileuszowego już Maskenbalu w Suchej. Znów muzyka połączyła pokolenia.

Zima za oknem, wiosna u nas – wielu balowiczów tak komentowało obecność Pani Wiosny między stolikami. Czy strój zasługiwał na wyróżnienie – to na pewno, czy też wszyscy już dość mają zimy i krótkich dni – nie wiadomo; dość, że właśnie kobieta w tym przebraniu została zwyciężczynią konkursu przebierańców na imprezie w Suchej. Co ważne, Maskenbal był zorganizowany po raz dziesiąty. Okazało się w kilku komentarzach na ten temat, że wielu uczestników, którzy kilka lat temu uczestniczyli w zabawie, wciąż ma się doskonale i liczy na tzw. dwójkę z przodu, czyli dwudziestą zabawę w pysznym, doborowym towarzystwie. Szampańskiego humoru nie zabrakło, wspólnych tańców ciągle było mało, uśmiechy nie znikały z twarzy. 
DJ Maniek (Mariusz Rożyński – przewodniczący Rady Sołeckiej w Suchej) tak dobrał repertuar muzyczny, by każdy znalazł w nim coś dla siebie. Jak muzyka łączy pokolenia, można było przekonać, się, gdy w sali świetlicy wiejskiej pokaz sztucznych świateł dał sygnał do szalonej zabawy. Oba pokolenia tańczyły  w rytm tej samej muzyki. 
 - Na pewno jest nas mniej niż w zeszłym roku. Towarzystwo mniejsze, bo choroby dały znać o sobie – mówi sołtys Suchej Zbigniew Karwasz, jeden z organizatorów zabawy. - Wykruszyło się wielu imprezowiczów, ale ci, którzy są dzisiaj tu i teraz, dają dowód, że jeszcze duch w narodzie nie ginie. Impreza na pewno przekroczy oczekiwany czas trwania. To ten czas, bawmy się. 

Szybkie decyzje w męskim gronie
Konkurs przebierańców był centralną, oficjalną częścią Maskenbalu. W tym roku jury składało się wyłącznie z przedstawicieli płci brzydszej. Dokonało ono dość szybkiego wyboru. Zasiadło w składzie: Zbigniew Karwasz, Antoni Lewandowski (sołtys Lubiewa), Przemysław Ziegert (prezes OSP Sucha), Tomasz Prądzyński (przedstawiciel sponsora), Szymon Duks (radny Rady Gminy Lubiewo), Jarosław Kania („Tygodnik Tucholski”). Mimo sporej rzeszy karnawałowych postaci,  jednak mniej licznych niż rok temu, doceniono ludzki wkład pracy we własny pomysł co do przebrania. To był główny, regulaminowy wyznacznik wskazania triumfatorów. 
 - Co roku się przekonujemy, że ludzka fantazja nie zna granic. Sam na jubileusz przybrałem inną postać [niedźwiadka – przyp. red.]. Pokazujemy dystans do siebie, umiemy się bawić w jednej, wielkiej rodzinie, choć to tylko sołectwo. Z tego się cieszymy i jesteśmy dumni. Chcę na łamach „Tygodnika” podziękować Radzie Sołeckiej w Suchej, a szczególnie Kseni Ziegert, Tomaszowi i Marcie Prądzyńskim, Szymonowi Duksowi, Antoniemu Lewandowskiemu za szeroko rozumiane wsparcie naszej imprezy. 
Gdy wywoływano poszczególne postacie do pamiątkowego zdjęcia i wyboru nagrody, najlepsi z wysokich, czołowych miejsc mieli prawo pierwszeństwa. Nikt z przebranych ludzi nie pozostał bez upominku.  Na wspólnej fotografii uwieczniono wszystkich z fantazją i chęcią zabawy.
 - W tej sali bawią się co najmniej dwa pokolenia. Kolejne spotkanie za rok i miejmy nadzieję, że w tym samym gronie bez żadnych ubytków. Młodzi świetnie się bawią, bo przecież przykład idzie z góry od nas, nieskromnie powiem. Oby tak dalej – podkreśla sołtys Suchej.