Bochenek chleba za 20 zł, obrazki, strzyżenie włosów lub przejażdżka wozem strażackim za 50 zł, wyprawa kajakami za 80 zł i mecz tenisowy z wójtem Michałem Skałeckim za 160 zł - wymieniamy tylko niewielką cześć wspaniałej licytacji jaka miała miejsce w Lubiewie na rzecz WOŚP.
WOŚP w tym roku gra dla ratowania życia i zdrowia dzieci na oddziałach ogólnopediatrycznych oraz dla zapewnienia godnej opieki medycznej seniorom. Dziś od samego rana w całym kraju - oraz poza jego granicami - wolontariusze rozdawali czerwone serduszka, zbierając pieniądze na WOŚP. Podobnie było w Lubiewie. Młodzi ludzie wyposażeni w identyfikatory i puszki wyszli na ulice. Natomiast po południu wszyscy zebrali się w Bibliotece - Centrum Kultury i Promocji Gminy Lubiewo. Przyszli także mieszkańcy. Na scenie wystąpiła grupa teatralna "A co tam", tańczyły zespoły "Swing" oraz "Imagination", śpiewały "Stokrotki". Koncert dała też Orkiestra Dęta OSP w Bysławiu. Najwiecej emocji wzbudziły jednak licytacje. Nie schodziły niżej 20 złotych. Można było kupić świeżo pieczony chleb, wylicytować zabiegi u kosmetyczki, strzyżenie u fryzjera, rejs kajakami, wycieczkę wozem strażackim, a także mecz w tenisa ziemnego z wójtem Michałem Skałeckim. Do "kupienia" były też inne ciekawostki - słodkości, obrazki, drobne upominki.
Wolontariusze mieli pełne ręce roboty. O tym, ile udało się im w ciągu całego dnia zebrać na rzecz WOŚP szczegółowo w czwartkowym wydaniu Tygodnika.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tygodnik.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz