- Wyrzuciło mnie na koleinach, krótko - tak mówi nam o dzisiejszym zdarzeniu kierowca samochodu ciężarowego, który na drodze wojewódzkiej nr 240 (Tuchola-Bysław) wypadł autem poza jezdnię i utkwił w rowie.
Do tego zdarzenia doszło dziś (czwartek, 29 czerwca) w godzinach południowych na drodze wojewódzkiej nr 240. Chodzi konkretnie o trasę Tuchola-Płazowo, niedaleko za ograniczeniami prędkości do 40 i następnie 60 km/h. Samochód ciężarowy jadący w kierunku Płazowa wypadł z drogi. Ciągnik utkwił w rowie, jedna z przyczep prawie przewróciła się. Jeden pas jezdni przez bardzo długi czas był zablokowany. Istnieje możliwość, że auto nadal jest rozładowywane, dlatego kierowcy jadący tamtędy proszeni są o ostrożność. W rozładunku pomagają ludzie i tabor tucholskiej firmy Czesława Pawłowskiego.
- Wyrzuciło mnie na koleinach, krótko - tak odpowiedział nam kierowca ciężarówki, gdy spytaliśmy, co dokładnie się wydarzyło. Dodajmy, że chociaż kolejny z Tucholi do Bysławia bywają zatrważająco duże, akurat w tym miejscu rekordu głębokości nie pobijały...
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tygodnik.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz