W niedzielę po godz. 22:00 interwencji służb ratunkowych wymagały dzieci i młodzież uczestniczące w obozie młodzieżowych drużyn pożarniczych, który trwa w Pile. Ustaliliśmy, że do szpitala trafiło aż 11 osób. Swoje czynności przeprowadziła policja, ale zdecydowanie większy zakres działań jest teraz po stronie tucholskiego sanepidu.
To nasze wstępne ustalenia dotyczące wydarzenia z obozu, który trwa właśnie w Pile. Na obóz, w którym uczestniczą członkowie młodzieżowych drużyn pożarniczych, wezwane musiały być służby ratownicze. Działania zespołu ratownictwa medycznego wspomagali strażacy. Sprawą zajęła się też policja, od której rzecznika mamy wstępne informacje.
W niedzielę (27 lipca) ok. godziny 22:00 zostaliśmy poinformowani o złym samopoczuciu uczestników obozu młodzieżowych drużyn pożarniczych w Pile. W wyniku tego zdarzenia jedenaścioro dzieci w wieku od 12 do 16 lat trafiło do szpitali. Obecnie ich życiu i zdrowiu nic nie zagraża
– tłumaczy i podkreśla oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Tucholi Łukasz Tomaszewski.
Policjanci wstępnie ustalili, że prawdopodobnie doszło do zatrucia pokarmowego wśród obozowiczów. O sprawie została poinformowana Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Tucholi. To w kompetencjach sanepidu będą ustalenia, jak doszło do potencjalnego zatrucia i co mogło być jego źródłem. Wiemy, że te czynności właśnie trwają.
DO TEMATU WRÓCIMY
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tygodnik.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz