Do pożaru doszło w czwartek (19 czerwca) na terenie ogrodnictwa w Stobnie (gmina Tuchola). Domownicy wychodząc z domu zobaczyli, jak pali się bardzo duży zapas słomy. Sytuacja była o tyle niebezpieczna, że przez cały dzień wiał bardzo silny wiatr, który mógł rozprzestrzenić ogień na zabudowania. Błyskawiczna reakcja, pomoc sąsiadów, szybki przyjazd strażaków okazały się tu bezcenne.
Pożar wybuchł w czwartek po godz. 14:00. Domownicy i właściciele dużego ogrodnictwa w Stobnie zobaczyli baloty słomy stojące w potężnym ogniu, gdy wychodzili z domu. O przebiegu wydarzeń opowiedzieli "Tygodnikowi". Podkreślają, że bardzo szybko zareagowali sąsiedzi i błyskawicznie od wezwania pojawiały się kolejne zastępy straży pożarnej. Strategiczne znaczenie miał też fakt, że tuż obok przechowywanej słomy znajduje się staw, z którego dziś na bieżąco wodę mogli pobierać strażacy.
Największy strach powodował silny wiatr, który w pewnym momencie podczas akcji gaśniczej nawet się wzmógł. A pożar wybuchł tuż przy zabudowaniach i przy samym domu. Szczęście w nieszczęściu, że wiało w innym kierunku.
Kiedy odjeżdżaliśmy z miejsca pożaru, dogaszanie jeszcze trwało, co przy nadal panującej wietrznej pogodzie może być długim procesem. W akcji gaśniczej, poza mieszkańcami i sąsiadami, wzięły udział jednostki: KP PSP Tuchola, OSP: Legbąd, Raciąż, Żalno oraz Stobno.
Właściciele ogrodnictwa w rozmowie z "Tygodnikiem" wstępnie ocenili starty na ok. 25 tys. zł. Zagrożenie dziś było jednak o wiele większej skali. Na gorąco nie można było mówić oficjalnej przyczynie pożaru. Mieszkańcy zwrócili uwagę, że wypalony był też kawałek trawy tuż przy ich działce, skąd - teoretycznie - mógł szybko przedostać się ogień.
[FOTORELACJA]4406[/FOTORELACJA]
fot. prywatne
Gość19:56, 19.06.2025
Kilkanaście lat temu na terenie tego gospodarstwa też zapaliły się baloty słomy w pobliżu domu.
Gość 209:27, 20.06.2025
Dokładnie, już kiedyś na tym samym gospodarstwie miał miejsce identyczny pożar. Pytanie czy to, że właściciel nic sobie z tego nie zrobił i nie wyciągnął żadnych wniosków, nie powinno zostać przykładnie ukarane? Skoro sytuacja się powtarza, to jest recydywa... Najgorsze, że przez te kilkanaście lat powstało w tym miejscu całe osiedle, a przy takim wietrze jaki był wczoraj, to tylko cud, że nie zajęła się ogniem żadna z sąsiadujących nieruchomości. Takie postępowanie właściciela powinno zostać co najmniej ponaglone, nie mówiąc już o tym, że powinien on ponieść koszty akcji gaśniczej. Przecież takie bezczelne działanie jest działaniem na szkodę całej lokalnej społeczności, nie mówiąc już że nie jest to z całą pewnością ekologiczne paliwo do ogrzewania szklani. Gdzie wszyscy mamy najlepiej ogrzewać domy pompami ciepła, a tutaj na wielką skalę można szklarnie ogrzewać paląc baloty słomy. Jednym słowem skandal!
Gość 19:30, 04.09.2025
A chłop dalej wozi słomę, znowuż robi sobie stogów niewiadomo ile….
Ciekawe ile razy musi się spalić, żeby doszli do jego łysej pały, że to nie jest dobry pomysł.
Najwyraźniej ma wszystkich sąsiadów i podatników w głębokim poważaniu….
Szkoda, że żyjemy w takim kraju absurdów, gdzie niektórzy mogą dosłownie wszystko, niestraszne im pożary, bo przecież przyjedzie straż i zgasi. Tylko że my podatnicy się na te akcje gaśnicze zrzucamy, a taki baran jeden z drugim se z tego jaja robią, bo mogą. Kary nie ma, to dlaczegoż by dalej nie doić państwa …. Przez takie nędzne kreatury nasz kraj jest głęboko w dupie i tam się rozgościł na dobre. Nie ma szans na odbicie się z dna….
Piotr Paterski [email protected]