Nie tak każdy kibic w Kęsowie wyobrażał sobie pierwszą kolejkę szczypiorniak w lidze autonomicznej. W sobotę 28 września MKS Handball Czersk nie dotarł na mecz, a sędzia odgwizdał walkower 10:0. Mimo to mecz rozegrali zawodnicy LKS-u między sobą.

LKS Kęsowo - MKS Handball Czersk 10:0 (walkower)

LKS: Kuczyński, Mielke, Pięta, Kościelski, Kosiedowski, P. Kensik, T. Kensik, Runke, Modrzejewski, Adrych, Góra, Czarnowski, Warczak, Smysłowski, Oelberg

Mecz był, ale nie ten, który miał stanowić walkę o pierwsze punkty w autonomicznej lidze piłki ręcznej. Zespół przeciwników nie pojawił się na kęsowskim parkiecie, ale postanowiono przybyłym kibicom rekompensować tę stratę. Po pierwsze zawodnicy LKS-u nie pozwolili wyjść z hali sympatykom przed planowanym czasem, bo zagrali między sobą mecz pokazowy. Po wtóre w przewie meczu rozlosowano trzy nagrody między kibicami. Każdy z nich przy wejściu do hali otrzymywał kartkę z cyfrą lud dwiema na loterię. Jedna z małych kibicek kęsowskich losowała szczęśliwe numerki. Do wygranych trafiały: koszulka, szalik i skarpetki - wszystkie z logo LKS-u Kęsowo.

Klub MKS-u Handball Czersk w obszernym komentarzu na facebookowym profilu LKS-u Kęsowo odniósł się do nierozegranego meczu. W rozmowie z "Tygodnikiem" jego przedstawiciel zarzuca gospodarzom brak dobrej woli co do ustalenia innego terminu spotkania tych dwóch drużyn, ponieważ tego samego dnia zespół z Czerska miał swój mecz w rozgrywkach II ligi.

 - Nie ma możliwości dysponowania terminami, gdyż dostępność hali sportowej w Kęsowie jest ograniczona - w odpowiedzi oznajmia nam trener i kierownik LKS-u Krzysztof Muzioł. - My zrobiliśmy wszystko, co jest wymagane w regulaminie. Stawiliśmy się gotowi do gry. Wszelkie inne komentarze są zbędne, a sam uważam, że poruszanie takich spraw na szerokim forum, jakim jest Facebook, jest niewłaściwe.

Dodajmy, że w pokazowym spotkaniu na parkiecie, po wyrównanym pojedynku Kęsowa, Zieloni pokonali Czerwonych 20:19 (9:9).