Grażyna Dziedzic pozostaje na stanowisku, że placówki nie należy zamykać.
Kujawsko-pomorska kurator oświaty po ponownym pochyleniu się nad sprawą, związaną z zamiarem likwidacji Szkoły Podstawowej im. Leona Wyczółkowskiego w Kiełpinie, nie zmienia swojego stanowiska. Grażyna Dziedzic nie znajduje uzasadnienia dla zamknięcia placówki, do którego to dąży jej organ prowadzący, tj. Gmina Tuchola.
W uzupełnionej opinii kurator podnosi między innymi, że "likwidacja Szkoły Podstawowej im. Leona Wyczółkowskiego w Kiełpinie nie jest zasadna z uwagi na ograniczone możliwości lokalowe Szkoły Podstawowej nr 3 w Tucholi", która miałaby przejąć uczniów z Kiełpina. Rozwijając, kurator wskazuje, że tucholska "Trójka" nie dysponuje odpowiednią liczbą miejsc dla wszystkich uczniów klas I-III, IV- VIII, ale i dzieci objętych wychowaniem przedszkolnym.
Przypomnijmy, poprzednią opinię kurator oświaty w całości uchyliło MEN i przekazało do ponownego rozpatrzenia, co było z kolei reakcją na zażalenie wniesione przez gminę.
Myśmy się spodziewali takiej opinii. Nic nowego, stare argumenty i poza merytoryczne w kontekście też tej decyzji uchylającej ministerstwa. Przypominam, że ministerstwo jasno określiło w swojej decyzji, w jakim przedmiocie opinia w ogóle powinna być wydana i co powinno być brane pod uwagę
– tak drugą negatywną opinię kurator komentuje burmistrz Tadeusz Kowalski.
Specjalna sesja
Jutro (środa, 15 kwietnia) na godzinę 9:00 zwołana została dodatkowa sesja Rady Miejskiej w Tucholi, która w pełni będzie poświęcona sprawom oświatowym. W jej programie znalazł się już punkt dotyczący podjęcia uchwały w sprawie wniesienia zażalenia do Ministra Edukacji na postanowienie Kujawsko - Pomorskiego Kuratora Oświaty w Bydgoszczy negatywnie opiniujące zamiar likwidacji Szkoły Podstawowej im. Bolesława Meggera w Stobnie. Tożsamy projekt uchwały, ale dotyczący Szkoły Podstawowej w Kiełpinie, jest w trakcie przygotowywania.
Na sesji staną obie te uchwały. Będziemy chcieli obydwa zażalenia równocześnie wnieść
– informuje włodarz.
Nie należy spodziewać się jednomyślnego głosowania, ponieważ od początku w obronie likwidowanych placówek stoi kilkoro radnych, którzy podobnie, jak rodzice i środowiska lokalne nie zgadzają się na taki sposób przeprowadzania reorganizacji gminnej oświaty (zbyt drastyczny - zamiast wygaszania poszczególnych oddziałów jest od razu zamykanie, nie biorący pod uwagę argumentów drugiej strony). Gwoli uzupełnienia, uznania w oczach włodarza nie znalazła żadna z propozycji złożonych przez obrońców szkół, w tym przekazania placówek do prowadzenia Fundacji Operator Oświaty.
Szkoły w Stobnie i Kiełpinie są najmniej licznymi placówkami w gminie, liczą odpowiednio ponad 70 i 90 dzieci. Jak podaje gmina ich zamknięcie ma zmniejszyć wydatki na oświatę o kilka milionów złotych.
Opinie kurator dot. SP w Kiełpinie i Stobnie dostępne są TUTAJ
bad lieutenant 125p16:17, 15.04.2025
No proszę...proszę... Co za *ludzkie* - frontem do miejscowej społeczności podejście Przedstawicielki Uśmiechniętej Polski! Co na to Barbara Lewacka? Swoją droga myślałem, że oni zajmują się tylko osmiorniczkami i tym co Pan Nitras. Widać tkwiłem w błędzie.
bad lieutenant 125p09:42, 16.04.2025
Niestety, z powodu NADMIARU innych zajęć, nie będę na sesji. A priori zakładam jednak,że niezależni radni *przyklepia* wniesienie zażalenia. I wcale nie uważam, że zrobią to *usłużnie*. Pan Burmistrz Tadeusz Henryk mniej więcej tyle czasu co w samorządzie, spędził w firmie ubezpieczeniowej, a tam można utrwalić i zakorzenić w sobie nawyk, że w życiu nie kieruje się interesem społecznym (w tym wypadku małej społeczności), tylko RACHUNKIEM EKONOMICZNYM (jak uczą na określonych kierunkach na Politechnice Koszalińskiej 😉).
0 0
Widać, że są jeszcze normalni, zdroworozsądkowo myślący ludzie. Coraz mniej takich, ale jednak jeszcze występują...