Nadia Góral z Tucholi może cieszyć się największym dotychczas sukcesem, a przecież jeszcze całe życie przed nią. Włochy były dla niej szczęśliwe. W Bolonii Nadia zajęła drugie miejsce na Mistrzostwach Świata i Pucharze Świata Pole Dance. To efekt ciężkiej pracy, regularnych treningów i długiego okresu przygotowawczego.
To był wyjątkowy i wspaniały czas mimo jesiennej pory. Pobyt w Italii i Nadii Góral, i jej rodziców, nie był turystyczny, choć zapewne i tego aspektu nie zabrakło podczas obecności w Bolonii. Głównie jednak tucholanka, na co dzień trenująca w studiu SENS fitness & dance, udała się tam po to, by stanąć w szranki w światowych zawodach i skonfrontować własne umiejętności z globalną czołówką. Nigdy wcześniej młoda zawodniczka z Borów nie miała okazji być w tak wyjątkowym miejscu i jednocześnie mieć przed sobą wielką szansę na sukces. Nadia tej szansy nie zaprzepaściła.
Rywalizacja obejmowała wiele kategorii, pole dance, aerial hoop, fly pole oraz występy na szarfach – opowiada Sandra Góral, mam wicemistrzyni. – Arbitrzy przy stolikach sędziowskich oceniali wiele elementów, w tym choreografię, taniec na podłodze oraz elementy wykonywane na rurze.
Tucholanka startowała w kategorii 9- i 10-latek, a w tym gronie znalazło się dziesięć dziewcząt. Warunkiem uczestnictwa w mistrzostwach świata było zakwalifikowanie się do nich po udanych, premiowanych awansem mistrzostwach ogólnopolskich i międzynarodowych. Dojście do takiego etapu w stosunkowo krótkim czasie (Nadia trenuje pole dance zaledwie dwa lata) wymaga samozaparcia, regularnych treningów, by wypracować odpowiednie techniki, elastyczność, prezencję. Nadia trenuje pod okiem fachowej kadry instruktorskiej.
Wielki sukces na arenie światowej to dla młodej zawodniczki na pewno dodatkowa motywacja i z pewnością powód do dumy dla wszystkich mieszkańców Borów Tucholskich. Być może to początek dalszej drogi mierzonej podobnymi osiągnięciami z najwyższej półki.
[ZT]24258[/ZT]
[ZT]21330[/ZT]
[ZT]19056[/ZT]


Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz