Zapowiadany od wielu tygodni festyn "Od serca do serca Natalki" organizowały: Fabryczka Atrakcji i Zabaw i firma Arkadia. Obie firmy mają swoje siedziby w gminie Gostycyn, a z drugą z nich zawodowo związany jest ojciec bohaterki Natalki - Piotr Krajna. Rodzice z entuzjazmem mogli oglądać wczoraj szereg atrakcji przygotowanych na rzecz akcji dla ich córeczki.

Przypomnijmy raz jeszcze, kwota na operację serca (1,7 mln zł) została zebrana dzięki wiatkiej motywacji setek ludzi, odważnej podróży Piotra rowerem przez miasta północnej Polski, kolejne organizowane imprezy i... przez cud. Przekazanie potężnych środków nastąpiło w ramach zbiórek Fundacji Siepomaga. Więcej o tej sytuacji opowiedzieli nam już rodzice Natalii.

Koszt operacji to jedno. Natalię czeka leczenie i rehabilitacja, co także generuje koszty. Dlatego organizatorzy zaplanowanych już akcji kontynuowali swoje wspaniałomyślne przedsięwzięcia, jak to, które odbyło się na terenie Ośrodka Sportu i Rekreacji w niedzielę.

Licytacje zrobiły swoje

Aby korzystać z szeregu atrakcji, wystarczyło dorzucić się do puszki. Tak było z laną czekoladą z Arkadii, potrawami i słodkościami od gospodyń (Przyrowa, Gostycyn, Wielki Mędromierz, Zdroje itd.), z kawką od Stowarzyszenia Się Uda, I tak dalej. Na hali śpiewali Tomasz Kotowski i Natasza Śpica, grali DJ-e, a przerywała im... Ewelina Olejniczak-Muzioł. Po to, aby prowadzić licytacje szeregu fantów, które zostały przekazane przez darczyńców, sponsorów. Swój sprzęt i usługi zapewnili strażacy, zmotoryzowane ekipy Tuchola Night Team czy Cross Akademii. Można było spróbować swoich sił nawet na wirtualnej strzelnicy dzięki Harcerskiemu Klubowi Strzeleckiemu "Vis". Do zdęć z dziećmi pozował Miś Kryś.

Znakomity wyniki. A w najbliższym Tygodniku także o trudnych chwilach

Ważna była nie tylko zabawa, ale i końcowy efekt całości. Jak podali nam rodzice Natalki, podczas festynu zabrano aż 22.184,44 zł! Iwona i Piotr podkreślają, że to świetny wynik i nie ukrywają wdzięczności dla organizatorów, wolontariuszy, wszystkich, którzy przyłożyli się do tej inicjatywy.

Z Iwoną i Piotrem porozmawialiśmy nie tylko o festynie, ale o przyszłych tygodniach dotyczących Natalki, a także ostatnich miesiącach, które w pewnym sensie wywróciły ich życie do góry nogami.

- Nie ma rzeczy niemożliwych, nikt już nigdy mi nie powie, że jest inaczej - mówi nam Piotr Krajna. Rodziców pytamy o te dobre, ale też trudne zadania z tegorocznej jesieni. ICH OPOWIEŚĆ OPUBLIKUJEMY W NAJBLIŻSZYM WYDANIU TYGODNIKA TUCHOLSKIEGO!!!

NIŻEJ FOTORELACJA

[FOTORELACJANOWA]3729[/FOTORELACJANOWA]