O zamiarze likwidacji szkoły filialnej w Suchej mówi się od kilku ładnych lat. Wydawało się, że klamka zapadła już w 2016 roku, ale wtedy zabrakło ostatecznie pozytywnej opinii kuratorium oświaty. Temat wrócił nagle w ostatnich dniach kwietnia. Od razu wywołał dyskusję radnych podczas sesji.
W materiałach sesyjnych Rady Gminny Lubiewo (posiedzenie odbyło się 23 kwietnia) dość niespodziewanie pojawił się punkt, w którym zawarto projekt uchwały w sprawie zamiaru likwidacji szkoły filialnej w Suchej. Uzasadnienie do tego dokumentu zajmuje niemal 3 strony A4 tekstu i tabel. Przedstawiono w nim co najmniej kilka argumentów, które miały przekonywać do podjęcia takiej decyzji. Jednymi z głównych były demografia (niska dzietność) i aktualna liczba uczniów. Obecnie do szkoły filialnej uczęszcza ich 5: 0 do klasy I, 5 do klasy II i 0 do klasy III. Z uzasadnienia wynikało również, że placówkę zamierzano zlikwidować już w 2016 roku, jednak nie uzyskano wtedy pozytywnej opinii Kujawsko-Pomorskiego Kuratora Oświaty. Poza tym w styczniu i lutym 2020 roku zorganizowano spotkania z rodzicami dzieci i wszystkimi mieszkańcami Suchej. Podczas pierwszego, które odbyło się 24 stycznia, większość obecnych rodziców miało zaakceptować fakt, że ich dzieci uczęszczałyby do szkoły w Lubiewie. Tak przynajmniej wynika z treści dołączonego uzasadnienia. Drugie spotkanie, dla wszystkich mieszkańców Suchej, miało miejsce 28 lutego i zorganizowano je z inicjatywy sołtysa wsi. Przybyło na nie 23 mieszkańców i jedynie 3 rodziców dzieci ze szkoły filialnej.
W przedstawionym 23 kwietnia projekcie uchwały zapisano, że szkoła filialna w Suchej miałaby zostać zlikwidowana z końcem roku szkolnego 2020/2021, czyli 31 sierpnia 2021 roku. Jednak już na samym początku sesji wywiązała się dyskusja na ten temat. Rozpoczął ją radny Marcin Nitka, który wnioskował o wykreślenie z porządku obrad punktu dotyczącego likwidacji szkoły filialnej.
Dajmy sobie trochę czasu. Uważam, że w dobie pandemii nie jest najbardziej zasadnym punktem podejmowanie takiej decyzji. Tym bardziej, że sami nie wiemy, kiedy uczniowie wrócą do szkół. Jeśli chodzi o samo uzasadnienie, chciałbym zwrócić uwagę, że poza tabelkami o liczbie dzieci nie otrzymaliśmy żadnej informacji, ile oszczędności przyniesie likwidacja szkoły [...]. Najłatwiej jest coś zlikwidować [...]. Cieszę się, że załóżmy kościół nie jest własnością gminy. Podejrzewam, że gdyby był, pewnie dzisiaj z tytułu nierentowności i małej liczby parafian też podejmowalibyśmy uchwałę o likwidacji tego kościoła
– mówił Nitka.
Tu nie chodzi o względy finansowe, ekonomiczne, o to, żebyśmy mieli jakiekolwiek oszczędności. Przede wszystkim patrzymy, w jakim obiekcie znajduje się ta szkoła. Budynek został poddany ekspertyzie. Bez inwestycji, które są oszacowane na znaczną kwotę, ten budynek nie może funkcjonować, gdyż zagraża bezpieczeństwu przebywających tam dzieci
– argumentowała wójt.
Dopytywana przez "Tygodnik" o konkretną kwotę odpowiedziała, że według ekspertyzy budowlanej, która została w 2019 roku przeprowadzona na wniosek komisji oświaty, w obiekt trzeba zainwestować około 600 tys. zł. Podczas sesji dodawała z kolei, że w Suchej jest szansa na rozwój oddziału przedszkolnego.
Obecnie jest tam 20 dzieci. Są tylko w jednym, małym pomieszczeniu [...]. Jeżeli zlikwidujemy szkołę, jest szansa na powiększenie przestrzeni dla najmłodszych
– kontynuowała wójt.
Nie wiem, czy dobrze zrozumiałem panią wójt, ale czy tu nie występuje pewna niespójność? Mówi pani, że likwidując oddział filialny, kierujemy się bezpieczeństwem dzieci, a z drugiej strony przedszkole będzie mogło być w tym samym miejscu? To już nie niesie za sobą niebezpieczeństwa?
Joanna Jastak wyjaśniła, że nie ma możliwości pozyskania środków finansowych z zewnątrz na przebudowę szkoły. Można zrobić to jedynie z budżetu gminy, ale tam takich pieniędzy po prostu nie ma. Możliwości dofinansowań pojawiają się dopiero, kiedy jest mowa o oddziałach przedszkolnych.
Ostatecznie projekt uchwały o zamiarze likwidacji szkoły filialnej w Suchej został wykreślony z porządku obrad 9 głosami radnych. 5 było przeciw wykreśleniu, a 1 wstrzymał się od głosu. Czy temat powróci? Zapewne tak. Wójt Joanna Jastak czeka na protokół z najnowszego posiedzenia komisji oświaty, aby przeanalizować kolejne kroki. Do tematu będziemy wracać.
Artykuł ukazał się w 19 wydaniu "Tygodnika Tucholskiego" z 7 maja 2020 roku.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz