Elektrownie modułowe wybudowane przy złożach gazu w Bajerzu i w Sicinkach (gmina Kęsowo) wyglądają identycznie. fot. Orlen/nadesłane
Elektrownia Orlen Upstream Polska w Sicinkach miała funkcjonować przez 10-14 lat. Złoże gazu, na bazie którego produkowała prąd, wyczerpało się jednak zaledwie po 2 latach. – Mam nadzieję, że Orlen Upstream nie wycofa się z naszego terenu, bo współpraca z tą spółką, z perspektywy naszej gminy, to największa przyjemność i zaszczyt – mówi wójt gminy Kęsowo Radosław Januszewski, wskazując też, że nie chce stracić stałych dochodów do budżetu.
Elektrownia modułowa w Sicinkach, podobnie jak we wsi Bajerze (gm. Kijewo Królewskie), zaczęła oficjalnie funkcjonować 18 maja 2022 roku. Tego dnia nastąpiło symboliczne przecięcie wstęgi na drugiej z wymienionych instalacji m.in. przez ówczesnego prezesa zarządu PKN Orlen Daniela Obajtka. Pierwsze tego typu elektrownie w Polsce – identyczne ośrodki, za które odpowiada spółka Orlen Upstream – zostały oparte na złożach gazu ziemnego. W przypadku gminy Kęsowo złoże ujawniono na terenie wiertni o nazwie Tuchola 3K.
Wydobycie i energetyka to dwa bardzo ważne filary koncernu multienergetycznego, który konsekwentnie wzmacniamy. To także kluczowe elementy naszej strategii, zgodnie z którą zamierzamy do 2030 roku zwiększyć o 250% dzienne wydobycie węglowodorów oraz pokrywać 20% naszego zapotrzebowania z własnych złóż gazowych
– mówił podczas otwarcia Obajtek.
A jak przekazał wtedy Orlen – w odpowiedzi na nasze pytania – zasoby geologiczne złóż Bajerze i Tuchola (tak oficjalnie nazywanej est złoże w gminie Kęsowo) szacowane były łącznie na około1,5 miliarda m³ gazu ziemnego zaazotowanego. Rocznie z wydobywanego gazu można by wytworzyć125 tysięcy MWh energii elektrycznej. To ilość, która jest w stanie zabezpieczyć zapotrzebowanie mieszkańców miasta wielkości Torunia.
W Sicinkach gaz ujawniono na głębokości około 1750 metrów. Według szacunków Orlenu wydobycie zasobów kopalni, zlokalizowanych w woj. kujawsko-pomorskim,miało potrwać około 10, 14 lat. Jak ustaliliśmy, w przypadku Sicinek źródło gazu zostało sczerpane już po około 2 latach.
Przykra niespodzianka
Do Orlen Upstream wysłaliśmy liczne pytania dotyczące zarówno instalacji w Sicinkach, jak i Bajerzu.Odpowiedź, jaką uzyskaliśmy po niespełna dwóch tygodniach, odnosi się tylko do niektórych z nich.
Informujemy, że złoże gazu ziemnego w Sicinkach jest obecnie w znacznym stopniu sczerpane. Z tego powodu w lipcu 2024roku zamknięta została elektrownia znajdująca się przy kopalni. Koszt inwestycji był typowy dla zadań realizowanych przy wykorzystaniu silników gazowych – przetwarzających gaz ziemny w energię elektryczną – jakie zainstalowano na Ośrodku Produkcyjnym Tuchola
– podaje Orlen Upstream.
Przypomnijmy, że w maju 2022 roku wójt Radosław Januszewski informował, że obie inwestycje pochłonęły łącznie około 111 milionów złotych. Według szacunków stopa zwrotu miała wynieść 2-3 lata.
Mamy zatem do czynienia z bardzo dobrą stopą zwrotu. Mówi się o około 10 latach wydobycia. Pamiętajmy, że złoże czasami się wzbudza
– komentował wtedy włodarz.
A jak obecnie odnosi się do tego tematu?
Niecałe dwa lata pochodziła ta instalacja i złoże się skończyło. Przykre to jest bardzo. Dla naszego samorządu to jest znaczny ubytek po stronie dochodów. Natomiast nie można tutaj kogoś winić, że ktoś coś zaniedbał, bo spółka się starała. Tajemnica jest w ziemi. Zanim Orlen wydał komunikat, że tam odkryto złoże, wykonano dziesiątki badań. W Orlenie też nie są zadowoleni, że tak wyszło. Zainwestowali grube pieniądze w tę inwestycję i jak każda spółka, również Skarbu Państwa, liczyła na zwrot nakładów i zyski
– mówi wójt gminy Kęsowo, jednocześnie przyznając, że zabiega, aby elektrownia dalej została w Sicinkach.
