Zamknij

Stowarzyszenie SIĘ UDA wsparło Owsiaka na wyjątkowym spotkaniu. Licytowano i doskonale się bawiono

Jarosław KaniaJarosław Kania 10:55, 18.01.2025 Aktualizacja: 21:39, 18.01.2025
Skomentuj Motyw serduszka często pojawiał się wśród zebranych. Motyw serduszka często pojawiał się wśród zebranych.

Hałas, muzyka, śmiech i pozytywne wibracje rządziły w piątkowy wieczór na Bydgoskiej w Tucholi, gdzie Stowarzyszenie SIĘ UDA zorganizowało spotkanie przy kawie. Tradycyjne wydarzenie miało wyjątkowy przebieg. Goście brali udział w licytacjach, a później trwała świetna zabawa przy muzyce. Jak mówili członkowie stowarzyszenia, znowu się udało i będzie się udawać zawsze.

 

Kawka w stowarzyszeniu na ulicy Bydgoskiej miała w połowie stycznia orkiestrowy smak. Przyczynili się do tego gospodarze i goście, którzy przybyli do siedziby stowarzyszenia w piątkowe popołudnie. Aukcje miały niekontrolowany, ale pozytywny przebieg, miały też wyjątkowy charakter.

 

Taniec z prezesem? Proszę bardzo. Wylicytuj - zatańcz

Przestrzeń kawiarenki stowarzyszenia jak zwykle szybko się zapełniła. Nie po raz pierwszy wielu sympatyków udało się w to miejsce, by się integrować, wspomóc stowarzyszenie i cieszyć się swoim towarzystwem. Styczniowe spotkanie przy kawie i słodkościach (17 stycznia) miało wyjątkowy charakter, bo stało pod znakiem serduszka ze znanym skrótem WOŚP. Dzieci i ich najbliżsi, zapraszając gości, postanowili, współpracując z gostycyńskim sztabem WOŚP, dołączyć do orkiestrowego grania i zasilania szczytnej zbiórki.

Licytowano w trakcie wydarzenia sporo fantów, w tym kalendarze stowarzyszenia, ponadto koszulki z autografami Jurka Owsiaka, a także muzyczne płyty CD i DVD. Na początku nieśmiało licytująca publiczność podbijała stawkę, by kończyć licytację całkiem pokaźnymi kwotami. Jedna z licytacji była wyjątkowa, bo jej przedmiotem nie było coś, co można zabrać do domu, ale taniec z Andrzejem Drelichem, prezesem Stowarzyszenia SIĘ UDA. W burzy oklasków odbył się ów wyjątkowy taniec, a zagrali do niego dwaj muzycy. Tomasz Kotowski (instrumenty) i Dariusz Krygowski (wokal) zaprezentowali w trakcie całego koncertu wiązankę przebojów. Jak sami to określili z uśmiechem, miał to być koncert jednej piosenki z bisami. Klaskano i bujano się w rytm i przebojowych, znanych piosenek, jak tez nieco bardziej nostalgicznych, z repertuaru Niemena, Wodeckiego, Sinatry czy Zauchy.  

 

Tłoczno, wesoło, wzruszająco i orkiestrowo

Sam Jurek Owsiak chyba słyszał te pląsy - jak mówiono podczas zabawy. Szef WOŚP-u na pewno byłby dumny z tucholan, którzy i obecnością, i hojnością wsparli wieloletnią inicjatywę. Nie obyło się bez zaśpiewania "Sto lat" jednej z pań będących członkiniami stowarzyszenia. Bukiet kwiatów ozdobił stolik, a tymczasem licytacje trwały w najlepsze, mali i pełni wdzięku kelnerzy obracali się między stolikami.

Najbardziej wzruszające były dwa momenty - gdy dzieci bawiły się w rytm muzyki, zapominając o całym świecie i kiedy sami zgłaszali się do Julity Majnert ze stowarzyszenia z chęcią rozdawania drobnych upominków wybranym gościom. Nie sposób było  odmawiać najmłodszym takich odruchów serca - spontanicznych, szczerych i ujmujących.

Zwieńczeniem wydarzenia było odegranie i odśpiewanie hymnu stowarzyszenia, w którym padają znamienne słowa: "Się uda, na pewno się uda". Przed duetem wykonawców muzycznych ustawiła się grupa tańczących milusińskich, nieco z tyłu stali ich rodzice. Żywioł zabawy zawładnął wszystkimi i w pewnym momencie wydawało się, że to koncert rockowy, a nie tradycyjne spotkanie przy kawie.

 - Nie można się nie cieszyć, gdy jest taka frekwencja, gdy widzi się radość naszych podopiecznych, gdy w życie wprowadza się słowa jednej z naszych dzisiejszych piosenek, czyli "wznieś serce nad zło" - podsumowała Julita Majnert. - Wielkie podziękowanie dla wszystkich, szczególnie rodziców naszych ulubieńców, starszych i młodszych. Wykrzyczałam rodzicom przez mikrofon, że są najlepsi i za każdym razem mogę to powtórzyć.

Stowarzyszenie zaprasza do Gostycyna na finał WOŚP-u. Będą tam serwowane kawa i herbata - oczywiście dla wspomożenia orkiestry Owsiaka.

 - Zebraliśmy dziś dla WOŚP-u aż 3688 zł - mówi Andrzej Drelich. - 1920 złotych z tego to pieniądze z licytacji. Reszta to napiwki od gości, które też powędrowały do WOŚP-u. Część tych datków to wpłaty od rodziców, których dzieci korzystały kiedyś ze sprzętu kupionego przez Jurka. Do Gostycyna na finał przekazaliśmy też swoje fanty: kubki, termos, album fotograficzny Tucholi, kalendarze, voucher na sesję foto. Zapraszamy. Grajmy wszyscy jak najgłośniej. Dziś daliśmy namiastkę tego, co będzie w finale.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%