Zamknij

Zginął w swoje urodziny

Piotr Paterski, Łukasz Zep 15:25, 14.08.2014 Aktualizacja: 01:42, 24.10.2025
Skomentuj

Tego dnia kończył dopiero 19 lat. Nie miał prawa jazdy ? policja mówi, że był w trakcie kursu, ale nie jest w stanie w 100% powiedzieć, czy już zdawał egzamin. Ostatnią podróż skończył na drzewach niedaleko swojej miejscowości.

Mieszkaniec Białej tego dnia stał się 19-latkiem. Wsiadł za kierownicę samochodu należącego nie do niego, ale do rodziny. Jechał sam w stronę Czerska, był już za Legbądem, musiał widzieć tablicę oznaczającą granicę powiatu tucholskiego i naszego województwa. Wiele więcej już nie zobaczył, bo właśnie tam doszło do tragedii. Już na miejscu można było wstępnie wnioskować, co mogło się wydarzyć. Wystarczyło obejrzeć ślady i obserwować pracę policyjnych techników. Kierowca musiał nagle zjechać na pobocze, „ściągnęło” go do lasu. Samochód wbił się w drzewa, młody człowiek zginął na miejscu. Przy wraku leżało zakryte ciało. Niedaleko siedział ślepo wpatrzony w las bliski ofiary, który – jak opowiedzieli nam świadkowie – dotarł na miejsce niedługo po wypadku. Doglądali go policjant i jeden ze strażaków OSP.

Czy 19-latek miał w ogóle prawo jazdy?

Kilka godzin później Brygida Zimnoch, rzeczniczka tucholskiej policji przyznała, że w tym przypadku kierowca mógł nie dostosować prędkości do warunków na drodze. Później miał przyjść czas na badanie krwi na zawartość alkoholu, istniała możliwość podjęcia decyzji przez prokuraturę o sekcji zwłok. W obu przypadkach szczegółowych informacji do momentu zamknięcia bieżącego numeru jeszcze nie mieliśmy. Niespodziewaną zagadką okazało się jednak prawo jazdy 19-latka. Pierwsze wątpliwości pojawiły się już wśród rozmawiających świadków na miejscu zdarzenia. Później potwierdziła je policja.

– Według bieżącego stanu naszej wiedzy ten mężczyzna nie posiadał w chwili zdarzenia prawa jazdy. Sprawdziliśmy w systemie i nie ma tam adnotacji o jego uprawnieniach do prowadzenia samochodu. Wiemy, że chłopak był w trakcie kursu. Jest zatem bardzo znikoma szansa, że zdał egzamin, a tej informacji nie wprowadzono do systemu. To jednak bardzo mało prawdopodobne – wyjaśnia Sylwester Suchomski z wydziału prewencji i ruchu drogowego Komendy Powiatowej Policji w Tucholi.

Po ciało jechali aż z Bydgoszczy

Będąc na miejscu nie sposób było nie zwrócić uwagi na to, że ciało 19-latka bardzo długo leżało przykryte na drodze. Trwało to ok. dwie godziny. Było tam nawet, gdy pomoc drogowa zabierała już wrak.

– Na takie sytuacje nie mamy wpływu. Prokuratura Okręgowa wyznaczyła jeden podmiot z Bydgoszczy, który zajmuje się zabieraniem ciał z miejsca wypadków drogowych. Ze względu na odległość dzielącą nas od Bydgoszczy trwa to czasem dość długo – przyznaje Wiesław Gapa, zastępca tucholskiego komendanta powiatowego policji.

Mimo obserwacji świadków zdarzenia, prokuratura utrzymuje, że w tym przypadku nie było opóźnień przy zabieraniu ciała. Według rzecznika bydgoskich śledczych w tym czasie trwały policyjne i prokuratorskie oględziny.

(Piotr Paterski, Łukasz Zep)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tygodnik.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%