W piątek mieliśmy okazję uczestniczyć w otwarciu wyjątkowej wystawy. Królowały tam szydełkowe obrusy, serwety, firanki, łapacze snów oraz wiele innych zdobniczych elementów.
To wszystko wyszło spod rąk Elżbiety Pieczki. Bohaterka dnia wraz z mężem oraz synem witała przybyłych i zapraszała do oglądania. I aby przybliżyć klimat swojego domu zachęcała do kosztowania pieczonego przez nią chleba, ciastek w kształcie aniołków oraz aromatycznej kawy, bez której jak przyznała pani Ela nie wyobraża sobie dnia.
Podczas wernisażu autorka opowiadała o poszczególnych pracach, o technikach szydełkowania i o tym, że wszystkim zainteresowanym chętnie udzieli kilku rad. Wspominała też wyeksponowanych w sali wystaw łapaczach snów.
- Mimo, że tyle ich zrobiłam nie znaczy, że dobrze śpię - przyznała. - Najwidoczniej to nie były jeszcze te odpowiednie łapacze, te moje.
Wystawa rękodzieła z Rustykalnej Chaty Eli dostępna jest dla zwiedzających w godzinach otwarcia Tucholskiego Ośrodka Kultury przez najbliższy miesiąc.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz