Spokojnie już stojące suzuki na trawniku niedaleko pomnika św. Małgorzaty, radiowóz i samochód osobowy mogły budzić zainteresowanie przechodniów. Trudno było jednak przypuszczać, jakie sceny w samym centrum Tucholi rozegrały się kilka chwil wcześniej, ok. godz. 11.00. „Tygodnikowi” udało się porozmawiać na miejscu z poszkodowanym. Ten młody mężczyzna z gminy Kęsowo jechał skodą fabią ul. Nowodworskiego, w kierunku kościoła.
- Stanęliśmy [przed nim prawdopodobnie było jeszcze jedno auto - red.], by wypuścić z wyjazdu z banku jeden z samochodów. Nagle poczułem i usłyszałem jak w tył mojego auta coś mocno uderza. Od razu zobaczyłem też jak z lewej strony „przelatuje” motocykl i motocyklista... - opowiada nam kierowca.
Zaskakującym był fakt, że poobijany motocyklista zamiast poczekać na pomoc, zaczął uciekać biegiem w miasto! Po 100 metrach złapali go policjanci, którzy akurat byli w pobliżu.
Dlaczego mężczyzna w ogóle zaczął uciekać? Okazuje się, że mógł mieć ku temu kilka powodów.
- Od tego człowieka było czuć woń alkoholu. Odmówił jednak badania alkomatem, dlatego pobrana została jego krew. Na wyniki musimy więc poczekać - wskazuje przedstawiciel policji Sylwester Suchomski i zaczyna wymieniać kolejne przewinienia...
To tylko fragment artykułu o tych niebywałych wydarzeniach, które miały miejsce w samym centrum Tucholi. Całość znajdziecie w najnowszym numerze "Tygodnika Tucholskiego", który do sprzedaży wchodzi w czwartek 31 sierpnia, a w sklepach pojawia się stopniowo już dziś.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tygodnik.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz