Piesze wędrówki nawet w lokalnych lasach mogą zakończyć się pobłądzeniem. Z tego powodu przygotowaliśmy materiał na temat niezbędnej wiedzy, którą warto mieć, aby poradzić sobie w sytuacjach kryzysowych w leśnym gąszczu.
Myśląc o powiecie tucholskim, bezsprzecznie jednym z pierwszych skojarzeń, które przychodzą na myśl są Bory Tucholskie, które na naszym terenie są niezliczonymi połaciami lasów. To w nich najchętniej spędzamy czas i ładujemy baterie. Na naszym terenie jest wiele wyznaczonych ścieżek leśnych, ale chcąc odpocząć od innych przechodniów, idąc na grzyby lub planując pokazać bliskim wyjątkowe miejsce, to nawet znając las, na chwilę skupiając się na czymś innym, możemy się zgubić.
Każdy powinien wiedzieć, co w lesie wyznaczają kamienne słupki
Na temat umiejętności radzenia sobie w sytuacji kryzysowej, jaką jest zagubienie się w leśnym gąszczu, rozmawiamy z Michałem Wojcieszkiewiczem z Nadleśnictwa Zamrzenica. Pracownik Lasów Państwowych podzielił się z nami cennymi wskazówkami.
Nie powinniśmy wpadać w panikę. W Polsce nie ma aż tak wielkich kompleksów leśnych, w których zgubilibyśmy się na tydzień i nie mogli odnaleźć miejsca zaludnionego, w którym mógłby nam ktoś pomóc (...). Zasada jest bardzo prosta i ja zawsze polecam, aby ją stosować. Przede wszystkim wyznaczamy jeden kierunek marszu i w końcu dojdziemy do jakiejś głównej drogi. Lasy w Polsce zarządzane przez Lasy Państwowe są podzielone na tzw. oddziały. Te oddziały bardzo często w naszej części kraju wyznaczone są dosyć specyficznie w postaci prostokątów
- słyszymy.
Oddziały oznakowane są kamiennymi słupkami, na które niejednokrotnie mogliśmy się natknąć, spacerując, np. w okolicach Świtu. Ich górna część pomalowana jest na biało, natomiast na bokach umieszczone są jedno-, dwu- lub nawet trzycyfrowe numery. To właśnie dzięki tym oznaczeniom możemy odczytać numer oddziału leśnego. Dodajmy, że wspominane słupki usytuowane są w narożnikach oddziału (południowo-zachodni narożnik prostokąta), a ich numeracja jest logiczna. Zasadą jest rozpoczęcie numerowania od północnego wschodu i kolejno poziomymi pasami w kierunku południowego zachodu, aż do ostatniego numeru w danym nadleśnictwie. Oddziały leśne są bardzo często oddzielone drogami. Dlatego zdaniem naszego rozmówcy, gdy się zgubimy, najlepiej, jak uda nam się dojść do prostej głównej drogi i zmierzać nią w jednym kierunku.
Kiedy odnajdziemy drogę, podążajmy w jednym kierunku tak długo aż natrafimy na duże skrzyżowanie. W rogu danego skrzyżowania dróg - wszystko zależy od tego, w którą stronę idziemy - odnajdujemy słupek oddziałowy. Ten numer odpowiada numerowi oddziału leśnego. Numer będzie bezpośrednio wskazywał oddział leśny. Jeżeli mamy połączenie telefoniczne, a mamy bardzo duży problem z zasięgiem internetowym (...), to dzwonimy np. na numer alarmowy. Informujemy osobę, która odbierze, o tym, że: poszliśmy na spacer w okolicy danej miejscowości, jesteśmy w lesie, zgubiliśmy się, stoimy przy słupku oddziałowym. Podajemy dokładnie numery znajdujące się na słupku. Wtedy dyżurny, który od nas taki telefon odbierze, namierzy mniej więcej miejscowość, przy której prawdopodobnie weszliśmy do lasu i z bardzo dużym podobieństwem będzie w stanie zadzwonić do odpowiedniego nadleśnictwa. Tam osoba, która uzyska wszystkie informacje, dokładnie będzie wiedziała, z którym leśniczym się skontaktować. Leśniczy bez najmniejszego problemu odnajdzie to miejsce
- tłumaczy Wojcieszkiewicz.
Oddziały leśne oznakowane są poprzez kamienne słupki, na które niejednokrotnie możemy się natknąć, spacerując w pobliskich lasach. Fot. nadesłane
Angażowaniu służb i leśników można zapobiec
Pracownik Nadleśnictwa Zamrzenica podkreśla w rozmowie z nami, że wybierając się na spacer do lasu, gdzieś w pobliżu miejsca naszego zamieszkania, wiadomym jest, że wychodzimy i znamy okolicę. W takiej sytuacji do wyjścia w leśny bór nie musimy się w żaden sposób przygotowywać. Inaczej wygląda sytuacja, kiedy wybieramy się na wakacje albo idziemy w obce miejsce. Do takiej wyprawy wypada się przygotować. Na pomoc przychodzą Lasy Państwowe, na których polecenie stworzono aplikację Mobilny Bank Danych o Lasach (mBDL), która działa offline.
Aplikacja ma funkcję pobrania map offline. Pamiętajmy, żeby to zrobić przed wyruszeniem w teren. Przy pomocy tej aplikacji będziemy mogli zaznaczyć punkt, z którego wyruszaliśmy do lasu. Aplikacja wskaże nam kierunek, w którym powinniśmy się poruszać, aby dojść do punktu początkowego, na przykład do parkingu leśnego. To jest bardzo przydatne. Przy pomocy aplikacji możemy ustalić nazwę nadleśnictwa, do którego wybieramy się na naszą leśną wyprawę. Dzięki temu będziemy mogli zapisać kilka numerów telefonu, które znajdziemy na stronie internetowej tego nadleśnictwa. Nawet jeżeli się zgubimy, przyjdzie burza, ulewny deszcz lub stracimy orientację, to mając numer telefonu nadleśnictwa i wiedząc mniej więcej, gdzie się znajdujemy, okoliczni leśnicy znajdą nas bardzo szybko
- ocenia.
Grzybiarze,którzy przeszli kilkanaście kilometrów
Michał Wojcieszkiewicz dzieli się z nami swoimi doświadczeniami, związanymi z pobłądzeniem przez odwiedzających lasy. Przywołuje historię, która wydarzyła się poprzedniej jesieni.
Pani, która była z dziećmi na grzybach, zgubiła się lesie. Miała dostęp do internetu, ale wpadła w panikę i obawiała się, że źle odczyta swoje położenie. Udało się jej znaleźć numer telefonu do leśnictwa, które było w pobliżu. (...) Zadzwoniła do kolegi podleśniczego i powiedziała, że: nigdzie się nie rusza, jest w takim i takim miejscu, siedzi na takimi takim słupku i jest po prostu wyczerpana, wycieńczona, jest z małymi dziećmi i już na pewno nigdzie nie pójdzie, aby się gdzieś jeszcze nie zgubić. Okazało się, że była naprawdę bardzo blisko szosy, ale dzięki temu, że zareagowała świadomie dzwoniąc do leśnika, kolega bardzo szybko po nią pojechał, podwiózł do samochodu, który stał na parkingu i cała historia skończyła się dobrze
- wspomina.
Druga historia dotyczy grzybiarzy. Podczas grzybobrania pytali się naszego rozmówcy, spotykając go w lesie, jak trafić do określonego punktu, w którym zostawili samochód. Okazywało się niejednokrotnie, że było to kilkanaście kilometrów od miejsca, w którym się znaleźli.
Najważniejszy komunikat, który chciałbym przekazać osobom korzystającym z lasu, brzmi: nie ma jakiegokolwiek powodu, aby wpadać w panikę. Trzeba tylko obrać konkretny kierunek. Nawet jeśli nie uda nam się znaleźć słupka oddziałowego i dojść do głównej drogi, to będzie bardzo duże prawdopodobieństwo, że w końcu przemieścimy się do otwartej przestrzeni. Tam mamy już ogromną szansę, aby zauważyć zabudowanie czy inną oznakę cywilizacji. (...) Praktycznie wszyscy mamy teraz smartfony, można korzystać z mnóstwa aplikacji. Wystarczy poświęcić odrobinę czasu, aby przygotować się do wyjścia - zaplanować je, zapisać sobie kilka podstawowych numerów telefonów. Nie powinno stać się nic złego. Przede wszystkim nie panikujmy
- podsumowuje pracownik Nadleśnictwa Zamrzenica.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz