Gmina Lubiewo: Starsze małżeństwo chce postawić wiatę, ale na zgodę z urzędu musi czekać aż rok

Budowa wiaty, jako zadaszenia nad samochodem wydaje się być prostym przedsięwzięciem. Trzeba otrzymać na nią decyzję o warunkach zabudowy z właściwego urzędu gminy. Zazwyczaj tego typu kwestie procedowane były do około trzech miesięcy. Nowe przepisy i proces tworzenia w gminach planów ogólnych spowodowały lawinowy wzrost wniosków, co skutkuje tym, że nawet zgodna na budowę wiaty może wymagać oczekiwania nawet rok. - Co innego warunki dla budynku mieszkalnego czy inwentarskiego, a co innego nasza wiata... Nie można porównywać budynku mieszkalnego do czterech palików i trzech arkuszy blachy. (...) Nie można tak rozpatrywać wniosków - komentuje nasza czytelniczka, w której sprawie interweniujemy.

Teresa i Józef Lewandowscy z Lubiewa chcą postawić wiatę o wymiarach 3×5m na swojej działce, która ma służyć jako zadaszenie nad samochodem osobowym. Aby tego dokonać poczynili wymagane kroki w kierunku uzyskania decyzji o warunkach zabudowy (WZ). Na otrzymanie niezbędnego dokumentu wydawanego w drodze postępowania administracyjnego, starszemu małżeństwu przyjdzie poczekać długi czas. Na początku września z Urzędu Gminy w Lubiewie otrzymali zawiadomienie o wszczęciu postępowania z adnotacją, że termin załatwienia sprawy przedłużono do...31 sierpnia 2026 roku. Państwo Lewandowscy nie kryją swojego rozczarowania i niezrozumienia, dlaczego na otrzymanie ich zdaniem prostej decyzji muszą czekać do roku czasu.

Zaczęło się już rok temu

Starsze małżeństwo starania o dostawienie wiaty do stojącego garażu rozpoczęło blisko rok temu. 24 września 2024 roku złożyli wniosek do Urzędu Gminy w Lubiewie o wydanie decyzji o warunkach zabudowy dla planowanej przez nich inwestycji. Na tamten czas Lewandowscy swoje nieruchomości mieli na dwóch działkach. Wytłumaczono im w urzędzie, że aby otrzymać oczekiwaną decyzję, muszą je scalić. Argument był dla nich zrozumiały. Wykonali niezbędne procedury i połączyli działki w jedną.

Mieszkańcy Lubiewa po dokonaniu wymaganych zmian ponowili swój wniosek 18 sierpnia tego roku. Około dwóch tygodni później dowiedzieli się, że muszą czekać na odpowiedź do wspomnianego sierpnia 2026. Lewandowscy uważają, że czas oczekiwania jest nieadekwatny do przedsięwzięcia, jakim jest budowa wiaty. W piśmie, jakie otrzymali na początku września wskazano powód przedłużenia terminu sprawy.

„Na podstawie art. 36 ustawy z dnia 14 czerwca 1960 roku - Kodeks postępowania administracyjnego zawiadamiam, że ze względu na dużą ilość spraw (obecnie procedowanych 582) postępowanie administracyjne w sprawie wydania decyzji ustalającej warunki zabudowy dla ww. inwestycji nie zostanie zakończone w ustawowym terminie. Informuję, że przedłuża się termin załatwienia sprawy do 31 sierpnia 2026 r.”

- czytamy.

Decyzje są rozpatrywane chronologicznie. I niestety urzędy nie nadążają. Pytamy w gminie, dlaczego warunki zabudowy związane z niewielkim przedsięwzięciem, jakim jest budowa wiaty, będą procedowane tak długo. Pisemnie odpowiada nam wójt Joanna Jastak.

„Sprawy o wydanie decyzji o warunkach zabudowy załatwiane są według chronologicznej kolejności wpływu wniosków. Obecnie w Urzędzie Gminy w Lubiewie prowadzonych jest 720 postępowań o wydanie decyzji o warunkach zabudowy. W poprzednich latach wpływało od 90 do 130 wniosków rocznie (wyjątek stanowił rok 2024 - 244 wnioski). Szybsze procedowanie łatwiejszych, zdaniem Państwa X, spraw nie jest możliwe, ponieważ procedura jest taka sama w przypadku wszystkich inwestycji. Od kilku miesięcy samorządy alarmują, że reforma planistyczna doprowadziła do lawinowego wzrostu wniosków o wydanie decyzji WZ i paraliżu w urzędach. We wszystkich gminach, oprócz obsługi zwiększonej liczby wniosków o WZ, trwają też wzmożone prace nad planami ogólnymi. Zarówno pracownie urbanistyczne, które opracowują projekty decyzji i planów ogólnych, jak i urzędnicy prowadzący postępowania administracyjne w przedmiotowych sprawach,są przeciążeni i nie nadążają z ich realizacją”

- tłumaczy Joanna Jastak.

Gmina Lubiewo poszukuje dodatkowego urbanisty. Ogłoszenie w tym celu zostało umieszczone na stronie internetowej urzędu, jednak nikt mu nie odpowiedział. Na rynku ma brakować tego typu specjalistów, mimo tego gmina 5 września (piątek) ponownie zamieściła takie ogłoszenie. Podobnie w ostatnim czasie zachowała się gmina Cekcyn.

Budynek mieszkalny a trzy arkusze blachy...

Odpowiedź, jaką uzyskaliśmy od wójt Jastak, przedstawiliśmy Teresie Lewandowskiej. Seniorka przyznaje, że nie takiej odpowiedzi spodziewała się wraz z mężem.

Co innego warunki dla budynku mieszkalnego czy inwentarskiego, a co innego nasza wiata... Nie można porównywać budynku mieszkalnego do czterech palików i trzech arkuszy blachy. (...) Nie można tak rozpatrywać wniosków. Powinna być jakaś segregacja wniosków na takie, które nie wymagają dużych nakładów pracy. (...) Brak słów 

- komentuje stanowczo Teresa Lewandowska.

Machina ruszyła

Podkreślmy. „Tygodnik Tucholski” od wielu miesięcy wraca do tematu tworzenia przez gminy tzw. planów ogólnych. Okazało się, że właściciele działek w końcu posłuchali apeli samorządowców i urzędników i ruszyli z wnioskami o decyzję warunków zabudowy. Przypomnijmy. Jeśli by tego nie zrobili, w niedalekiej przyszłości nie mogliby nic postawić na swojej działce. Machina ruszyła... Wiąże się jednak z o wiele większym natężeniem pracy w urzędach. Niekiedy ponad czas i moce przerobowe.