Zamknij

W pożarze stracili swój warsztat pracy. Pomóż rodzinie Jeżewskich w odbudowie stolarni

Agata Wiśniewska Agata Wiśniewska 19:04, 07.11.2025 Aktualizacja: 19:03, 07.11.2025
Skomentuj Jerzy Jeżewski z synami, Andrzejem i Grzegorzem. Fot. (aw) Jerzy Jeżewski z synami, Andrzejem i Grzegorzem. Fot. (aw)

Pożar, który wybuchł w piątek w nocy (31 października) w parterowym budynku GS-u przy ul. Chopina w Tucholi, strawił m.in. stolarnię, którą od dekad prowadziła rodzina Jeżewskich. Dziś każdy może pomóc w odbudowie warsztatu stolarskiego. Trwa internetowa zbiórka!

Przypomnijmy, pożar budynku gospodarczego tucholskiego GS-u został zauważony około godziny 1:30 przez policjantów patrolujących miasto. Na miejsce zadysponowano łącznie 14 pojazdów strażackich, w tym 11 ratowniczo-gaśniczych. W akcji uczestniczyli strażacy z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Tucholi oraz druhowie z Ochotniczych Straży Pożarnych w Raciążu, Legbądzie, Cekcynie, Bysławiu, Lubiewie, Kęsowie i Gostycynie.

Ogień objął cały budynek, w którym z jednej strony znajdowała się stolarnia, w środku – skup złomu, a od strony ul. Chopina – warsztat naprawczy. Akcja była wyjątkowo trudna z uwagi na zaawansowane stadium pożaru – płomienie wydostawały się już na zewnątrz, obejmując dach. Dodatkowym utrudnieniem był silny wiatr i gęsty dym. Pożar udało się opanować około godziny 5:45, jednak jego dogaszanie trwało jeszcze kilka godzin. Z powodu ryzyka rozprzestrzenienia się ognia w pierwszych kwadransach akcji ewakuowano 34 mieszkańców sąsiedniej kamienicy.

Stolarnia z tradycją

Jeszcze tej samej nocy - zaalarmowany przez służby - na miejscu pojawił się Jerzy Jeżewski – tucholanin, który ponad 30 lat temu założył w tym miejscu stolarnię. W pierwszym odruchu - będąc w szoku - chciał wejść do obiektu i ratować, co się da. Na szczęście nie dopuścili do tego policjanci. 

Cześć wnętrza spalonej stolarni. Fot. (aw)

 Pan Jerzy swój zakład rozwijał stopniowo, początkowo po godzinach pracy w Szkole Podstawowej nr 3, gdzie był konserwatorem. Po przejściu na emeryturę jego prowadzenie przekazał najpierw starszemu synowi Grzegorzowi, a następnie młodszemu – Andrzejowi. Obu nauczył fachu i przez cały czas wspierał w realizacji zamówień. Cała trójka zgodnie przyznaje, że w warsztacie nigdy nie było nudy, bo co trzy głowy to nie jedna. Jeżewscy każde zlecenie traktowali jak wyzwanie, z którym zawsze potrafili sobie poradzić.

Prowadzona przez nich stolarnia przez dziesięciolecia zyskała doskonałą opinię – dzięki solidności, życzliwości i dbałości o każdy detal. Około 70 procent wyrobów wykonywano z litego drewna, a większość prac powstawała na indywidualne zamówienia.

 Robiliśmy domki letniskowe, altany, schody, okna, drzwi, balustrady. Pracowaliśmy na konkretne zlecenia. Byliśmy też chyba jednym z ostatnich zakładów w Tucholi, do którego można było wpaść z listwą do przycięcia czy deską do przeszlifowania

– wspomina pan Andrzej, który w trakcie jednej nocy stracił swoje źródło utrzymania. 

Stolarze liczą, że z obiektu, który został przeznaczony do rozbiórki uda im się odzyskać choć część narzędzi i sprzętów, które – po naprawie – będą mogły im jeszcze służyć.

Feniks powstał z popiołów, więc może i nasza stolarnia się odrodzi

– mówi pan Jerzy z nadzieją.

Niemniej jednak, żeby wrócić do prowadzonej działalności potrzebują konkretnego zaplecza w postaci narzędzi - rąk do pracy im nie brakuje. GS udostępnił Jeżewskim już nowe, tymczasowe lokum. A w jego wyposażeniu może pomóc każdy chętny. Dodajmy, że wnętrze stolarni, w której doszło do pożaru nie było ubezpieczone. 

Na zrzutka.pl ruszyła zbiórkę na odbudowę warsztatu stolarskiego. Jej licznik ustawiono na 120.000 zł. 

Chcielibyśmy dalej uszczęśliwiać przyszłych klientów naszymi wyrobami stolarskimi. Z góry dziękujemy za każdy wpłacony datek, a ludzi o dobrych sercach prosimy choćby o udostępnienie tej zbiórki

– podnoszą poszkodowani.

LINK DO ZBIÓRKI - TUTAJ

[ZT]24332[/ZT]

[ZT]24329[/ZT]

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tygodnik.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%