Tucholska hala przeżywała oblężenie w niedzielne popołudnie (7 września), bo na parkiet wyszły dwa żeńskie zespoły, które są rywalami w najwyższej klasie rozgrywkowej siatkówki. Taki prezent sprawiła sobie i kibicom Tucholanka Tuchola na swoje 80. urodziny. Sportsmenki z Tauron Ligi zapewniły nie tylko najwyższy poziom gry, ale też wystawiły pyszną dla oka i ducha siatkarską ucztę - zagrały aż pięć setów.
Sokół & Hagric Mogilno - Metalkas Pałac Bydgoszcz 3:2 (29:31, 24:26, 25:20, 25:13, 15:11)
Pięć setów jak wybornych pięć dań dla gości najlepszej restauracji - tak kulinarnie można rozpocząć relację z wielkiego święta siatkówki w Tucholi. Było ono częścią wieloetapowych obchodów jubileuszu borowiackiego klubu. Owe obchody są realizowane z rozmachem, czego dowodem był niedzielny szał siatkarski. Nie trzeba było nawet wchodzić do hali, by wiedzieć, że jest to niedziela inna niż wszystkie. Dwa autokary z kibicami i zastawiony parking, klubowe przyśpiewki i trener Dariusz Karnowski pełniący obowiązki gospodarza, czyli witający przed wejściem do hali fanów siatkówki - wszystko to zapowiadało coś wielkiego.
Tucholski obiekt zapełnił się w całości, dzieląc salę na dwie wyraźne części. Patrząc z parkietu, można było po lewej stronie łatwo rozpoznać po strojach i wielkich, klubowych flagach fanów Sokoła, z kolei po prawej stronie siedzieli wszyscy "neutralni" kibice, której większą część stanowił Rodzinny Klub Kibica Tucholanki Europrojekt Tuchola. To ludzie z tej formacji wszczęli wielki hałas wsparty bębnami i werblem. Do tego radosnego gwaru dołączył wkrótce bęben z Mogilna. Dodatkowy tłum siatkarek i siatkarzy tucholskiego klubu dopełniał całości. Obecność młodszych sportowców była uzasadniona nie tylko z racji wielkiego meczu. Między setami prezentowały się poszczególne drużyny podzielone kategoriami wiekowymi, na których czele stali trenerzy. Taki zamysł doskonale wpisywał się w ideę spotkania, które było świętowaniem urodzin klubu, zatem warto było pochwalić się sportowcami, którzy Tucholankę reprezentują.
Całe wydarzenie prowadził przy mikrofonie Marek Zienkiewicz, który ze swobodą i wprawą zachęcał do kibicowania, prezentował zawodniczki obu drużyn Tauron Ligi. Otwarcia wydarzenia dokonał Dariusz Karnowski wespół z Wojciechem Holkiem - przedstawicielem firmy Europrojekt - sponsora nominalnego tucholskiej sekcji siatkówki. O obsługę techniczną samego meczu - piłki, parkiet, wręczanie kwiatów po meczu (pięknych słoneczników) zadbały żeńskie drużyny młodszych siatkarek z Tucholi.
Nie sposób opisać tego, co działo się w hali, gdy mecz toczył się swoim rytmem - emocjonującym, bo rozegranym aż w pięciu setach, z których dwa pierwsze musiały kończyć się grą na przewagi. Tłum kibiców z Mogilna szalał, był falującą i barwną ozdobą całego spotkania. Nie mniej żywiołowi byli tucholanie, a po czyjej stronie biło ich kibicowskie serce akurat w tym meczu, nie wie nikt poza nimi samymi. Czy kibicowali bydgoszczankom, czy mogilniankom, doping miał radosny charakter. Dźwięk w hali byłby jeszcze bardziej donośny, gdyby na trybunach gościł fanklub z Bydgoszczy. Siatkarki znad Brdy jednak formalnie były same w hali - tylko ze sztabem trenerskim. Z pewnością rolę kibiców Pałacu po części przejęli obecni tucholanie, o czym wyżej.
Stara zasada w siatkówce mówi, że kto, prowadząc 2:0 w setach, nie wygrywa trzeciego seta, przegrywa 2:3. Mecz w Tucholi to potwierdził. Zespoły po długiej rozgrzewce w końcu stanęły po obu stronach siatki, zabrzmiał pierwszy gwizdek i od tego momentu można było oglądać rewelacyjny pojedynek. Zaskakująco dużo wpadek zaliczył Pałac na dzień dobry. Sokół wyszedł na wysokie prowadzenie, jednak wzięty czas, poprawki i wskazówki trenerskie w zespole znad Brdy sprawiły, że Pałac zaczął mozolnie, powoli, ale konsekwentnie odrabiać straty. Po bardzo długiej końcówce bydgoszczanki wygrały. Podobnie było w następnej odsłonie, dzięki czemu kibice otrzymali dawkę emocji wręcz niezwykłych.
Pałac jednak nie przedłużył passy w kolejnej części i przegrał pięcioma punktami. Najmniej barwny był czwarty set, gdy Sokół zdobył wielką przewagę i wysoko zwyciężył. W tym secie bydgoszczanki były w rozsypce. Nie podołały także w tie-breaku, przegrywając czterema oczkami. W meczu obserwowano potężne zagrywki i bloki, ataki i obrony - jak przystało na poziom Tauron Ligi. W zespole z Bydgoszczy zagrała m.in. Greczynka Elena Baka - jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, uczestniczka ostatnich siatkarskich mistrzostw świata. Na parkiecie obserwowano także co najmniej dwie byłe kadrowiczki. Greczynka zagrała także w Sokole, a była to Maria Tsitsigianni.
Po ostatnim gwizdku wręczono kwiaty siatkarkom, ogłoszono też zawodniczkę z mianem MVP meczu. Została nią kapitanka Sokoła - Aleksandra Stachowicz. Statuetkę wręczyli sportsmence Dariusz Karnowski, Wojciech Holk i dyrektor OSiR-u w Tucholi - Wojciech Kociński. Na trybunie siedział również były dyrektor - Janusz Zawadzinski. Wśród publiczności można było dostrzec ludzi związanych z siatkówką w minionych latach, jak choćby Pawła Krauta czy Janusza Kochanowskiego - przed laty świetnego siatkarza z najwyższych rozgrywek, obecnie dyrektora Parku Narodowego Bory Tucholskie.
Po meczu nastąpił czas na sesję zdjęciową i autografy, rozmowy ze sportsmenkami obu zespołów. Wszyscy korzystali ze słodkości przygotowanych przez rodziców tucholskich siatkarek. Mecz jak w Tauron Lidze był wielkim wydarzeniem, na którym nie zabrakło samych pozytywnych emocji. Być może niektóre z tucholskich siatkarek za jakiś czas też będą gwiazdami takich wydarzeń. Ten mecz na pewno zapamiętają na długie lata.
[FOTORELACJA]4676[/FOTORELACJA]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Jarosław Kania [email protected]