Chłopiec z Kościerzyny przyjechał z rodzicami, wsiadł za kółko BMW i zadziwiał. 11-letni Nikodem spontanicznie stał się ciekawostką i atrakcją charytatywnego zlotu pt. ONKOdrift organizowanego Tuchola Night Team.

Samochody przygotowane do driftu, stosy opon (zarówno tych na wymianę jak i tych tworzących łuki na torze), a także puszka, do której trafiało wpisowe. Jest znana akcja 'onkomikołaje", to dlaczego nie mógłby być... ONKOdrift? Michał Szwinkowski reprezentujący formację fanów motoryzacji Tuchola Night Team ma na koncie organizację dużych zlotów latem. Ale wspólnie z przyjaciółmi kilka lat temu zainaugurował jesienno-zimowe spotkania - odbywające się właśnie wtedy, gdy zbliżające się Mikołajki zaczęto w naszym województwie łączyć z charytatywną akcją, której celem jest wsparcie młodych pacjentów z bydgoskiej, znanej onkologii. 

W niedzielę (30 listopada) po przerwie ONKOdrift wrócił więc na duży betonowy plac byłego Stolbudu mieszczący się przy ulicy Budowlanej w Tucholi. Przez kilka godzin przybywało samochodów czyli przerobionych gruzików, które pokonywały szerokie i wąskie łuki na zmianę przygotowanego toru na placu. Swoje możliwości pokazywała ekipa, która dobrze zna się z Tuchola Night Team i Michałem Szwinkowskim, ale nie tylko. 

Niko - chłopiec dowiedział się o akcji w Tucholi i chciał przyjechać na drift!

Wszystkich zaskoczyła obecność... 11-letniego chłopca. Z kaskiem, w rajdowym kombinezonie. Chłopiec wsiadł za kierownicę przywiezionego przez rodziców leciwego, ale odbudowanego BMW z logiem "Niko drift" i... pokonywał łuki ślizgiem jak dorosły kierowca. Z boku przyglądali się temu jego rodzice. Nie sposób było całej trójki nie zagadać, bo młody stał się ozdobą niedzielnego zlotu. 

- Jestem Nikodem Pałasz z Kościerzyny - przedstawił nam się chłopiec, który jeździ na torze od ok. roku. Drift oglądał na YouTube, szybko zamarzył o swoim gruziku...

- Aż tata kupił beemkę - Nikodem wskazuje na auto, z którego właśnie wysiadł po pokonaniu kilkunastu okrążeń. Niko  ma za sobą wiele godzin ćwiczeń na symulatorze w domu. Realizm przekłada się na rzeczywisty tor. Chłopiec jest już kojarzony na Pomorzu, ale w Tucholi na placu pojawił się po raz pierwszy. 

- Nikodem ma w sobie wiele empatii. Gdy dotarło do nas, że odbywa się to wydarzenie i ma taki cel, bardzo zależało mu, aby przyjechać - zachwala mama Nikodema. Młody kierowca przyznaje, że za kółkiem czuje się znakomicie i chciałby rozwijać się jako kierowca. Rajdowy albo wyścigowy? Niko przyznaje, że bardzo lubi oglądać także Formułę 1. 

Rodzina Pałaszów z Kościerzyny jest przekonana, że jeśli tylko dojdzie do kolejnego zlotu w Tucholi, na pewno tu przyjedzie. Spodobało im się!

Dodajmy, że zbiórka na dziecięcą onkologię podczas ONKOdriftu w Tucholi, dała kwotę 2300 zł.

[FOTORELACJA]4996[/FOTORELACJA]