Zamknij

Kamil Zieliński - maturzysta z Nowodworka ma na koncie drugą książkę

08:17, 09.11.2023 Piotr Paterski Aktualizacja: 08:36, 14.11.2023
Skomentuj

Jest w trakcie przygotowania trzeciej. W planach ma wydanie tomiku wierszy. A najchętniej uciekłby do Norwegii i przeżywał świat po swojemu z dala od ludzi. Kamil Zieliński, młody mieszkaniec gm. Cekcyn i jednocześnie uczeń tucholskiego Nowodworka, opowiadał o sobie i swojej twórczości podczas spotkania autorskiego w tucholskiej bibliotece.

Przypływ chwili i impuls. Gdyby nie on, maturzysty z Nowodworka Kamila Zielińskiego nie byłoby 24 października w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Tucholi. A jego koleżanka Lena Orłowska nie prowadziłaby wtedy jego spotkania autorskiego w towarzystwie uczniów szczelnie wypełniających wypożyczalnię placówki. Ten przypływ chwil sprawił, że nie chciał pisać tylko do szuflady, czy dla znajomych, ale postanowił sprawić, że jego twórczość będzie ogólnodostępna. Kiedy opowiadał o niej w bibliotece, miał już na koncie dwie napisane książki, Pierwsza to "Mroczna rutyna" , druga ma tytuł "Ludzie pustki".  Z łatwością można kupić obie przez internet. Dostępne są m.in. w serwisie Ridero, który jednocześnie jest popularnym narzędziem pomagającym młodym twórcom w realizowaniu swojej pasji i stawianiu pierwszych wydawniczych kroków. Obie pozycje dostępne są w formie drukowanej i ebook. Zieliński potwierdza, że jest fanem tradycyjnych, papierowych wydawnictw.

Mrok i wszechobecna beznadzieja. Z pandemią

Słów kilka o ich treści. Autor przyznaje, że w "Mrocznej..." wiele jest z jego życia, zwłaszcza pod względem emocji, ale też konkretnych wydarzeń. Mnóstwo jest w niej uczuć, które towarzyszą nastolatkowi mającemu konkretne fazy, gdy ma na horyzoncie dorosłe życie. Mrok i poczucie wszechobecnej beznadziei, o które zresztą dociekliwie wypytywał podczas spotkania dyrektor Nowodworka Waldemar Ptak, nie powinny więc dziwić. Warto zdradzić, że punktem wyjścia dla fabuły jest wybuch pandemii. Jednocześnie odizolowanie młodych ludzi od fizycznego świata i zamknięcie ich w czterech ścianach zdając na pastwę internetu. I zwłaszcza młodzież może szczerze opowiadać, jak traumatyczny odcisk na psychice i kształtowaniu światopoglądu wywarły tamte wydarzenia. W książce spróbował opowiedzieć to Kamil.

- W "Ludzie pustki" już dominuje fikcja. Dosłownie kilka rzeczy jest wziętych z mojego życia - tłumaczy licealista. Taki oficjalny opis towarzyszy książce: "Legenda lasu w małej wsi zaczyna przyciągać uwagę nastolatka, który zaczyna w nim biegać. Wkrótce przyjemność z biegania i satysfakcja z dążenia do postawionego celu, zaczyna zamieniać się w walkę o prawdę i odnalezienie odpowiedzi na pytania, które zdają się ich nie mieć." Tym samym, co zresztą chętnie przyznał Zieliński, otrzymujemy thriller, który akurat oprócz horroru należy do jego ulubionych gatunków. 

- W takiej literaturze czuje się najlepiej, czytam ją i utożsamiam się - wyjaśnił gościom spotkania. Odpowiadając na pytania prowadzącej nie ukrywał, że także on napisaną przez siebie prozą, ma ochotę wzbudzać w czytelnikach niepokój i dreszcze godne thrillera. Takimi emocjami chce zarażać już na etapie okładek swoich książek. To bowiem on sam jest również ich autorem. 

Zaszyje się w Norwegii?

Obserwując i słuchając samego autora - przynajmniej na pierwszy rzut oka - można było odczuć rozrywający paradoks. Bo o to młody człowiek z bardzo pogodnym sposobem wypowiedzi i takim samym usposobieniem, chce zwiastować swoimi książkami mentalną apokalipsę i totalny brak szans na ucieczkę przed nią. Licealni nauczyciele pytaniami próbowali wycisnąć z niego choć odrobinę jaśniejszego spojrzenia na losy zdegradowanego społeczeństwa. Uczeń przyznał, że gdyby porównać obie dotychczasowe lektury, to i tak mamy do czynienia ze zmianą, czy nawet postępem. Brak nadziei nie już tak... beznadziejny jak w pierwszej z nich. Dodał jednak - odnosząc się do pytania o ewentualny wybór życia pisarza - że faktycznie jest to jego marzenie. Ale jednocześnie:

- Chciałbym wydawać książki. Najchętniej chciałbym wyjechać gdzieś do Norwegii, gdzie nie ma ludzi. I tam sobie pisać i wydawać - odpowiedział mrocznie, ale znów z pogodnym tonem i uśmiechem  na twarzy.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%