Zamknij

Orkiestra w Lubiewie zebrała 30 tysięcy złotych. Licytacje trwały w nieskończoność

10:59, 29.01.2024 Aktualizacja: 12:07, 29.01.2024
Skomentuj Wolontariusze na scenie BCKiP. Wolontariusze na scenie BCKiP.

Nie tylko wolontariusze mieli ręce pełne roboty. Cały obiekt Biblioteki - Centrum Kultury i Promocji Gminy Lubiewo tętnił orkiestrowym rytmem. Hojność mieszkańców gminy i gości była jak zwykle niezawodna. Liczba licytacji biła chyba rekordy, a puszki były ciągle zapełniane.

Program lubiewskiego 32 Finału WOŚP był przejrzysty: wielopokoleniowe występy na scenie "przekładane" w przerwach licytacjami. Te prowadzili Monika JanuszewskaAdrian Kowalski. Na widowni zasiedli ludzie w różnym wieku - dziadkowie z własnymi dziećmi i wnuczętami. Milusińscy wprowadzili wiele hałasu, ale widać było radość na ich buźkach, gdy wrzucali do puszek pieniądze za wylicytowane przez rodziców przedmioty bądź usługi.

Na scenie oglądano kolejno artystów. Jako pierwsza zaprezentowała się w tańcu współczesnym grupa "Iluzja" działająca przy tutejszym ośrodku kultury. Poza tym w kilku wejściach zagrała Orkiestra Dęta OSP Bysław. Początek i koniec koncertu tej formacji to hymn WOŚP - znana wszystkim melodia. Można było też posłuchać czegoś w ludowym wydaniu - chór "Stokrotki" opowiedział w kilku piosenkach o życiu i miłości. Prawdziwym hitem był występ najmłodszych w dość odważnych, bo unowocześnionych jasełkach. Milusińscy z lubiewskiej podstawówki opowiedzieli o stajence, która tęskni za... McDonaldem i telewizją.

Pomysłów na fanty do licytacji mogłyby lubiewianom pozazdrościć największe tęgie głowy. Lubiewskiej licytacji pomógł pośrednio sam... Kamil Stoch, którego autograf wylicytowano za niezłą sumę. Były: książki, kalendarze, vouchery na masaże, weekendy we dwoje, nawet na auto do ślubu, którym można było pojechać wprost przed ołtarz albo wjechać z przytupem do pracy w poniedziałek, jak zaproponował żartobliwie prowadzący licytację. Można było także zapewnić sobie pływanie kajakiem, wizytę w spa czy u fryzjera, w warsztacie samochodowym. To nie wszystko. Szczególnym powodzeniem cieszyły się miody - zwłaszcza te z Minikowa. Tu lokalny patriotyzm wyraził się szczególnie dobrze. Nie sposób wymienić wszystko, co trafiało pod orkiestrowy młotek. Do zgarnięcia  były nawet opał czy rękodzieło ludowe - obrusy i serwety.

Organizatorzy podali, że w lubiewskim finale zebrano 33.494,41 zł.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tygodnik.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%