Tuchola: Opłaty za ciepło wciąż bulwersują. Ostra wymiana zdań na zebraniu spółdzielców

Na zebraniu LOP II mocno krytycznie na temat działania Rady Nadzorczej wypowiedziała się jedna z mieszkanek. Jako, że przewodnicząca RN spotkanie opuściła bardzo szybko, a innych członków tego gremium nie było, odbiorcami uwag Marii Rogowskiej, m.in. odnośnie sposobu naliczania opłat za ciepło, był zarząd.  Odpowiedzi udzielił jej Jacek Jeżewski. W skrócie dyskusji nie ma, a jak coś się nie podoba to można iść do sądu.

Spółdzielnia Mieszkaniowa Lokatorsko-Własnościowa w Tucholi w ubiegłym tygodniu odbyła łącznie 10 walnych zebrań dla swoich mieszkańców, po dwa dziennie. My przysłuchiwaliśmy się wtorkowemu o godzinie 18:30,  podczas którego obradowali mieszkańcy LOP II. Łącznie z pracującą w spółdzielni Marią Łyczywek w świetlicy zasiadło ich pięcioro. Kolejny, potencjalny uczestnik na widok święcącej pustkami świetlicy, opuścił budynek z niewybrednym komentarzem na ustach. 

- Podobna frekwencja była na zebraniach, które już odbyliśmy - przyznał wiceprezes Damian Warmiński, ubolewając nad tak nikłym zainteresowaniem spółdzielców. Padło nawet stwierdzenie, że można było wyznaczyć jeden termin dla wszystkich.

Spotkanie rozpoczęto od uczczenia minutą ciszy zmarłego nagle przewodniczącego rady nadzorczej Jana Kocińskiego. Następnie na potrzeby zebrania przystąpiono do wyboru prezydium. I tak na przewodniczącą wybrano wspomnianą wcześniej Marię Łyczywek, sekretarzem została Maria Rogowska a asesorem Bogdan Szyszka. Ze względu na niską frekwencję nie było możliwości wybrania komisji mandatowo-skrutacyjnej toteż głosy w późniejszych głosowaniach liczyli członkowie prezydium.

Sprawozdania i wnioski

W przeciągu godziny mieszkańcy zapoznali się ze sprawozdaniem Rady Nadzorczej za rok 2022, protokołem komisji rewizyjnej ze sprawdzenia bilansu i ksiąg rachunkowych spółdzielni za rok 2022, w tym sprawozdaniem niezależnego biegłego rewidenta z badania sprawozdania finansowego spółdzielni za ww. okres sprawozdawczy, a także sprawozdaniem zarządu spółdzielni za tożsamy okres (zawarte w nich informacje przedstawiamy skrótowo w tabelach).  Wszystkie wymienione wyżej dokumenty było potrzebne do podjęcia uchwał, w tym tych najważniejszych, tj. udzielenia absolutorium prezesowi zarządu oraz jego zastępcy i podziału nadwyżki bilansowej. Po kolei treść dokumentów odczytywali: świeżo upieczona przewodnicząca rady nadzorczej Monika Klepin, księgowa spółdzielni Danuta Augustyńska oraz prezes zarządu SML-W Jacek Jeżewski. 

- Analiza finansowa wskaźników wskazuje, iż nie ma zagrożenia dla stabilności i płynność finansowej spółdzielni. Rada nadzorcza pozytywnie zaopiniowała sprawozdanie finansowe zarządu spółdzielni za rok 2022 wraz z propozycją przeznaczenia nadwyżki bilansowej na pokrycie niedoboru związanego z eksploatacją i utrzymaniem nieruchomości - oznajmiła Monika Klepin. Uwzględniając całokształt działalności spółdzielni, a przede wszystkim osiągnięte wyniki gospodarczo - finansowe, "potwierdzające prawidłowość jej funkcjonowania, dobrą i stabilną sytuację finansową" przewodnicząca Rady Nadzorczej zawnioskowała o zatwierdzenie sprawozdania z działalności zarządu za 2022 rok i udzielenie mu absolutorium, po czym opuściła zebranie.  

Zgodnie z porządkiem obrad w tym miejscu powinna nastąpić pierwsza z dyskusji, ale po sugestii zarządu przewodnicząca prezydium opowiedziała się za wspólną dyskusją nad wszystkimi sprawozdaniami. 

Poza ww. sprawozdaniami wybrzmiały także wnioski polustracyjne za okres 2018-2020, które przytoczył prezes zarządu SML-W. 

- Korygować zmiany wynikłe w trakcie realizacji planu remontów przy zakończeniu roku obrachunkowego z uwzględnieniem wniosków zgłoszonych podczas zebrań z mieszkańcami poszczególnych nieruchomości  dotyczących zwiększenia zakresu robót remontowych. Dostosować regulamin  funduszu remontowego do prowadzonego sposobu ustalania zwiększonego odpisu na fundusz remontowy w zależności od zakresu proponowanych prac - poinformował Jacek Jeżewski.

W zebraniu LOP II udział wzięło 5 mieszkańców. Na pierwszym planie Tadeusz Słomianny. 

"Po co ta rada jest?"

Kiedy już otwarto dyskusję oburzenia nie kryła Maria Rogowska, która miała pytania do sprawozdania Rady Nadzorczej. Tymczasem nie miał kto jej na nie odpowiedzieć, ponieważ jak już wspomnieliśmy przewodnicząca opuściła zebranie po odczytaniu przez siebie sprawozdania a przedstawiciel rady z wspomnianego osiedla w ogóle w nim nie uczestniczył.  

- Mam pytania i proszę o ich zaprotokołowanie. Na 25 pism adresowanych do Rady Nadzorczej, co najmniej 11 skierowałam ja. Niestety sposób ich załatwienia pozostawia wiele do życzenia. Odpowiedź była, ale na wszystkie taka sama - "niezasadne". Ja zatem pytam, jak ta praca rady wygląda? Po co ta rada jest? - podnosiła mieszkanka.  

Zarówno do rady, jak i zarządu skierowała uwagi odnośnie ciepła. Wcześniej miały one formę pisemnych wniosków i skarg odnośnie sposobu naliczania opłaty za ciepłą wodę. 

- Bez danych wrażliwych do tego dojść nie można. Wnioski składałam w roku 2016, 2018, 2020, 2021, 2022. Ustnie rozmawiałam z główną księgową, pyskówka na godzinę czasu. Wszystko bez efektu. W 2010 roku zarząd ustalił cenę na wodę i ta woda była "zamrożona" do 2020 roku. Nieprawdą jest, że Przedsiębiorstwo Komunalne miało winę za wysokie ceny, bo jeżeli przez tyle czasu nie zmienia się ceny za wodę, a koszt ogrzewania wody wlicza się w koszty ciepła, to niestety tak stać się musiało, że podwyżka była aż tak dotkliwa - mówiła Maria Rogowska. Dalej, prezentując tablice matematyczne podnosiła, że w rozliczeniach ciepła wciąż popełnia się błąd, błąd matematyczny. 

-  Napisałam do rady skargę, że ma się posłużyć zasadami ze szkoły podstawowej w oparciu o tablice matematyczne, bo tam jest napisane, jak należy to rozliczać. Nie jakiś chiński wzór, który nie wiadomo co mówi. Nie można rozliczać kosztów z roku 2022 a stan wody brać z roku 2021. Tak się nie wylicza. Ludzie, przecież to jest podstawowa wiedza. Z kim ja mam rozmawiać? Co ja mam zrobić, żeby to było naliczane prawidłowo? - podnosiła nie kryjąc rozgoryczenia, ale i bezsilności. 

Zdaniem Mari Rogowskiej niepotrzebna była zmiana w regulaminie ciepła. 

- Zawyżono ciepło na ogrzewanie kosztem wody. Co prawda to wszystko się bilansuje, księgowej wszystko się zgadza, tylko ludziom się nie zgadza - dodała, jak i to, że na końcu samego regulaminu stwierdza się, że niepotrzebna była jego zmiana, ponieważ nic się nie działo w kwestii ogrzewania poza wymianą zaworów. W tym temacie mieszkanka zasięgnęła języka w innych spółdzielniach, w dużych aglomeracjach. Tam nie pokuszono się o zmiany zasad ustalonych przez ekspertów. Swoje wystąpienie, pełniąca tego wieczoru funkcję sekretarz prezydium, zakończyła jeszcze jedną uwagą do Rady Nadzorczej. 

- Rada pracuje za ponad 10 tys. zł miesięcznie, to są duże pieniądze. Rada nie jest dla prezesów tylko do kontroli zarządu i pracuje za pieniądze członków i dla członków. A nie: przyjść kasę wziąć i do widzenia, a reszta niech się dzieje jak chce, może jakoś to będzie - podsumowała Rogowska. 

"Tutaj nie ma dyskusji"

Do wypowiedzi mieszkanki ustosunkował się Jacek Jeżewski. Prezes zdawał się nie pamiętać o przeniesieniu dyskusji na czas po odczytaniu wszystkich sprawozdań. Oznajmił, że żadnych pytań do sprawozdania rady nie było w związku z czym po jego "ładnym odczytaniu" przewodnicząca wyszła, najprawdopodobniej do pracy. Natomiast członek zarządu z tego osiedla usprawiedliwił swą nieobecność chorobą. Mieszkance, która jako jedyna ze spółdzielców zabrała głos podczas spotkania wytknął, że swego czasu była członkiem rady i to nawet dwie kadencje. Zresztą powiedział więcej, niemal krzycząc.

Aby dowiedzieć się, jak przebiegała dalsza część walnego zebrania LOP II, musicie Państwo sięgnąć do papierowego wydania Tygodnika.