Wyjątkowy jubileusz ma Leon Nadarzyński ze Śliwic. Solenizant w gronie rodziny, a także wójta Daniela Kożucha i radnego Sejmiku Województwa Kujawsko-Pomorskiego Tadeusza Pogody świętował 101 urodziny. Ten ostatni zasłużonemu mieszkańcowi Śliwic wręczył Medal Marszałka Województwa Kujawsko-Pomorskiego w uznaniu zasług na rzecz województwa i jego mieszkańców.
W piątek, 11 kwietnia mieszkaniec Śliwic skończył 101 lat. Tego dnia Leonowi Nadarzyńskiemu towarzyszyli najbliżsi, m.in dzieci, wnuki i prawnuki oraz włodarz śliwickiego samorządu Daniel Kożuch i radny Sejmiku Województwa Kujawsko-Pomorskiego Tadeusz Pogoda, który wręczył solenizantowi Medal Marszałka Województwa Kujawsko-Pomorskiego "Unitas Durat Palatinatus Cuiaviano-Pomeraniensis".
(...) Z okazji 101. rocznicy pana urodzin, pan marszałek [Piotr Całbecki - przy. redakcji] przyznał panu medal Zasłużony dla Województwa Kujawsko-Pomorskiego. Takich medali przyznawanych jest niewiele. Wszystkim, którzy dożyli stu lat i mają takie wielkie zasługi, jak pan na terytorium naszego województwa pan marszałek takie odznaczenie przyznaje (...)
- wyjaśnił Pogoda.
Zgromadzeni goście życzyli Panu Leonowi dużo zdrowia, pogody ducha i dwustu lat. Solenizant, który pomimo sędziwego wieku, cieszy się dobrym zdrowiem, doskonałą pamięcią i wyjątkowym poczuciem humoru, nie pozostawał dłużny i życzył swoim bliskim, aby towarzyszyli mu przez kolejne sto lat życia.
Kolej, która nie była tylko pracą. Była przede wszystkim pasją
Pan Leon urodził się w 1924 roku we wsi Bedlenki w powiecie świeckim. Dzięki doskonałej pamięci, wciąż żywe są w nim wspomnienia z II wojny światowej, nieudanej ewakuacji pociągiem towarowym na wschód Polski i trudnej pieszej wędrówki powrotnej. Po zakończeniu wojny, podczas której pracował w majątku rolnym Belno, podjął pracę na stacji PKP Laskowice Pomorskie. Kolejarskie zamiłowanie pan Leon wyniósł już z domu, obserwując pracę swego ojca jako dróżnika przejazdowego.
W marcu 1946 roku zawarł związek małżeński z pochodzącą z Kresów Heleną Ziembińską. W swojej kolejarskiej karierze pracował w wielu miejscach, m.in.: Starogardzie, Osiu, Czersku Świeckim, Tleniu, Szlachcie, Ocyplu, Gutowcu czy Kaliskach, gdzie oddelegowywano go do służby dyżurnego ruchu na czas, kiedy udzielono pracownikom danej stacji urlopów wypoczynkowych. 15 maja 1952 roku objął obowiązki zawiadowcy stacji w Śliwicach.
W latach 1968-1971 pełnił funkcję Przewodniczącego Gromadzkiej Rady Narodowej Śliwice i jak z dumą wspomina, największym osiągnięciem tego okresu było oddanie do użytku miejscowego domu kultury. Następnie został zawiadowcą stacji w Szlachcie, gdzie pracował aż do emerytury, tj. 1 maja 1985 r. W PKP przepracował 40 lat.
Żona solenizanta zmarła w 1999 roku w wieku 71 lat. Wspólnie wychowali troje dzieci, tj. syna i dwie córki. Leon Nadarzyński to również dumny dziadek dwóch wnuczek i wnuka oraz czterech prawnuczek i jednego prawnuka.
Więcej o panu Leonie przeczytacie w najbliższym wydaniu Tygodnika, tj. czwartek (17 kwietnia). Poniżej fotorelacja.
[FOTORELACJANOWA]4119[/FOTORELACJANOWA]
0 0
Gratulacje dla Mieszkańca najbardziej patriotycznie nastawionej gminy w powiecie tucholskim !!!
Tylko czekam, kiedy podobne będę mógł złożyć znanej niegdyś mieszkańcom postaci, teraz chyba nieco zapomnianej i niedocenianej - Panu Dariuszowi Śpiący ze wsi Lipowa.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tygodnik.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz