Kolejny sukces młodych piłkarek został osiągnięty na Mazowszu, na neutralnym boisku, gdzie rozgrywał się wielki finał Centralnej Ligi Juniorek. Trzy Borowiaczki spisują się w całej rundzie rewelacyjnie, a w bydgoskim klubie grają od dłuższego czasu. Wniosły swój udział w zdobycie drużynowego wicemistrzostwa Polski.
Trzy tucholanki zagrały w finale Centralnej Ligi Juniorek U18 i ostatecznie zostały drużynowymi wicemistrzyniami Polski. Dziewczęta od dłuższego czasu reprezentują bydgoski klub. Sukces Borowiaczek był ukoronowaniem rozgrywek ligowych. Jak do tego doszło?
Centralna Liga Juniorek składa się z dwóch grup rozgrywkowych podzielonych geograficznie: północnej i południowej. W każdej z nich jest osiem zespołów i w czasie regularnych rozgrywek tworzona jest klasyczna tabela. Później - w grupie finałowej - pozostają cztery zespoły, po dwa najlepsze z każdej grupy. System gry o medale to 1A - 2B i 2A - 1B.
KKP Bydgoszcz, w którym grają: Patrycja Gwizdała, Zuzanna Czapiewska i Maja Wiśniewska, w zasadniczej rundzie zajął drugą lokatę. Lepszy był tylko Lech Poznań. Ubiegłorocznymi mistrzyniami Polski były piłkarki Czarnych Sosnowiec i to ten zespół stanął naprzeciwko bydgoszczanek (w tym Borowiaczek) w pierwszym półfinale. Druga para półfinałowa to drużyny Lecha Poznań i Górnika Łęczna.
Pierwszy pojedynek bydgosko - sosnowiecki odbył się nad Brdą. Gospodynie wygrały ze Ślązaczkami 2:1. Rewanż w meczu wyjazdowym KKS-u zakończył się bezbramkowo.
Nie miałyśmy lekko, bo wśród Czarnych zagrały piłkarki z ekstraligi - wspomina Patrycja Gwizdała. - Broniąc zwycięstwa z Bydgoszczy, starałyśmy się grać mądrze, ostrożnie. Zostałyśmy zepchnięte do obrony, ale udało się nam zyskać punkt, więc w sumie my miałyśmy cztery punkty, rywalki jeden. Miałam szansę na gola, bo oddałam dwa strzały w światło bramki.
Wielki finał ligi zaplanowano w czerwcu na sprawdzonym stadionie w Ząbkach pod Warszawą. Patrycja Gwizdała zagrała tam rok temu, zdobywając złoto w kategorii U16. W meczu finałowym zagrały trzy tucholanki. Patrycja przebywała na murawie 80 minut, Maja zagrała cały mecz, z kolei Zuzia weszła na zmianę. Bydgoszczanki w tym finale przegrały 1:3. Jedynego gola dla wicemistrzyń kraju strzeliła Joanna Turzyńska w 90 minucie.
Wynik wskazuje lepszą drużynę i tu nie ma o czym dyskutować - mówi wprost Patrycja. - Był to niezmiernie ciężki mecz dla nas, choć do przerwy przegrywałyśmy tylko jedną bramką. Srebro cieszy, choć pozostaje niedosyt.
Teraz dziewczęta mogą nieco wypocząć. Patrycja Gwizdała trenuje z chłopakami - juniorami Tucholanki. W lipcu rozpoczną się treningi w Bydgoszczy, zaś rozgrywki ligowe ruszą w sierpniu.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz