"Nie ma absolutnie żadnych widoków, że rządzący zmienią system finansowania szpitali powiatowych. Obawiam się, że za rok będzie jeszcze gorzej" – mówi Jarosław Katulski, szef Szpitala Tucholskiego. Czy jest ryzyko zawieszenia działalności?
Jarosław Katulski mówi wprost, że sytuacja finansowa lecznicy jest trudna, właściwie dramatyczna.
Takiej sytuacji, jaka miała miejsce w pierwszej połowie tego roku, nie mieliśmy jeszcze nigdy. Zmusiło nas to do radykalnych oszczędności. Byłem zmuszony, pierwszy raz od wielu lat, obniżać wynagrodzenia w szpitalu. Pracownicy, przynajmniej niektóre grupy pracowników to zrozumiały. Dzięki temu jakoś funkcjonujemy i spinamy nasze finanse. Możemy opłacać wszystkie usługi, ale też zakupy niezbędne do funkcjonowania szpitala. Natomiast nie ma żadnych widoków, że ta sytuacja w drugiej połowie 2019 roku się poprawi
– wyliczał podczas poniedziałkowej konferencji w starostwie powiatowym Katulski.
Marek16:34, 30.08.2019
Widzialem same drogie auta na parkingu szpitala haha
Papla17:21, 01.09.2019
I to rozumiem. A nie że nauczyciele mają płatne wszystkie dni i wakacje strajkują.!!! Niech się wstydzą!!! Odebrać płatne wakacje i przeznaczyć na szpitale.!!! Niech pomyślą o co strajkują jak mają już nad to!!!!
Darek17:52, 03.09.2019
@Marek trzeba było się uczyć na lekarza, bo sam widzisz, że podstawówka starczy tylko na pisowskiego trolla...
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tygodnik.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
2 0
Zobaczymy kto sie bedzie smial ostatni.