Zamknij

Olewają samorząd czy są przez niego olewani?

15:29, 21.03.2024 Agata Wiśniewska Aktualizacja: 15:38, 21.03.2024
Skomentuj W trakcie spotkania młodzi podzielili się z swoimi doświadczeniami m.in. w kwestii działania samorządu szkolnego. Na nasze zaproszenie odpowiedzieli uczniowie Nowodworka, Leśnika i ZSLiA. W trakcie spotkania młodzi podzielili się z swoimi doświadczeniami m.in. w kwestii działania samorządu szkolnego. Na nasze zaproszenie odpowiedzieli uczniowie Nowodworka, Leśnika i ZSLiA.
reo

W ubiegły czwartek (14.03) nasza redakcja zaprosiła młodzież z tucholskich szkół średnich do udziału w debacie pn. „Dlaczego olewasz samorząd?”. Młodzi ludzie chcą mieć możliwość decydowania o tym, co dzieje się w ich najbliższej okolicy, ale często mają wątpliwości, czy starsi w ogóle chcą ich wysłuchać.

Przestrzenią do wymiany myśli stała się sala kina "Sokół". Na kilka tygodni przed wyborami samorządowymi, chcieliśmy zobaczyć, jakie zainteresowanie wykazują nimi młodzi w tym ci, którzy osiągnęli już pełnoletność a wraz z nią prawa wyborcze. W końcu możliwość wzięcia udziału w głosowaniu na burmistrza, wójta czy radnych, pozwala nam współkreować samorządność na najbliższym nam szczeblu demokracji. Przy okazji dowiedzieliśmy się, jakie są oczekiwania młodych mieszkańców gmin z terenu powiatu tucholskiego, w tym tych przyjezdnych (wychowanków z różnych części kraju w swych murach kształci Technikum Leśne jako 1 z 11 takich ministerialnych placówek). Mikrofon krążył wśród uczniów po sali, ale i mieli oni swojego przedstawiciela w gronie gości. Mowa o Aleksandrze Rewezińskim, pierwszoklasiście z Nowodworka, który zasiadł obok Agnieszki Kłopotek - jedynej z terenu powiatu tucholskiego posłanki na Sejm RP (PSL/Trzecia Droga), Piotra Mówińskiego - dyrektora TOK-u a także byłego Starosty Tucholskiego, radnego powiatowego i gminnego, Rafała Gruchalskiego - redaktora naczelnego Elbląskiej Gazety Internetowej portEL.pl oraz Piotra Paterskiego - redaktora naczelnego i wydawcy Tygodnika Tucholskiego. Debatę poprowadził nasz dziennikarz i wydawca, Kamil Tajl na rozgrzewkę rzucając parę danych z lokalnego podwórka. I tak na przykład w 2014 roku o 15 mandatów w Radzie Miejskiej w Tucholi rywalizowało 43 kandydatów, w 2018 r. jeszcze więcej, bo 48 a w obecnych wyborach kandydatów jest zaledwie 19. Kolejną kadencję ma zagwarantowaną Tadeusz Kowalski, z którym nikt nie staje w szranki o fotel burmistrza Tucholi. 

O samorządzie i zbliżających się wyborach z młodymi dyskutowali: posłanka Agnieszka Kłopotek, redaktorzy naczelni Rafał Gruchalski i Piotr Paterski, Aleksander Reweziński z Nowodworka oraz Piotr Mówiński, doświadczony samorządowiec i dyrektor TOK-u.

Wybieramy naszą codzienność

Bez względu na liczbę kandydatów i miejsce naszego zamieszkania powodów, żeby ruszyć do urny 7 kwietnia jest cała masa, co też mocno podkreślali praktycznie wszyscy goście TT. 

Te wybory są tak ważne, ponieważ wybieramy w nich naszych włodarzy, którzy będą decydowali o tym, jak będzie wyglądało nasze codzienne życie na każdym etapie samorządu - gminy, powiatu czy województwa. Każdy z tych samorządów ma różne działki, którymi się zajmuje. Najbliżej ludzi, mieszkańców są samorządy gminne

– podnosiła parlamentarzystka, a do niedawna jeszcze radna Sejmiku Województwa Kujawsko-Pomorskiego. To na radzie miasta czy gminy zapadają, m.in. decyzje o wysokości podatków (w tym opłaty za śmieci), darmowych parkingach bądź płatnej strefie parkowania, stypendiach dla uczniów czy prowadzonych inwestycjach. Najbardziej pożądanymi przez mieszkańców są niezmiennie te dotyczące dróg. Samorządy przy ograniczonych budżetach (w przypadku Gminy Tuchola budżet wynosi rocznie ok. 120 mln zł) mają do wykonania szereg zadań do których obliguje ich ustawa, jak chociażby zarządzanie i kierowanie szkołami. A przecież w ostatnich latach non stop słyszeliśmy, że oświata jest mocno niedofinansowana przez rząd. Żeby dołożyć do niej z samorządowej kasy, gdzie indziej trzeba obciąć albo zaoszczędzić. Takie mało popularne decyzje też leżą w gestii radnych. 

Chcą być słyszalni

Czego od samorządu oczekują młodzi? Przede wszystkim chcieliby mieć możliwość częściowego decydowania o tym, co się w nim dzieje. Fajnie, gdyby radni i burmistrz znaleźli czasem chwilę, żeby ich wysłuchać a zgłoszonych spraw nie spychali na margines. Uczniowie chętnie podpowiedzieliby, gdzie zlokalizować skatepark czy street workout place. Naturalnym pomostem pomiędzy nimi a samorządem byłaby młodzieżowa rada. Takie gremium funkcjonowało przez jakiś czas w gminie Gostycyn. W Tucholi przymiarki, aby powołać młodzieżową radę powiatu, były dekadę temu, co przypomniał Piotr Mówiński. Jak się okazuje teraz z podobnym zamiarem szykują się "leśnicy", wspierani przez przewodniczącą młodzieżowego sejmiku województwa, i liczą na poparcie ze strony innych szkół. Można też próbować swoich sił wyżej - wciąż trwa nabór na radnych do wspominanego już młodzieżowego sejmiku województwa. Do tego, aby młodzież, w tym dziewczęta, brała sprawy w swoje ręce namawiała Agnieszka Kłopotek.

Gdzie wasz budżet obywatelski? U mnie mogą głosować 12-latkowie! 

Rafał Gruchalski z Elbląga dziwił się natomiast, dlaczego w Tucholi nie ma budżetu obywatelskiego, który jest świetnym instrumentem do aktywizowania społeczeństwa (ten de facto umarł w Tucholi po dwóch edycjach śmiercią naturalną wraz z pandemią koronawirusa). W Elblągu głosować nad zgłoszonymi propozycjami mogą już 12-latkowie! Obecnym na sali uświadamiał, że teraz jest najlepszy czas na zadawanie pytań startującym w wyborach, domagania się od nich konkretnych działań. Kontakt z kandydatami powinno ułatwić to, że kampania w dużej mierze przeniosła się do mediów społecznościowych. Redaktor naczelny portEL.pl zauważył również, że w małych miejscowościach powodzeniem wciąż cieszą się lokalne komitety, w większych aglomeracjach wchodzi już duża polityka. Dosadnie podkreślał, że samorząd to nie są radni i wójt, tylko my wszyscy!

Zdarza się, że ci bardziej doświadczeni włodarze mówią: samorząd to jestem ja. Guzik prawda

- dodał.

W trakcie prawie dwugodzinnej debaty do tablicy wywołano też obecnego na sali Ireneusza Wesołowskiego, dyrektora ZSLiA i radnego Gminy Tuchola. Zmierzył się on m.in. z pytaniem dlaczego w Tucholi jest tak mało chętnych do objęcia funkcji radnego, czy może do podjęcia aktywności zniechęcają wciąż te same twarze w radzie?

A może ludzie patrzą na dany samorząd i mówią: po co niszczyć coś co działa? Po co przeszkadzać komuś, kto jest sprawdzony?

- odpowiadał samorządowiec, który ponownie ubiega się o mandat w radzie miejskiej. Młodych zapewniał, że ich głos jest słyszalny, co też widać chociażby po inwestycjach realizowanych w ostatnich latach nad Głęboczkiem.

Spięciem w jedną klamrę czwartkowego spotkania niech będą słowa Piotra Mówińskiego, który wskazywał na dużą wartość wymiany doświadczeń między pokoleniami. Młody wiek nigdy nie może być przeszkodą w rozmowie, ale jeśli młodzi mają konkretne oczekiwania wobec samorządu dobrze gdyby zapoznali się z podstawami jego funkcjonowania i tym samym wiedzieli, na co mogą liczyć.

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%