Tekst ukazał się w 29. numerze "Tygodnika Tucholskiego" z 21 lipca.
Nie dość, że bieżnia jest szlakowa, to jeszcze w wielu miejscach nie widać nawet, gdzie dokładnie przebiega. Wszystko zarosło. Podobnie z murawą – rośliny wysokie, jak na łące. Bysław doczekał się dobrego boiska już blisko dwa lata temu. Następne miało być Lubiewo. Czy gmina opracuje w końcu projekt i znajdzie pieniądze?
Dla lokalnej społeczności to temat znany, wielokrotnie – bez skutku – poruszany i wydaje się, że w ostatnich latach nieco zapomniany. O stanie boiska w Lubiewie (jedynego w tej miejscowości) przypomniał niedawno radny Krzysztof Zielazny. Do urzędu gminy przesłał nawet oficjalną interpelację, w której wnosi o podjęcie przez wójt działań związanych z zagospodarowaniem obiektu i całego terenu wokół, a w szczególności poprawą funkcjonalności bieżni lekkoatletycznej. Jak podkreśla w piśmie, jest to jedyne boisko, z którego może korzystać młodzież ze Szkoły Podstawowej im. Wojska Polskiego w Lubiewie.
"Stan tego boiska nie pozwala na poprawne i bezpieczne realizowanie zajęć z wychowania fizycznego. Szczególnie istniejąca bieżnia wykonana ze szlaki [inaczej żużlu – red.], która to jeśli jest sucho, powoduje, że dzieci do kolan są brudne od pyłu, a jeśli jest mokro, to po prostu jest błoto. Taki stan powoduje, że młodzież szkolna podczas zajęć niejednokrotnie niszczy swoje obuwie czy ubrania. Niejednokrotnie też dochodzi do drobnych urazów, bo upadek [...] na nawierzchni ze szlaki siłą rzeczy musi takie urazy powodować [...]"
– wskazuje Krzysztof Zielazny.
W interpelacji podkreśla, że w związku z opisywanym problemem pojawiają się skargi mieszkańców, głównie rodziców dzieci. Przypomina ponadto o ustaleniach z przeszłości:
"Na komisjach i sesjach rady gminy niejednokrotnie była mowa o konieczności remontu [...] boiska w Lubiewie, jako kolejne zadanie po wykonaniu boiska w Bysławiu. Niebawem minie drugi rok od ukończenia budowy boiska w Bysławiu, a w sprawie obiektu w Lubiewie nic się nie dzieje (nawet nie jest przygotowywany projekt), a wciąż rozmawiamy o kolejnych inwestycjach".
Już jeden projekt był, ale... najpierw Bysław
Odpowiedź wójt Joanny Jastak na interpelację radnego jest obszerna. Wskazuje ona, że już w 2016 r. przygotowano kompletną dokumentację projektową na zadanie pn. "Przebudowa boiska sportowego do piłki nożnej z piłkochwytami wraz z bieżnią lekkoatletyczną, montaż elementów małej architektury, utwardzenie powierzchni gruntu oraz oświetlenie płyty boiska". Kosztorys opiewał wtedy na nieco ponad 2 miliony złotych. Jednak w tym samym czasie sporządzano też dokumentację projektową dotyczącą boiska w Bysławiu.
"Z uwagi na brak środków finansowych, do złożenia wniosku o dofinansowanie wybrano projekt budowy boiska w Bysławiu, ze względu na niższy kosztorys"
– wyjaśnia wójt.
Bysławski wniosek składano 3-krotnie (w latach 2017-2019). Pieniądze udało się uzyskać dopiero w 2019 r. Obiekt przy szkole w Bysławiu został oddany do użytku dokładnie 17.09.2020 r.
Jak przekazuje w piśmie Jastak, w międzyczasie pojawiła się propozycja budowy boiska za targowiskiem w Lubiewie. Okazało się jednak, że ze względu na niewystarczający obszar, brak możliwości odkupienia dodatkowej działki oraz klasyfikację gruntów (klasa III), inwestycja nie była możliwa.
"Procedura ta oddaliła w czasie przygotowywanie dokumentacji na boisko przy ul. Witosa w Lubiewie (wcześniejsza dokumentacja uległa przedawnieniu)"
– zauważa Jastak.
Boisko z Polskiego Ładu?
W dalszej części odpowiedzi wójt opisuje wielokrotne dyskusje, które miały miejsce w ostatnich latach, a dotyczyły zakresu ewentualnych prac. Jak czytamy:
"We wrześniu planuję zorganizować spotkanie z udziałem radnych i dyrekcji SP w Lubiewie, w celu wyboru ostatecznej koncepcji tego przedsięwzięcia. W budżecie na 2022 r. zabezpieczona została kwota 1000 zł na to zadanie. W IV kwartale przeanalizuję budżet w celu możliwości zabezpieczenia pełnej kwoty na przygotowanie dokumentacji projektowej w latach 2022/23".
Podkreśla przy tym, że gmina nie będzie w stanie przeprowadzić inwestycji bez środków zewnętrznych. Wcześniej była możliwość otrzymania 50-procentowego dofinansowania z ministerstwa sportu i turystyki. Najczęściej konkurs ogłaszany był w marcu. Wójt tłumaczy, że do złożenia wniosku niezbędne jest posiadanie kompleksowej dokumentacji projektowej wraz ze wszystkimi pozwoleniami. Tego w Lubiewie cały czas nie ma.
"Niejednokrotnie radni byli informowani o tej procedurze, jednak nie było na to przyzwolenia"
– twierdzi wójt.
Joanna Jastak rozważa też zgłoszenie wniosku o budowę boiska do kolejnej edycji Polskiego Ładu – dofinansowanie z programu jest korzystniejsze dla budżetu gminy. Nie wiadomo jednak, czy kolejne rozdanie środków w ogóle będzie, bo o tym rząd nie informuje.
Na koniec pisma Jastak podaje, że w maju złożony został wniosek do Partnerstwa "LGD Bory Tucholskie" o zagospodarowanie części działki 109/8 w Lubiewie. Jeśli projekt zostanie zaakceptowany, pojawią się tam m.in.: siłownia plenerowa, urządzenia do kalisteniki, stół do gry w warcaby i szachy czy wiata biesiadna. Zadanie to nie miałoby kolidować z przebudową lubiewskiego boiska.
Smutny widok
O komentarz do opisywanej sprawy zwracamy się bezpośrednio do wójt.
Wiele osób dopytuje i nas, i zapewne pana radnego. Nigdy nie mamy bieżących środków, ale dla sprawiedliwego rozwoju całej gminy po Bysławiu trzeba teraz konkretnie pomyśleć o drugim boisku. Tym bardziej, że młodzież z lubiewskiej szkoły ma tylko ten obiekt. A ta bieżnia szlakowa, to naprawdę żaden komfort. Grabienie czy wałowanie i tak nic nie da. Przychylam się do interpelacji radnego, ale to musi być decyzja całej rady. Mam nadzieję, że teraz będzie większa mobilizacja
– ocenia w rozmowie z "Tygodnikiem" Joanna Jastak.
Boisko w Lubiewie – tylko z nazwy wielofunkcyjne – odwiedziliśmy dokładnie 6 lipca. Mimo wakacji i dobrej pogody nikt z niego nie korzystał. Murawy do grania w piłkę nożną właściwie nie ma – lepszym określeniem jest łąka, która zarasta boisko. Podobnie zresztą wygląda "bieżnia". Są fragmenty, gdzie czarnego żużlu już właściwie nie ma – wszystko zarasta chwastami. Na terenie obiektu stoją dwie blaszane wiaty, które pierwszą młodość mają za sobą. W lepszym stanie jest mała trybuna między nimi. Na zaniedbanym budynku gospodarczym widnieje wyblakła grafika Sokoła Lubiewa – jedyny ślad, który pozostał po piłkarzach. Za to tuż obok dostępny jest ciekawy i rozbudowany, choć też nieco zarośnięty, plac zabaw Nivea. Dalej widać wejście na gminne korty tenisowe. Teren na pewno ma potencjał, na ten moment jednak rekreacji nie ma tam żadnej.
ZDJĘCIA WYKONALIŚMY 6 LIPCA BR.:
NieLubieLubiewa15:46, 02.08.2022
1 0
Myślę, że powinno się dbać o to co jest... Jeśli nawet znajdą się pieniądze na modernizację - budowę nowego boiska to też trzeba będzie o nie dbać a nie pozostawić na pastwę natury i łobuzerii. "Jak dbasz, tak masz". 15:46, 02.08.2022
borawy15:45, 05.08.2022
0 0
Boisko w Ostrowie... Zasypano ziemią i go nie ma! 15:45, 05.08.2022