Doceniono trud rolnika i godnie świętowano okres wzmożonej pracy na roli. W Zielonce odbyły się dożynki gminy Cekcyn.
Słońce piekło tak, jak powinien być gorący piec do wypieku codziennej świętości, jaką jest chleb. Święto żniw, na które składa się ciężka praca w gospodarstwie, hucznie, ale z godnością należną chlebowi obchodzono w Zielonce. Wszystko w miejscowej świetlicy, za którą umiejscowiono scenę. Tam - już w cieniu dla większości zgromadzonych - prowadząca wydarzenie Izabela Złotowska z cekcyńskiego GOK-u powitała wszystkich gości. Wśród przybyłych na święto znaleźli się m.in.: Agnieszka Kłopotek - radna Sejmiku Województwa Kujawsko - Pomorskiego, wójt gminy Cekcyn Jacek Brygman, przewodniczący Rady Gminy Cekcyn Tomasz Borta, sołtys Zielonki Piotr Skrzypiński. Zasadnicze święto, którego najważniejszym punktem było pokrojenie chleba i rozdanie go zgromadzonym mieszkańcom gminy i gościom spoza niej, miało kilka odsłon. Pomyślano o wszystkich, zatem nikt nie mógł się nudzić. Wcześniej odczytano listy od władz powiatowych i wojewódzkich. Przy dzieleniu chleba pomagali wójtowi i przewodniczącemu rady gminy starostowie dożynek - Dominika i Łukasz Maliszewscy ze Zdrojów.
"Rodzi ta ziemia cierń i oset" - tymi słowami Jana Pawła II zwrócono się do gospodarzy z gminy, którzy na pewno włożyli jak co roku kawał zdrowia w uprawę roli. Mówiono, że chociaż wciąż to ten sam chleb, to smakuje wyjątkowo w Święto Plonów. Obok refleksyjnego aspektu uroczystości można było zasmakować czegoś bardziej radosnego i na luzie. Wydarzenie miało niejako dwie sceny: za świetlicą przebiegały oficjalne części i tu rządził mikrofon, z kolei za placykiem pokaz ratownictwa drogowego dała załoga wozu bojowego OSP Zielonka. Wielu małych chłopców spontanicznie wyrażało chęć wstąpienia w strażackie, ochotnicze szeregi. Dla najmłodszych i nie tylko pokaz cięcia samochodowej karoserii był niezwykle interesujący.
Dla ducha i dla ciała
Nie byłoby dożynek bez sutego posiłku, w końcu trud włożony w uprawę roli rodzi głód. W świetlicy panie z KGW Zielonka dwoiły się i troiły, by zaspokoić apetyty wszystkich chętnych na poczęstunek gości. Amatorów swojskich potraw z Borów nie brakowało. Również w murach miał miejsce potężny wybuch radości, gdy panie gospodynie usyłyszały werdykt w konkursie na najpiękniejszy witacz dożynkowy. Pierwsze miejsce dla Zielonki wywołało spontaniczny krzyk i gromkie "dziękujemy". Jak przyznano publicznie, wybór najlepszego witacza był niezwykle trudnym zadaniem, bo liczyły się przede wszystkim wkład pracy i pomysłowość, a akurat tych aspektów tworzenia witaczy nie zabrakło. Trzeba jednak było wywiązać się z mało wdzięcznego obowiązku i wybrać najlepszy spośród najlepszych. Wyniki podajemy oddzielnie. W konkursie wzięło udział dziesięć sołectw i każde z nich otrzymało wyróżnienie oraz - w zależności od zajętego miejsca - nagrodę pieniężną. Zwycięski witacz okazał się budowlą mocno przestrzenną, a nie zwartą bryłą. Doceniono tu mnogość elementów składających się na całość (obraz zagrody) oraz misterny, ręcznie wykonany napis powitalny z ziaren zbóż.
Mali artyści zachwycili
Na scenie nie obyło się bez muzyki na żywo. Było raz na ludowo - "Cisowianie" zaśpiewali kilka ludowych piosenek dotyczących dożynek i pracy rolnika. Po nich nadszedł czas na młode pokolenie. Solo i w duecie śpiewali uzdolnieni wokaliści - Amelia Turzyńska i Łukasz Junke. Publiczność "popłynęła" podczas słuchania hitów z repertuaru Lady Pank czy Anny Jantar. To nie wszystko. Można było podziwiać taniec młodzieży reprezentującej Centrum Usług Społecznych w Cekcynie zwany "Hoplandem". Kto chciał się przyłączyć do tańca, miał wystarczająco dużo miejsca na scenie. Zdecydowana większość klaskała w rytm muzyki.
Nie nudzili się też najmłodsi. Rozbawili i rozczulili jednocześnie swoich rodziców milusińscy, którzy tańczyli na scenie do przeboju "Wyginam śmiało ciało". Towarzyszył im sam filmowy król Julian. Kto nie miał dość tańca, mógł wykazać się zręcznością i szybkością podczas różnych konkursów. Nie liczył się wynik - tu przegranych nie było. Zabawa, uśmiech, integracja - to miały głownie na celu konkursy. Za placem wielkim powodzeniem cieszył się zamek dmuchany. Radość zabawy i rozmowy na setki tematów wypełniły gminne dożynki w Zielonce. Za rok taki sam chleb będzie smakował znów niepowtarzalnie.
Konkurs witaczy dożynkowych
1. Sołectwo Zielonka.
2. Sołectwo Wysoka.
3. Sołectwo Wielkie Budziska.
4. Sołectwo Cekcyn.
5. Sołectwo Iwiec.
Wyróżnienia otrzymały sołectwa: Zalesie, Trzebciny, Ostrowo, Ludwichowo, Zdroje.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tygodnik.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz