Z sołtysem Lubiewa Adrianem Kowalskim rozmawia Hanna Szulwic.
Jest pan nowo wybranym sołtysem, tablicy na domu jeszcze nie ma, dopiero jutro (rozmawiamy 3 lipca- przyp. H.S.) spotkanie w urzędzie i zaprzysiężenie. Co pana skłoniło do ubiegania się o urząd sołtysa Lubiewa?
Niektórzy mieszkańcy mnie do tego zachęcili, a ja chciałem działać na rzecz lokalnego społeczeństwa.
Gdyby mieszkańcy pana nie wybrali, nie byłby pan sołtysem. Widać cenią pana i mają zaufanie.
Nie planowałem, bo mam obowiązki rodzinne i prowadzę własną firmę.
Dobrze, że młodzi ludzi angażują się w życie społeczne.
Wydaje mi się, że ostatnie wybory pokazały, że jest dużo osób, które chcą się zaangażować w lokalne działania. Samemu nic się nie zrobi, a praca w grupie daje większe efekty.
Pan pochodzi stąd?
Tak. Uczyłem się w Bydgoszczy, skończyłem budownictwo i zamieszkałem w Lubiewie. Moje dzieci też tutaj zostaną.
Z doświadczenia wiem, że dzieci samodzielnie decydują o swojej przyszłości, dlatego pańską deklarację przyjmuję z przymrużeniem oka.
W Lubiewie prowadzę własną firmę. Nadzoruję budowy domów jednorodzinnych, zajmuję się zagadnieniami związanymi z bieżącym utrzymaniem budynków i świadectwami charakterystyki energetycznej. Mam 35 lat.
Dużo jest w Lubiewie takich młodych rodzin jak wasza?
Za dużo nie ma. Z mojego rocznika nie ma chyba nikogo. Młodzi wyjeżdżają. Wiadomo, że społeczeństwo się starzeje. U nas również. Chociaż moja rodzina ma zasługi w odmładzaniu społeczeństwa.
Przyznaję panu rację. Macie państwo pięcioro dzieci.
Proszę powiedzieć, co zamierza pan zrobić w sołectwie, czego nie było wcześniej.
Rolę sołtysa widzę w trzech płaszczyznach. Po pierwsze uruchomić platformę informacyjną, żeby mieszkańcy wiedzieli, co się u nas w Lubiewie dzieje, jakie będą najbliższe wydarzenia, spotkania Koła Gospodyń Wiejskich, zebrania, ale również o planowanych i prowadzonych inwestycjach. Na przykład było spotkanie, na którym mieszkańcy mogli przedstawić swoje uwagi na temat wykonanej modernizacji drogi. Będą informacje bardzo szczegółowe, w tym o zajęciach dla dzieci czy szczepieniu psów. Wszystkie lokalne informacje będą w jednym miejscu. Również o wydarzeniach z powiatu tucholskiego.
Drugim zagadnieniem jest bieżąca działalność sołtysa, czyli utrzymanie zieleni w sołectwie, świetlicy, dróg lokalnych i zbieraniu od mieszkańców uwag i informacji bieżących. Zamierzam co miesiąc organizować spotkania z mieszkańcami, bo raz na pół roku, to za rzadko. Mieszkańcy muszą mieć wpływ na wszystko, co się dzieje w Lubiewie. Trzecią i moim zdaniem najważniejszą sprawą jest integracja lokalnej społeczności i spowodowanie, żeby wszyscy zaangażowali się w życie Lubiewa. Dlatego już tego lata, dokładnie 27 lipca organizujemy pierwsze Dni Lubiewa. Czasu jest mało, ale zaangażowało się wiele osób i stowarzyszeń działających na naszym terenie. Mamy trochę sponsorów i szykuje się impreza do białego rana.
Dobry początek kadencji. Gdzie odbędzie to wydarzenie?
W BCKiP, poprzedzone przemarszem ulicą Hallera, bo nastąpi uroczyste oddanie jej do użytku po modernizacji. Następnie przy domu kultury będą występy artystyczne, mini zoo, zabawy i atrakcje dla dzieci oraz konkursy z nagrodami od sponsorów. Będzie świetnie. Dni Lubiewa są dla mieszkańców i razem z mieszkańcami są przygotowywane. Pierwsze spotkanie już się odbyło. Przyszło kilkanaście osób, ale powoli będzie przychodzić coraz więcej, bo spotkania będą regularne. Najważniejsze, żeby ludzie się spotykali i rozmawiali ze sobą.
Obowiązki sołtysa przejąłem ze dwa tygodnie temu, a już udało się wspólnie z OSP i Stowarzyszeniem „Bory” zorganizować wycieczkę rowerową, zakończoną grillem, w której wzięło udział 30 osób. Jako gmina bierzemy udział w akcji „Aktywne miasto”. Mamy wewnętrzny konkurs sołectw w gminie i właśnie w jego ramach zorganizowaliśmy rajd rowerowy.
Koronnym wydarzeniem jest Bieg Krainy Trzech Wież nad Borami. Jesteśmy z tego już znani. W tym roku, 21 września, odbędzie się 17. edycja. To wydarzenie będziemy promować na festynie Dni Lubiewa, bo warto. Chcemy, żeby jak najwięcej chętnych zapisało się na biegi. Wszystkie lokalne organizacje i stowarzyszenia muszą działać razem. Jako sołtys zamierzam się włączać we wszystkie organizowane u nas imprezy, wydarzenia i uroczystości.
Na koniec roku będzie mikołajkowe spotkanie dla dzieci. Na razie muszę wszystko sobie poukładać. Mam dużo pomysłów do wprowadzenia, tylko potrzeba na to trochę czasu.
Najtrudniejszy pierwszy rok.
Potem pójdzie z górki. Mam dużo pomysłów.
Który z pomysłów będzie najszybciej wdrożony?
Ten informacyjny. Mam przygotowane formularze, na których mieszkańcy będą internetowo zgłaszać do mnie wszystkie uwagi, np. o niedziałającym oświetleniu, dziurach w drodze i tego typu zagadnieniach. Ja będę interweniował w odpowiednich urzędach i instytucjach. Celem jest zgranie naszego społeczeństwa, bo ta więź jest najbardziej zniszczona. Generalnie, polityka sprzyja atomizacji społeczeństwa. Naganianiu jednych na drugich.
Rada sołecka pozostała w poprzednim składzie?
Nie. Jest czterech strażaków i były sołtys, pan Antoni Lewandowski, który zawsze mi służy radą i pomocą.
Lubiewo jest dużym sołectwem.
Tak, ale jeszcze się nie dowiedziałem, ilu dokładnie ma mieszkańców.
Które miejscowości wchodzą w jego skład?
Tylko Lubiewo z wybudowaniami.
Lubiewo jest siedzibą gminy, tutaj są usytuowane instytucje gminne i mieszkańcy mają do nich lepszy dostęp. Pewnie również o nowe inwestycje łatwiej.
Dużych możliwości inwestycyjnych nie mamy, ale będziemy się starać wykorzystać wszystkie szanse.
Czy Lubiewo jest dobrze zagospodarowaną miejscowością?
Niestety nie. Ostatni remont ulicy Hallera jest pierwszą inwestycją drogową od dłuższego czasu. Proszą się o remont drogi do Bysławia i Lubiewic. To drogi powiatowe, dlatego trudno doprosić się remontu. We wsi jest zrobiony projekt remontu ulicy Wodnej, a w trakcie realizacji, ulicy Witosa. Również jest w przygotowaniu projekt boiska sportowego. Będziemy robić konsultacje społeczne w sprawie boiska.
Jakie jeszcze stowarzyszenia działają w Lubiewie?
Stowarzyszenie Rozwoju Gminy Lubiewo „Bory”, które między innymi jest organizatorem Biegu oraz pozyskali część środków na remont wieży kościelnej. Działa również Stowarzyszenie Szkoła z Pomysłem, które aktywizuje uczniów.
W Lubiewie jest szkoła. Dużo ma uczniów?
Około 300, ma jeszcze filię w Suchej.
Ochotnicza Straż Pożarna Lubiewo należy do najstarszych straży w powiecie tucholskim.
Nasza straż jest bardzo dobrze wyposażona, mamy nowy wóz strażacki oraz ponad dwudziestu członków drużyny młodzieżowej.
Koło Gospodyń Wiejskich działa w Lubiewie?
Działa, chociaż nie jest liczne. Pierwszy sprawdzian będzie na nadchodzącym festynie.
Jest w Lubiewie Uniwersytet Trzeciego Wieku, co bardzo sprzyja tworzeniu więzi.
Nasz BCKiP bardzo prężnie działa z seniorami i mają oni w Lubiewie bardzo dużo atrakcji. Na aktywizację seniorów są środki, również zewnętrzne. Gmina ma bardzo szczupły budżet.
Nie tylko Lubiewo, również inne gminy powiatu tucholskiego oglądają każdą złotówkę. Dużo jest w sołectwie gospodarzy, którzy utrzymują się tylko z pracy na roli?
Coraz mniej. W uprawach rolnych jest więcej, ale znikoma ilość zajmuje się hodowlą. Polityka rolna, to temat rozległy i pełen kontrowersji. Długo można o tym mówić.
Czy do Lubiewa przyjeżdżają turyści?
To nie jest wieś typowo letniskowa, ale na zakupy czy do kościoła przyjeżdża wielu turystów. Widać we wsi nieznajome twarze.
1 0
Kto zna tego gościa i ma trochę oleju w głowie to albo się śmieje do rozpuku albo siedzi i płacze, bo jeśli tacy ludzie są wybierani na takie stanowisko to już naprawdę świat się skończył. No tak... ma 5-cio dzieci, chociaż może to jeszcze nie koniec... swoją "firmę"... No tak, wzorowy ojciec spacerujący z dzieckiem w słuchawkach na uszach... Dzieci zostaną w Lubiewie... O rany! A co w tym Lubiewie takiego jest, aby tam sobie planować przyszłość?! Żeby nie urząd gminy i bank to nie byłoby tam nic! Kościół i szkoła nawet nie uratowałyby tej dziury...