Zamknij

Policjanci przyłapali go gorącym uczynku: Kłusownik nad jeziorem

10:45, 26.11.2021 Aktualizacja: 10:57, 26.11.2021
Skomentuj Fot. KPP w Tucholi Fot. KPP w Tucholi

Mężczyzna używał sieci i żaków rybackich. W Minikowie funkcjonariusze zabezpieczyli blisko 30 kilogramów ryb. Były wśród nich: liny, karasie i szczupaki.

Wędkarstwo na naszym terenie jest popularnym hobby, a jezior w okolicy także nie brakuje. Niestety zdarzają się też przypadki kłusownictwa ryb. W ostatnim czasie policjantom udało się złapać na gorącym uczynku mężczyznę, który rażąco łamał prawo. Jak podaje oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Tucholi Łukasz Tomaszewski, 16 listopada, około godz. 18.00 z posterunkiem w Cekcynie skontaktowała się anonimowa osoba. Poinformowała, że nad jeziorem w Minikowie (gmina Lubiewo) zauważyła przedmioty służące do nielegalnego połowu. Dodatkowo w metalowej skrzyni miały znajdować się różnego rodzaju odłowione ryby. Gdy mundurowi dotarli na miejsce, zastali tam mężczyznę, który chwytał ryby za pomocą sieci. 

Używał również niedozwolonych żaków rybackich, czyli pułapek, z których ryby nie mogły się wydostać

– dodaje Tomaszewski.

Kłusownik to 60-letni mężczyzna, mieszkaniec gminy Lubiewo. Policjanci zabezpieczyli w Minikowie jego sprzęt i blisko 30 kilogramów ryb, które zdołał złowić. Były wśród nich: liny, karasie i szczupaki. Zatrzymany na gorącym uczynku mężczyzna odpowie za nielegalny połów ryb. Zgodnie z Ustawą o Rybactwie Śródlądowym jest to przestępstwo. Grozi za nie kara pozbawienia wolności nawet do dwóch lat.

Straż państwowa i społeczna

O problem kłusownictwa na naszym terenie pytamy Sławomira Krysia z koła Polskiego Związku Wędkarskiego w Tucholi. Ocenia, że na szczęścia skala zjawiska nie jest na razie zbyt duża. Na wodach PZW rzadko dochodzi do aktów kłusownictwa. Inaczej jest z jeziorami, które np. przez długi czas nie miały dzierżawcy – tak było np. w Minikowie. Dopiero od niedawna akwen ten jest znowu dzierżawiony.

Takie przypadki były, są i będą, trzeba sobie zdawać z tego sprawę. Na szczęście nasze wody są dość dobrze patrolowane zarówno przez policję, jak i Państwową Straż Rybacką

– zaznacza nasz rozmówca. Tłumaczy, że istnieje też taka formacja, jak Społeczna Straż Rybacka, działająca również w powiecie tucholskim. Podlega ona bezpośrednio staroście i to on powołuje strażników. Tucholska drużyna liczy np. 5 osób.

Kłusownicy najczęściej używają sieci, choć nasz rozmówca przypomina, że kłusownictwem jest już nawet zabronione prawem łowienie na 3 wędki czy przechowywanie ryb w metalowych siatkach. Dodaje, że niestety sądy bardzo często uznają kłusownictwo za niską szkodliwość społeczność czynu i kary nie są za wysokie. Najczęściej ograniczają się do kar finansowych. Należy pamiętać, że kłusownictwo może doprowadzić do całkowitego zniszczenia środowiska naturalnego danego akwenu.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

StanStan

0 0

A co powiecie na legalny połów agregatem czy to nie jest kłusownictwo

19:16, 29.11.2021
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%