W czwartek urząd marszałkowski ogłosił, że ostatecznie doszedł do porozumienia z Arrivą i jednocześnie z Polregio - dwoma przewoźnikami kolejowymi, którzy będą prowadzić przewozy pasażerskie na torach województwa kujawsko-pomorskiego. To wielki zwrot sytuacji biorąc pod uwagę fakt, że ponad tydzień temu sam marszałek ogłosił, iż... zerwano negocjacje z Arrivą.
Przypomnijmy. W ubiegły poniedziałek marszałek województwa Piotr Całbecki zaskoczył opinię publiczną podczas sesji sejmiku, ogłaszając, że zrywa negocjacje z Arrivą dotyczące powierzenia prowadzenia przewozów pasażerskich w całym województwie kujawsko-pomorskim. Jednocześnie urząd marszałkowski ogłosił, że połączenia powierzy przewoźnikowi Polregio. Moment decyzji? Wydaje się, że to sytuacja na ostrzu noża. Ta rewolucja miałaby nastąpić praktycznie z tygodnia na tydzień, bo z dniem wprowadzenia nowego rozkładu jazdy - 12 grudnia. Wątpliwości było wiele, także w przypadku linii w powiecie tucholskim. Mamy tu bowiem linie dla taboru spalinowego, a Polregio takim taborem... nie dysponuje. Przewoźnik miałby korzystać z pojazdów, które udostępni województwo, choć najpierw niezbędny jest ich przegląd. Ponadto od razu ogłoszono, że - w innej części województwa - przez kilka miesięcy zamiast pociągów będą jeździć autobusy zastępcze. Marszałek tłumaczył tak zaskakujący werdykt tym, iż oferta Arriva jest nie do przyjęcia, a przewoźnik nie chce zejść z ceny. Stąd wybór Polregio.
Trzęsienie ziemi, a w rozkładzie połączenia... obu przewoźników
Od tamtego poniedziałku kolejowe trzęsienie ziemi w województwie trwało bez przerwy. Arriva od razu zareagowała emocjonalnym oświadczeniem, które obszernie cytowaliśmy na łamach "Tygodnika" tydzień temu. Pisała o zbliżającej się nagłej utracie pracy swoich ludzi - tymczasem urząd marszałkowski ogłosił, że przejęcie części z nich zadeklarowało... Polregio. Do działania włączyły się związki zawodowe Arrivy. Niepokój sytuacją w województwie kujawsko-pomorskim wyraził Urząd Transportu Kolejowego kontrolujący kolej w całym kraju. Przede wszystkim urząd podkreślił, że przewoźnik, który będzie jeździć u nas od 12 grudnia, powinien być wybrany już dawno. Urząd obawiał się o płynność przewozów, co oczywiście najbardziej odczuliby sami pasażerowie. Jednocześnie w branżowych mediach pojawiły się publikacje, że wkrótce... wrosną ceny biletów na Pomorzu, w tym u nas, czyli także w Polregio. Sama Arriva nie składała broni - w piątek 3 grudnia ogłosiła, że złożyła marszałkowi jeszcze jedną, "atrakcyjną" ofertę... Czekaliśmy na kolejne wiadomości. Co bardzo ciekawe, już w tym czasie - przez cały tydzień - w oficjalnym rozkładzie jazdy na stronie portalpasazera.pl widniały połączenia (przykładowo Tuchola-Bydgoszcz Gł.) zarówno... Arrivy jak Polregio! Wśród nowości pojawił się m.in. nieoficjalnie zapowiadany wcześniej pociąg Polregio o nazwie "Tucholski Sprinter". Połączenie to pokonywało odcinek Tuchola-Bydgoszcz kilka lub kilkanaście minut szybciej niż klasyczny kurs.
Nie odpowiedzą na pytania, bo... nie ma umowy z marszałkiem
Jako że chaos informacyjny wydawał się być coraz większy, "Tygodnik Tucholski" skontaktował się z - według zeszłotygodniowych słów marszałka - naszym nowym przewoźnikiem Polregio. Jego bydgoska rzeczniczka we wtorek powiedziała nam, że nie jest w stanie odpowiedzieć nam na pytania, m.in. o rozkład jazdy. Powód? Bo... nie została jeszcze podpisana umowa z marszałkiem. Skontaktowaliśmy się więc z biurem prasowym marszałka, ale poproszono nas, by wstrzymać się do środy (8 grudnia), gdyż na rano zwołany będzie briefing prasowy właśnie w tej sprawie. Mieliśmy nadzieję, że dzięki niemu przekażemy w tym numerze najświeższe informacje ważne dla pasażerów, m.in. z powiatu tucholskiego.
Nagłe zwołanie mediów
W środę rano podczas spotkania z mediami marszałek Piotr Całbecki najpierw długo relacjonował, jak wyglądały dwumiesięczne negocjacje z Arrivą i Polregio dotyczące rocznego powierzenia przewozów pasażerskich. Słyszeliśmy, że inicjatywą wykazywało się Polregio, natomiast Arriva w ogóle nie chciała zejść z ceny, na żadnym etapie rozmów. Różnica - według tego, co powiedział marszałek - między ofertami była bardzo duża. I po tym bardzo długim wstępie marszałek kompletnie zaskoczył. Jak powiedział, piątkowa (złożona 3 grudnia) "atrakcyjna" oferta Arrivy sprawiła, że ten przewoźnik został zaproszony do negocjacji raz jeszcze, w ostatniej chwili. Urząd marszałkowski ujrzał możliwość prowadzenia przez Arrivę połączeń na liniach niezelektryfikowanych, czyli np. w powiecie tucholskim. Teraz jednak to Polregio musiałoby zmienić ofertę tak, by dotyczyła połączeń tylko zelektryfikowanych.
Skreślali Arrivę i...
Marszałek podczas porannego środowego briefingu zaskoczył raz jeszcze mówiąc, że decyzje nie zapadły! Deadline ustalono na środę 8 grudnia. Tego dnia nadeszła wiadomość z urzędu marszałkowskiego o takiej treści:
"Zakończyliśmy negocjacje z Polregio i Arrivą dotyczące świadczenia usług w zakresie publicznego pasażerskiego transportu kolejowego w województwie kujawsko-pomorskim na rozkład jazdy 20021/2022. W wyniku tych negocjacji od 12 grudnia na tory w regionie wyjedzie więcej pociągów. Liczba pociągokilometrów będzie wynosiła 5 277 000, w obecnym rozkładzie jest to około 4 miliony pociagilometrów."
Czwartek - ogłoszenie porozumienia
W czwartek urząd marszałkowski podczas konferencji prasowej pochwalił się, że jest zadowolony z umów na rok powierzających przewozy pasażerskie, które podpisał zarówno z Arrivą jak i Polregio. Najwięcej czasu poświęcono omawianiu połączeń w innych miejscach naszego województwa. Dowiedzieliśmy się jednak także, że na odcinku Bydgoszcz-Chojnice będzie więcej kursów niż dotychczas (14 par zamiast 10). Niestety jednocześnie okazało się, że nie wrócą połączenia na linii kolejowej 201 (Wierzchucin-Szlachta), o które już od dwóch lat walczą tutejsi mieszkańcy i pasażerowie. Marszałek tylko krótko zapowiedział, że być może temat tej linii powróci, ale nie w tym roku.
Ceny biletów mają być wyższe
W piątek dotarły do nas głosy samych pasażerów, którzy akurat korzystali z pociągów wracając np. z Bydgoszczy do Tucholi. Sami podczas podróży usłyszeli, że od poniedziałku nadal na naszych torach będzie kursować Arriva. Jednocześnie - od poniedziałku - mają się spodziewać wyższych cen biletów. W tej kwestii już na początku tego tygodnia wysłaliśmy pytanie do urzędu marszałkowskiego. Odpowiedzi jeszcze nie otrzymaliśmy.
Jednocześnie właśnie aktualizowany jest rozkład jazdy na wiarygodnym portalpasazera.pl Z wyników wyszukiwania połączeń dla naszego terenu zniknęły kursy, które miałyby być prowadzone przez Polregio (były tu jeszcze wczoraj). Są za to połączenia Arrivy.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz