- Wiem, że wtedy moje protesty dały się ludziom we znaki... Głośno było. (...) A ja się nigdy nie poddałem, tylko musiałem skorygować plany - opowiada nam tucholski budowlaniec Tomasz Kaźmierczak. Stoimy na jego działce - już nie w Wymysłowie, gdzie marzył zbudować dom kopułowy. A w Jeleńczu (gm. Kęsowo), niedaleko innej kopuły pięknego miejscowego kościoła. Tomasz symbolicznie wbija łopatę i zaznacza okrąg pod kształt domu. Spełnia swoje marzenie, chce stworzyć atrakcję turystyczną.
- Dlaczego dom kopułowy? Bo jest inny. Tak jak ja. Ja też jestem inny - Tomasz Kaźmierczak z Tucholi tego motta nie zmienił od 8 lat. Wtedy, w 2017 roku tłumaczył "Tygodnikowi Tucholskiemu", że jego marzeniem jest budowa domu kopułowego - nietypowego budynku mieszkalnego - o okrągłym kształcie, w dodatku bez dachu. Nasz pierwszy artykuł na ten temat w listopadzie 2017 roku miał gniewny tytuł: "Jeśli się nie zgodzą, będę protestować przed urzędem miasta". Pomysł Kaźmierczaka miał wówczas proceduralne przeszkody. Jego działkę w Wymysłowie obejmował plan zagospodarowania przestrzennego, który wykluczał powstanie budowli o takim kształcie. Tucholanin zgłaszał się wtedy do burmistrza Tadeusza Kowalskiego, przyszedł z makietą budynku na sesję rady miejskiej. Sprawa zmiany planu na samym wstępie wydawała się wówczas otwarta, deklaracje także strony burmistrza brzmiały optymistycznie. Kaźmierczak zwracał uwagę, że jego prywatny dom będzie dodatkową atrakcją turystyczną w Borach Tucholskich w gminie Tuchola.
Jednak "sprawa się rypła". Gminna Komisja Urbanistyczno-Architektoniczna w Tucholi, która jest organem doradczym burmistrza wyraziła się, że proponowany dom powinien powstać poza otuliną Tucholskiego Parku Krajobrazowego, a więc na innej działce niż ta, którą posiadał mieszkaniec. A ten nie chciał szukać wtedy nowej działki. Burmistrz mając na względzie opinię komisji odpowiedział, że nie znajduje uzasadnienia dla zmiany planu zagospodarowania akurat dla tej jednej działki. Tomasz Kaźmierczak zaczął protestować. Przy różnych popularnych lokalizacjach (np. na parkingu Biedronki) parkował różowego jaguara z makietą działki. Przez megafon ogłaszał całymi godzinami swoje postulaty. Odbiór był różny. Zdobywał poklask za walkę z decyzjami urzędników. Ale z drugiej strony nie brakowało mieszkańców, którzy skarżyli się na hałas. Kaźmierczak wcale się im nie dziwił, ale komentował, że na tym polegają protesty. W gminie Tuchola, na działce w Wymysłowie domu kopułowego nigdy nie zaczął budować i już nie zbuduje. Ale to nie oznacza, że to się w ogóle nie wydarzy. Wręcz przeciwnie.
MATERIAŁY O AKCJI TOMASZA KAŹMIERCZAKA SPRZED LAT:
[ZT]5397[/ZT]
[ZT]5545[/ZT]
Czwartek 17 kwietnia, poranek. Z Tomaszem Kaźmierczakiem spotykamy się na działce w Jeleńczu w gminie Kęsowo. To ładny teren pełny pagórków i pól. Jesteśmy niedaleko miejscowego kościoła, znanego właśnie z kopułowego kształtu. Z wyżej położonej działki rozpościera się szeroka, ładna panorama na okolice Kęsowa. Działka jest już ogrodzona, oświetlona, z kamerami. Przed nią jest mały parking. Przez ostatnie lata od niepowodzenia pod Tucholą, Kaźmierczak nie próżnował, a już na pewno nie zarzucił swojego pomysłu.
- W gminie Kęsowo usłyszałem, że znajdzie się działka, która dobrze nadaje się na realizację mojego marzenia. Gdy ją zobaczyłem, błyskawicznie zorientowałem się, że faktycznie tak jest. W Wymysłowie było fajnie, ale tu jest lepiej. Nie ma drzew, ale jest piękny horyzont - tłumaczy budowlaniec. Stanął do przetargu zakupu działku. A my stanęliśmy na niej w czwartek. Ma powierzchnie 3000 m2. Kaźmierczak łopatą oznaczył na niej okrąg, jakby robił to od cyrkla.
- Okrąg jest idealnie na środku działki, bo dom ma właśnie być w jej centrum. Spójrz na ten widok, czy tu nie będzie idealnie? - prezentuje "Tygodnikowi". Do historii sprzed kilku lat nie chce już szczególnie wracać i jej rozliczać.
- Planu zagospodarowania przestrzennego nie można było zmienić, nie chciano wówczas robić precedensu. Ja to dziś poniekąd rozumiem. Jednak ten dom ma być precedensem. Wtedy to była walka, dziś już mi przeszło. Już nie mam żalu. Jestem wierzący, żal powinien przemijać. Nie chowam do nikogo urazy - podsumowuje, ale nie ukrywa, że w gminie Tuchola odbił się od przysłowiowej ściany.
- W przeciwieństwie do przeszłości, akurat w urzędzie w Kęsowie spotkałem się dużą przychylnością - porównuje mężczyzna. Co prawda nie bije się w pierś, ale przyznaje, że jego manifestacja wówczas nie każdemu mogła się podobać.
- Wiem, że moje protesty dały się ludziom we znaki... Głośno było z tym megafonem. Moi klienci mówią niekiedy "oj Tomek, chcieliśmy tobą wstrząsnąć". Ale z perspektywy czasu tak cała akcja, to było "coś". Na skalę Polski. Znajdź mi kogoś innego, kto przez 11 miesięcy tak walczył o swoje. 17 pikiet, 6 protestów - podsumowuje wątek Kaźmierczak i patrzy w przyszłość.
Ta szykuje się w jasnych barwach. Mężczyzna czeka na decyzję starostwa powiatowego, ale nie zakłada już kłopotów, bo projekt domu, którym dysponuje, przygotowała profesjonalna firma z Łodzi. Po 7 latach trzeba było go aktualizować, przez to jest droższy. Aby rozpocząć budowę będzie musiał wziąć kredyt.
- Jak każdy, nie jestem milionerem, ale wkład własny jest - przyznaje. Nie jest pewny ostatecznych kosztów budowy domu i przygotowania działki. Milion złotych to raczej pewnik, może więcej.
Dom będzie mieć 170 m2. Na dole zaplanowano duży salon połączony z kuchnią, łazienkę i garderobę. U góry trzy pokoje. 7 lat temu miały być dla dzieci Kaźmierczaków. Sytuacja ewoluowała i w jednym z pokoi będą oni chcieli gościć wnuczka, którego się doczekali. Są już dziadkami. Poza nową działką, zupełną nowością będzie dach, którego w pierwotniej wersji miało w ogóle nie być. Przez ostatnie lata z racji z zawodu będącego jednocześnie pasją, budowlaniec podglądał inne projekty, uczestniczył w szkoleniach.
- Dach musi być finezyjny. Najlepiej taki, którego nikt nie ma. Nasz będzie pokryty łupkiem kamiennym riverstone sprowadzanym z Argentyny. To rzecz nieprzeciętna i droga. A przy okazji będzie wymagać dużo mojej pracy i... łupania. Każdą płytkę zrobię ręcznie. Spokojnie, znajdę na to czas - opowiada. Bo faktycznie, wiele rzeczy jako fachowiec zrobi sam z najbliższymi. Jednak zatrudniona ekipa będzie niezbędna, nawet do fundamentów. Szkielet kopuły zostanie wykonany z drewna przez zewnętrzna firmę i zostanie przywieziony do Jeleńcza. Konstrukcja zostanie obudowana przez Kaźmierczaka. W tym przypadku stawia on na bloki konopne do murowania. To rozwiązanie ekologiczne, które mu się podoba. Dom nie będzie więc wymagać dodatkowego ocieplenia. Wyprzedzając pytania, szyby w oknach będą "proste". W tym przypadku kombinowanie znacznie przedrożyłoby plan. To kilka najważniejszych szczegółów budowy.
Dwa lata? Może szybciej, a może dłużej, jeśli pojawią się nowe oryginalne pomysły. Kaźmierczak nie chce się ograniczać, choć zdaje sobie sprawę, że będzie musiał rozciągać dobę. Zadbać zarówno o swoich klientów, jak i o prywatną sprawę. Jego wizja przewiduje już infrastrukturę na działce. Przed domem ma powstać wygodne... rondo w ramach podjazdu. Tak aby jego popularny na ulicach Tucholi, pomalowany bus mógł zawrócić. A czy - tak jak miało być w przypadku Wymysłowa - nadal będą cieszyć go oczy ciekawskich gapiów?
- Oczywiście, dom ma stanowić atrakcję turystyczną, teraz w gminie Kęsowo. Pomoże w tym mały parking przy działce. Dom będzie w nocy oświetlony, widziany z odległości. Niech cieszy oko, bo działka jest dobrze widziana z kilku fajnych miejsc, razem z kościołem w Jeleńczu. (...) Może nawet mój pomysł i efekt końcowy kogoś zainspiruje i ktoś kolejny postanowi zbudować taki dom - podsumowuje Tomasz Kaźmierczak. Postępy budowy w Jeleńczu będziemy obserwować.
MATERIAŁY O AKCJI TOMASZA KAŹMIERCZAKA SPRZED LAT:
[ZT]5590[/ZT]
[ZT]5873[/ZT]
2 0
Mimo to wybrał zły powiat,teraz będzie się męczył z komuchami i zacofaniem,wystarczy porównać niedaleko oddalone Chojnice,masz wrażenie że jesteś w Niemczech,tam jest rozwój od zawsze,tam jest przyszłość i możliwości a to tylko miasto oddalone kilkanaście kilometrów dalej.Mam wrażenie że lokalne władze powiatu Tucholskiego celowo prowadzą politykę taką aby ten region zawsze został radykalnie zacofany.No bo przecież szaraczku co nam zrobisz?? Nam wolno a Tobie nie
1 0
Jestem pod wrażeniem walki Tomka o swoje. Trzymam za Ciebie kciuki. To nic że burmistrzyniu dał bana ale A to wypisuje piękną obwodnicę