Antoni Dyguła z Wielkich Budzisk (gm. Cekcyn) boryka się z między innymi z dziecięcym porażeniem mózgowym. Chłopczyk pozostaje pod opieką licznych specjalistów i jest rehabiltowany kilka razy dziennie. W walce o zdrowie Antosia jego rodzice korzystają również z prywatnych porad i praktyk, co mocno obciąża ich budżet. Naszych Czytelników proszą o wsparcie w postaci 1,5% podatku.
Antoś Dyguła przyszedł na świat w sierpniu 2023 roku za pomocą cesarskiego cięcia z powodu zamartwicy płodu. Dla jego rodziców Moniki i Marcina Dygułów to był ogromny szok, ponieważ okres ciąży przebiegał wręcz książkowo. Pierwszy miesiąc życia malec spędził w bydgoskim szpitalu, gdzie lekarze walczyli o jego życie.
Na szczęście się udało, ale nie obyło się bez konsekwencji. Antoś przeszedł sepsę i zapalenie płuc. Do dziś jest pod opieką neurologa i chirurga dziecięcego. Zdiagnozowano u niego encefalopatię noworodka z powodu niedotlenienia niedokrwiennego. Niestety jego rozwój nie przebiega prawidłowo. Synuś potrzebuje stałej rehabilitacji, opieki poradni audiologicznej i neonatologicznej
- mówią rodzice chłopca z Wielkich Budzisk.
Uśmiech nie schodzi mu z twarzy
Żeby obraz tego z czym mierzy się aktualnie osiemnastomiesięczny Antoś był pełen musimy wspomnieć o kolejnej diagnozie, jaką jest dziecięce porażenie mózgowe. Chłopiec ma ogromne problemy z poruszaniem się. Nie jest w stanie samodzielnie siedzieć ani obrócić się na bok. Maluch jest w trakcie pionizacji, nie raczkuje, choć w ostatnim czasie znalazł sposób na przemieszczanie się.
Antoś przesuwa się na plecach i wykazuje coraz większe zainteresowanie otoczeniem, próbuje chwytać przedmioty w ręce
- mówi jego mama. Dodaje jeszcze, że mimo swej niepełnosprawności, Antek jest bardzo pogodnym dzieckiem. Uśmiech prawie non stop gości na jego twarzy.
Do tego uwielbia, gdy się go rozśmiesza albo łaskocze. Widać, że dużo rozumie i że chciałby robić więcej rzeczy niż jest w stanie. Ma dużą chęć ruchu i próbuje mówić. Czasami to są nawet całe krótkie słowa, na przykład "nie"
- zdradza mieszkanka Wielkich Budzisk.
Antoś ma też niedosłuch prawego ucha, z tego powodu jest pod opieką audiologa, a przez wadę wzroku (zez) nosi okularki.
Można pomóc
Ten uśmiechnięty brzdąc jest rehabilitowany kilka razy dziennie przez swoich rodziców. Kolejne dwa, trzy razy w tygodniu w ośrodku w Małym Gacnie, gdzie jest pod opieką aż trójki fizjoterapeutów. Nad jego aparatem mowy pracuje logopeda. Wizyty u logopedy, jak i fizjoterapeutów są prywatne. Pani Monika, żeby zajmować się synkiem zrezygnowała z pracy i jest na zasiłku dla osób bezrobotnych, jej mąż pobiera z kolei zasiłek pielęgnacyjny.
Rodzice Antosia chcieliby dać mu szansę na w miarę normalne życie. Wiedzą, jak istotna jest tutaj intensywna rehabilitacja, dlatego też zwracają się do naszych Czytelników z prośbą o wsparcie leczenia ich synka. Na rzecz Antosia można oddać 1,5% podatku - numer KRS 0000396361, cel szczegółowy 1,5% podatku 0520585 Antoni. Pamiętajmy o tym, rozliczając się z fiskusem!
Dodajmy jeszcze, że na rzecz chłopca prowadzona jest także zbiórka na portalu SIEPOMAGA.PL
Zebrane środki przeznaczymy na dalszą rehabilitację Antosia. Z góry dziękujemy wszystkim, którzy zdecydują się wesprzeć go w walce o lepsze jutro
- mówi małżeństwo Dygułów.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz