Zgodnie z zapowiedziami rolnicy z powiatu tucholskiego przyłączyli się w środę do ogólnopolskiego strajku protestacyjnego. Wyraz temu dali spowalniając ruch na trasie nr 240, przebiegającej przez Tucholę.

Ruch na trasie od Rudzkiego Mostu, przez rondo, dalej ulice: Cegielnianą, Warszawską, Nowodworskiego, Starą, Główną, aż do Orlenu przy ul. Chojnickiej, miał być zwalniany przez kolumnę ciągników już od godziny 7:00. Z relacji kierowców wiemy natomiast, że na godzinę 8:00 do pracy dało się jeszcze dojechać bez przeszkód. Zresztą, jak podkreśla w rozmowie z nami Paweł Marciocha, jeden z organizatorów rolniczego protestu, jego uczestnicy nie chcą uprzykrzać życia mieszkańcom, dlatego postawili na taką formę strajku.

Protest w Tucholi przebiega na zasadzie spowolnienia ruchu a nie blokad i potrwa do godziny 19:00. Nie planujemy w żaden sposób go zaostrzać. (...) Kolumna ciągników porusza się na wspomnianej  trasie, ale wpuszczamy pojazdy chcące włączyć się do ruchu. Zostawiony jest korytarz życia dla pogotowia, straży pożarnej i innych służb uprzywilejowanych.

- mówi przedstawiciel protestujących.

O godzinie 13:00 w Starym Tartaku (bazie protestujących) odbyło się spotkanie rolników z samorządowcami, na które przybyli: starosta tucholski Michał Mróz, burmistrz Tucholi Tadeusz Kowalski, a także wójtowie gmin Gostycyn i Śliwice, czyli Ireneusz Kucharski i Daniel Kożuch. Tak jak oczekiwali protestujący lokalni decydenci zapewnili ich o swoim poparciu, ale i konkretnych krokach, jakie reprezentowane przez nich samorządy podjęły lub podejmą w rolniczej sprawie.

Solidaryzujemy się i wspieramy wasze postulaty

- zapewnił w imieniu swoim i pozostałych włodarzy Michał Mróz.

Wy rolnicy jesteście tak naprawdę fundamentem samorządowej rodziny, a z rodziną trzeba być i na dobre i na złe. Dlatego też wspólnie z Radą Gminy Gostycyn w pełni popieramy wasze postulaty. Mamy świadomość, że jak nie będzie polskiej produkcji żywności, to tak naprawdę nie będzie suwerennej Polski. Wystosowaliśmy niedawno pismo do premiera, jak również wojewody, że popieramy rolniczy protest i prosimy o uwzględnienie postulatów na nich przedstawianych

- powiedział z kolei włodarz gminy Gostycyn.

Przypomnijmy, rolnicy sprzeciwiają się Zielonemu Ładowi, importowi produktów rolno-spożywczych z Ukrainy czy ograniczaniu hodowli zwierząt w Polsce.

Po spotkaniu z włodarzami protestujący wrócili na ulice Tucholi. Ponad 100 ciągników ruszyło w kierunku ul. Chojnickiej mocno spowalniając ruch.

O środowym strajku znajdziecie też informacje w papierowym wydaniu Tygodnika, zarówno jutrzejszym, jak i tym, który ukaże się w przyszłym tygodniu.