Podobnie jak w m. Bajerze, i w gminie Kęsowo zainwestowano w instalacje modułowe, możliwe do zdemontowania po wyczerpaniu zasobów i przeniesienia w całości lub w części do nowej lokalizacji. Spółka posiada aktualne pozwolenie na rozbiórkę fabryki w Sicinkach.
Orlen Upstream płaci gminie podatek od budowli. On stanowi około 50 procent wpływów z tego,co było wcześniej. Już nie ma dochodu z wydobycia, ale jak fabrykę się rozbierze, to już nie będzie ani grosza. Dla tak niewielkiej gminy jak nasza ubytek 400 tysięcy złotych rocznie jest duży. My za te środki mogliśmy realizować konkretne zadania. Trzymamy kciuki, żeby ten zakład został z nami
– dodaje wójt.
Korzyści dla całego regionu
Jak podaje Orlen Upstream Polska: „inwestycja w trakcie swojego funkcjonowania zapewniła wpływy w wysokości ponad miliona złotych na rzecz lokalnej administracji i Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej z tytułu opłaty eksploatacyjnej”. Wyjaśnijmy, pod pojęciem „lokalna administracja” kryją się: gmina, powiat i województwo. W przypadku Powiatu Tucholskiego wpływy z Orlen Upstream Polska, w okresie działania elektrowni, wyniosły prawie 188.000 zł. Kolejne prawie 2 miliony złotych wyniósł podatek od nieruchomości, który wpłynął do gmin Kęsowo i Tuchola. Kęsowski samorząd, udzielając odpowiedzi, jest bardziej precyzyjny. W 2022 roku wpływy do budżetu z tytułu opłaty eksploatacyjnej za wydobytą ropę i gaz wyniosły 435.400,21 zł, w roku 2023 – 462.393 zł, a za pierwsze półrocze 2024 roku – 237.742,80 zł. Razem 1.135.536,01 zł. Natomiast kwota podatku od nieruchomości za każdy rok działalności spółki wyniosła 369.008 zł. Sumując, już z 2025 rokiem to 1.476.032 zł. Dodając podatek od nieruchomości i wpływy z opłaty eksploatacyjnej, Orlen Upstream zasilił swoimi wpłatami gminę Kęsowo o 2.611.568,01 zł.
My trzymamy kciuki, żeby ten zakład został z nami na dłużej. Istnieje możliwość jego zasilenia w 2028 roku. Pytanie, czy spółka będzie czekać do tego czasu
– mówi wójt Januszewski.
Urząd Gminy w Kijewie Królewskim podaje, że w jego przypadku roczne wpływy z wydobycia gazu na instalacji w m. Bajerze i podatku od budowli sięgają rocznie około miliona złotych.
Zakulisowe rozmowy i walka o przyszłość gminy
Włodarz gminy Kęsowo nie ukrywa, że 27 października udało mu się spotkać z samym prezesem Orlen Upstream – Piotrem Kearneyem (zresztą do Orlenu i Orlenu Upstream, na spotkania z dyrektorami Januszewski jeździ regularnie od 2016 roku).
W trakcie tej rozmowy prezes także podkreślał bardzo dobrą współpracę z gminą Kęsowo. Kuchni tych rozmów nie mogę zdradzać, one wciąż trwają, ale powiem, że zabiegam nie tylko o pozostawienie instalacji w Sicinkach,ale i o inne inwestycje Orlenu na terenie naszej gminy. Nowe inwestycje to nowe podatki, nowe potencjalne miejsca pracy. Trzeba walczyć o rozwój gminy Kęsowo. Czasy nie są łatwe – niby gospodarka rośnie, ale jednocześnie wzrasta bezrobocie i firmy są likwidowane, są poddawane w stan upadłości. To jest czas dla nas wszystkich samorządowców, żeby walczyć o nowe inwestycje na terenie powiatu tucholskiego. Jeszcze Polska nie zginęła, jak to się mówi. Ja się też nie poddam, będę walczył o to, żeby ta fabryka została u nas
– dodaje Radosław Januszewski.
W rozmowie z nami włodarz podkreśla, że na przestrzeni lat reprezentowany przez niego samorząd mógł liczyć na wielopoziomowe wsparcie ze strony Orlenu. Przypomina, że spółka wielokrotnie dokładała się do inwestycji drogowych w gminie Kęsowo – m.in.dofinansowała budowę przepustu w Sicinkach. Wójt zwraca także uwagę, że Fundacja Orlen przez lata wspierała lokalnych strażaków, przekazując środki liczone w setkach tysięcy złotych. Obecnie gmina spodziewa się kolejnego wsparcia z Orlenu Upstream, tym razem w wysokości 30.000 zł.
Przyzwyczailiśmy się do tej współpracy, ona układa się dobrze. My również wspieramy wszystkie działania spółki i cały proces przygotowawczy. Już po otwarciuz akładu, w 2023 roku, wybudowaliśmy drogę Siciny-Sicinki
– podkreśla wójt.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz