To nie były sztampowe jasełka. Spektakl wzruszał, bawił, a co najważniejsze - niósł ważne przesłanie. Mali aktorzy uwrażliwiali, co w świętach Bożego Narodzenia jest najważniejsze.
Grupa teatralna „Promyczki” działa w Gminnym Ośrodku Kultury w Cekcynie. Prowadzi ją Justyna Barwik. Jest ona autorką scenariusza spektaklu „Święta tuż, tuż”, który mali aktorzy zaprezentowali na scenie w środę, 18 grudnia. To nie były sztampowe jasełka. Nie było szopki, Maryi z dzieciątkiem. Nie przyszli trzej królowie. Było za to… centrum handlowe.
Co w świętach jest najważniejsze?
Spektakl „Promyczków” niósł odpowiedź na to pytanie. W kolejnych scenkach mali aktorzy pokazywali m.in. to, że sens Bożego Narodzenia nie sprowadza się do kolorowych wystaw. Nie chodzi o pogoń za jak najlepszym prezentem, który zajmie dziecko na tyle, by rodzice nie musieli się nim opiekować. Pokazano także do czego prowadzi jak brak wdzięczności czy chęci pomocy. „Święty Mikołaj” zachęcający klientów do korzystania promocji kontrastował z ubogą dziewczynką, śpiewającą na progu sklepu „Cichą noc”. Jedna ze scenek dobitnie pokazywała, że w świętach nie chodzi o drogie prezenty, lecz o samą obecność rodziny. Kiedy rodzice zapytali ekspedientki, co mogą kupić dla córki, by ta uśmiechała się wtedy, kiedy nie ma ich w domu, ta odpowiedziała:
- Przykro mi, ale nie sprzedajemy tutaj rodziców.
Mali aktorzy doskonale udźwignęli niełatwy temat komercjalizacji świąt. Na twarzach ich rodziców, ale i seniorów oglądających przedstawienie, widać było szczere wzruszenie. O spektaklu piszemy w "Tygodniku Tucholskim".
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz