Ministerstwo Zdrowia rozważa wprowadzenie zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych. Choć szczegółowe założenia i terminy wprowadzenia zakazu nie są jeszcze znane, Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) już wyraziła swoją opinię na ten temat.
WHO podkreśla, że zmniejszenie dostępności alkoholu to jedno z najskuteczniejszych działań w walce z nadmiernym spożyciem alkoholu.
Organizacja sugeruje, że ograniczenie możliwości zakupu napojów alkoholowych w niektórych miejscach, takich jak stacje benzynowe, jest wysoce opłacalną interwencją w zakresie profilaktyki chorób niezakaźnych.
WHO zaleca także skrócenie godzin sprzedaży alkoholu, zmniejszenie liczby punktów sprzedaży oraz określenie minimalnego wieku, od którego można kupować alkohol.
Wojciech Konieczny, sekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia, poinformował, że obecnie trwają analizy dotyczące wprowadzenia zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych.
Chociaż dokładne założenia projektu ustawy nie są jeszcze znane, resort zdrowia opiera się na zaleceniach WHO, które popierają takie ograniczenia.
Badania opinii publicznej wskazują na podzielone zdania w kwestii planowanego zakazu. Z badań SW Research przeprowadzonych dla "Wprost" wynika, że 48,1% respondentów popiera zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych, 35% jest przeciwko, a 17% nie ma zdania.
Większe poparcie dla zakazu wyrażają kobiety (49,9%) w porównaniu do mężczyzn (46%).
Pierwsze informacje o możliwym zakazie sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych podała minister zdrowia Izabela Leszczyna w połowie kwietnia. Jak poinformowała, premier Donald Tusk osobiście poprosił o rozpoczęcie prac nad tą inicjatywą.
Obecnie ministerstwo analizuje różne aspekty wprowadzenia zakazu, starając się uwzględnić zarówno rekomendacje WHO, jak i opinie społeczne.
1 0
Absolutnie dobry pomysł.jeszcze możnaby pójść o krok dalej i zakazać sprzedaży alkoholu wogóle w całym kraju.