Oficjalny sezon kąpielowy w gminie Kęsowo będzie trwał jedynie 30 dni: od 1 do 30 lipca. Wszystko dlatego, że na tym terenie kolejny rok z rzędu nie będzie ani jednego pełnoprawnego kąpieliska. Decyzją rady gminy weszła w życie uchwała określająca jedynie miejsca okazjonalnie wykorzystywane do kąpieli w Kęsowie, Żalnie i Tuchółce.
Bory Tucholskie słyną z licznych jezior i nietrudno zauważyć, że z roku na rok ten bezapelacyjny atut naszych terenów jest doceniany przez większą liczbę turystów. Nie dziwi więc fakt, że zawsze w okolicach wakacji i sezonu letniego powracają dyskusje na temat tworzenia pełnoprawnych kąpielisk przy poszczególnych zbiornikach wodnych. Niewątpliwie dzięki organizacji takich miejsc rośnie prestiż danego terenu, można wiele zyskać w oczach turystów i mieszkańców, nie do przecenienia jest ponadto kwestia bezpieczeństwa kąpiących. Oczywiście lokalni politycy często podnoszą argumenty mówiące o braku dostępności ratowników i dużych kosztach, jakie samorząd musiałby w takich przypadkach ponosić. W gminie Kęsowo również jezior nie brakuje, jednak podobnie jak w latach ubiegłych ani jednego kąpieliska podczas wakacji na tym terenie nie będzie. Temat został poruszony podczas sesji Rady Gminy Kęsowo już miesiąc temu. Przegłosowana uchwała określiła jedynie trzy miejsca okazjonalnie wykorzystywane do kąpieli.
Czemu blokujemy ten sezon tylko od 1 do 30 lipca? Nie możemy go rozszerzyć na dwa miesiące? Przecież teraz nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jaka będzie pogoda
Miejsca okazjonalnie wykorzystywane do kąpieli zgodnie z ustawą mogą funkcjonować do 30 dni. Jeśli chcielibyśmy mieć dłuższy sezon kąpielowy, to musiałaby to być plaża [chodziło o kąpielisko – red.] z prawdziwego zdarzenia
– odpowiadał wójt gminy Kęsowo Radosław Januszewski.
Modrzejewski kontynuował temat i pytał dalej, czy nie można byłoby rozszerzyć sezonu kąpielowego o kolejny miesiąc, znajdując w przepisach pewne luki. Niektóre samorządy rzeczywiście po miesiącu funkcjonowania miejsca okazjonalnie wykorzystywanego do kąpieli, "przesuwają" je o kilka metrów i wyznaczają nowe miejsce nad tym samym jeziorem.
My dajemy mapkę i na niej wyznaczamy miejsce okazjonalnie wykorzystywane do kąpieli. Przy szerokościach naszych plaż mamy małe pole manewru. Nie jesteśmy w stanie przenieść po miesiącu takiego miejsca
– twierdził podczas sesji wójt.
Dzierżawca robił nam problemy. Fakt jest taki, że jezioro pozostaje w dzierżawie, a czynsz dzierżawny, który wpływa do budżetu, jest wysoki, to około 5000 zł. Myślę, że tam od wielu lat kąpią się mieszkańcy i ich swoboda jest większa w obecnym kształcie, niż w miejscu sformalizowanym
– komentował dalej Radosław Januszewski.
Przypomnijmy, że według przepisów pełnoprawne kąpielisko może działać dłużej niż jeden miesiąc. W godzinach funkcjonowania bezpieczeństwa zawsze pilnują na jego terenie ratownicy. Poza tym na kąpielisku o wiele częściej badana jest jakość wody w porównaniu z miejscem okazjonalnie wykorzystywanym do kąpieli.
Plaża w Tuchółce.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tygodnik.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz