Nadleśniczy Woziwody przyznał, że z lektury "Nad Niemnem" w szkole dostał... dwóję. I musiał porządnie się przyłożyć. Prezes Przedsiębiorstwa Komunalnego rapował w duecie "raperów znad Brdy" (nawiązujący do słynnych T-raperów znad Wisły). Tucholskie Narodowe Czytanie było inne niż wszystkie poprzednie.
Dzięki współpracy ze sponsorem lokalnej akcji czytania, organizator - Miejska Biblioteka Publiczna w Tucholi z dyrektorką Hanną Szramką na czele - mógł zrealizować ją w jego siedzibie, w Nadleśnictwie Woziwoda. Po raz pierwszy czytanie wyjechało z miasta, choć w ostatnich latach już zaczęło po nim krążyć. Pomysł zaaranżowania stodoły w nadleśnictwie na potrzeby Narodowa Czytania okazał się trafiony tym bardziej, że wskazaną przez prezydenta lekturą okazało się "Nad Niemnem" Elizy Orzeszkowej. Skoro więc treść przepełniona przyrodą, to gdzie mogłaby wybrzmieć lepiej, jak w siedzibie nadleśnictwa? Jeśli "Nad Niemen", to najlepiej... nad Brdą.
Nadleśniczy z dwóją
W sobotę w "tych niezwykłych okolicznościach" przyrody" witała gości Hanna Szramka. Wśród nich stali bywalcy tucholskiego Narodowego Czytania: przedstawiciele władz samorządowych, instytucji, szkół, parafii itd. Ale też goście nowi: uczniowie tucholskiego Nowodworka, czy prezeska fundacji TEREN. Tej samej fundacji, z którą "Tygodnik" realizuje cykl artykułów "Na imię mam" - rozmów z obywtaleiami Ukrainy, które w Tucholi znalazły schronienie przed wojną. Na początek czytania za to silna obsada leśników. Wiele słów do przekazania miał gospodarz - nadleśniczy Stefan Konczal. Przyznał, że lekturą "Nad Niemnen" miał... trudne początki, zwłaszcza jak na osobę życiowo związaną z przyrodą. Dostał z niej w szkolę... dwóję. Podszedł więc do poprawki i było lepiej. Teraz odbiór "Nad Niemnem" w jego indywidualnym przypadku jest zupełnie inny.
(...)
TO FRAGMENT RELACJI Z TUCHOLSKIEGO NARODOWEGO CZYTANIA. CAŁOŚĆ W NAJNOWSZYM NUMERZE TT.
NIŻEJ GALERIA ZDJĘĆ Z TEGO WYDARZENIA
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz