Auto, które zjechało z jezdni i uderzyło w drzewo, prowadził ojciec niemowlaka. 24-latek był pod wpływem narkotyków i nie posiadał uprawnień do prowadzenia pojazdów. Prokuratura przedstawiła mu zarzut popełnienia trzech przestępstw.
Do wypadku drogowego na DW nr 237, na odcinku między Tucholą a Kiełpinem, doszło 9 sierpnia. W wyniku tego zdarzenia poszkodowane zostały trzy osoby, para 24-latków podróżująca peugeotem i ich siedmiomiesięczne niemowlę. W najgorszym stanie znajdował się chłopiec, który po zjechaniu auta z jezdni i uderzeniu w drzewo, doznał ciężkich obrażeń ciała. Walka o jego życie zaczęła się już na miejscu zdarzenia. Chłopca wyjął z pojazdu, a następnie resuscytował świadek wypadku, lekarz. Następnie czynności ratownicze kontynuowali strażacy. Dziecko, już z przywróconymi czynnościami życiowymi, ale nieprzytomne, do jednego z bydgoskich szpitali przetransportował śmigłowiec LPR-u. Niestety, mimo wysiłku medyków życia chłopca nie udało się uratować.
Wczoraj (w środę, 21 sierpnia - przypis red.) prokuratura została poinformowana o zgodnie tego dziecka
- informuje Marcin Przytarski, prokurator rejonowy w Tucholi.
Będzie odpowiadał za śmierć własnego dziecka
W związku ze śmiercią niemowlaka, zmieniona zostanie kwalifikacja prawna jednego z czynów, zarzucanych sprawcy wypadku. Przypomnijmy, jest nim 24-letni ojciec dziecka. Mężczyzna będzie odpowiadał teraz przede wszystkim za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym, a także za posiadanie znacznej ilości środków odurzających i prowadzenie pod ich wpływem.
Jak podaje prokurator przestępstwo z art. 178 par. 1a pkt. 2 zagrożone jest karą pozbawienia wolności od lat 5 do 20.
24-letni mieszkaniec gminy Czersk przyznał się do zarzucanego mu czynu.
Przypomnijmy, że prokuratura wobec mężczyzny, kiedy jeszcze przebywał w szpitalu zastosowała dozór policyjny, a następnie tymczasowy, trzymiesięczny areszt z uwagi na obawę matactwa i surowości grożącej kary.
1 0
Za taki czyn tylko kara śmierci w trybie natychmiastowym. Nie chcemy go utrzymywać z naszych podatków. Partnerka kara również.