W połowie listopada kolejne pary, obchodzące w tym roku Złote Gody, pojawiły się w Wiejskim Domu Kultury w Kęsowie. Tym razem wójt Radosław Januszewski i Natalia Cyborowska, zastępczyni kierownika Urzędu Stanu Cywilnego, pięknego jubileuszu gratulowali Celinie i Henrykowi Pasińskim oraz Danucie i Eugeniuszowi Konkolewskim.
Jest wiele jubileuszy godnych świętowania, ale na szczególną uwagę zasługuje tak wspaniała rocznica, jak pięćdziesięciolecie pożycia małżeńskiego. Dlatego z ogromną radością i wielkim zaszczytem przyjmujemy was, drodzy jubilaci, do grona par w naszej małej społeczności gminnej, które obchodziły tak wspaniały jubileusz
– zwróciła się do małżonków Natalia Cyborowska.
Z kolei włodarz gminy poza życzeniami skierował w stronę mieszkańców Tuchółki i Żalna wyrazy uznania, wszak kiedyś nie było świadczeń ze strony państwa, mogących pomóc w wychowaniu dzieci, jak to jest obecnie. Pary otrzymały też wyróżnienie w postaci medali przyznanych przez prezydenta RP. W trakcie uroczystości nie zabrakło również toastu wzniesionego lampką szampana i odśpiewania "Sto lat".
Celina i Henryk Pasińscy z Tuchółki związek małżeński zawarli 19 października 1974 r. Ślub cywilny wzięli w USC w Kęsowie, a sakramentalne "tak" powiedzieli sobie w kościele w Kęsowie. Małżonkowie poznali się dzięki bratu pani Celiny w pracy w Tuchółce. Przed ślubem przez 5 lat byli parą.
Pani Celina pochodzi z Jeleńcza. Kiedy miała 4 lata, jej rodzina przeprowadziła się do Sicin. Pan Henryk od urodzenia mieszka w Tuchółce i tam też para zamieszkała po ślubie. Małżonkowie doczekali się 3 synów i 8 wnucząt: 4 chłopców i 4 dziewczynek.
Jubilatka pracowała w PGR-ach w Sicinach, a później w Tuchółce przy pracach polowych. Po wychowaniu dzieci podjęła pracę w Tucholi w zakładzie krawieckim. Na emeryturę przeszła 13 lat temu. Jubilat po zakończeniu szkoły podstawowej pracował jako traktorzysta w PGR-ach Tuchółka. Po zwolnieniu z PGR-ów poszedł na zasiłek przedemerytalny. Na emeryturze jest od 12 lat.
Państwo Pasińscy lubią spacery, chętnie też wspólnie uprawiają działkę. Przebywając w domu, chętnie sięgają po krzyżówki.
Co ich zdaniem jest receptą na tak długie i zgodne pożycie małżeńskie?
Trzeba trzymać zgodę i być tolerancyjnym. To jest najważniejsze
- stwierdził pan Henryk.
Wiara, nadzieja i miłość. I wtedy jest wszystko
- dodała pani Celina.
Celina i Henryk Pasińscy z Tuchółki są małżeństwem od 50 lat, a parą jeszcze dłużej, bo od 55!
[ZT]18886[/ZT]
Danuta i Eugeniusz Konkolewscy pobrali się 27 kwietnia 1974 r. Ślub cywilny miał miejsce w kęsowskim urzędzie, a kościelny w Dąbrówce. Jubilaci poznali się na potańcówce w Żalnie. Zanim zostali małżeństwem, spotykali się przez 2 lata. Z ich związku urodziło się 6 dzieci, 3 synów i 3 córki. Państwo Konkolewscy doczekali się 14 wnucząt (7 chłopców i 7 dziewczyn) oraz jednej prawnuczki.
Pani Danuta pochodzi z Przymuszewa, gdzie mieszkała do ślubu. Po nim przeprowadziła się do Żalna, skąd pochodzi jej mąż. Jubilatka w latach 1982-2004 pracowała w Szkole Podstawowej w Żalnie jako pomoc gospodarcza, potem poszła na zasiłek przedemerytalny. Przed rokiem 1982 zajmowała się domem i dziećmi. Na emeryturze jest od 20 lat. Pan Eugeniusz 50 lat przepracował w jednym zakładzie pracy, tj. Hydrotorze. W tucholskiej firmie zatrudnił się w 1968 r. Od 6 lat cieszy się życiem na emeryturze. Wielką pasją jubilata jest wędkarstwo i wszystko, co z tym związane. Jubilatka za to chętnie zbiera grzyby. Małżonkowie wspólnie dbają o ogród. Lubią też czytać książki i rozwiązywać krzyżówki.
Sekret udanego małżeństwa jubilaci upatrują w miłości, bliskości i byciu dla siebie wyrozumiałym.
Wiadomo, jak to w życiu i w małżeństwie, są różne dni, ale jeden drugiego musi zrozumieć. Wspólnie dużo razem przeszliśmy. Pracowaliśmy razem, wspólnie wychowywaliśmy dzieci. Było ciężko, bo nikt nam 800 plus nie dał
- przyznali państwo Konkolewscy.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz