Zamknij

Mieszkańcy bezradni wobec wycinki

10:07, 13.04.2022 Aktualizacja: 10:11, 13.04.2022
Skomentuj

Jedni składają wnioski, by rosnące przed blokiem drzewo wyciąć, inni mówią stanowcze nie wycince zieleni na blokowiskach. - Pozbawiają nas płuc naszego osiedla, tak dłużej być może! – mówią mieszkańcy Spółdzielni Mieszkaniowej Lokatorsko - Własnościowej w Tucholi. Prezes Jacek Jeżewski przyznaje, że w tej sprawie... rozkłada ręce.

Od kilku tygodni na adres redakcji przychodziły kolejne informacje odnoszące się do nieuzasadnionej - zdaniem adresatów wycinki drzew na terenie  Spółdzielni Mieszkaniowa Lokatorsko - Własnościowej w Tucholi lub mówiące o zbyt mocnym ich podkrzesywaniu. W ślad za listami, w redakcji "Tygodnika" pojawiali się też mieszkańcy spółdzielni. Wszyscy jak jeden - zbulwersowani działaniami ekipy kierującej i decyzjami związanymi z wycinaniem kolejnych drzew oraz krzewów.

- Obudził mnie warkot piły, a z terenu pomiędzy blokami zniknęły dorodne drzewka - mówi jeden z lokatorów spółdzielni. - Jak tylko zobaczyłem, co się dzieje, postanowiłem działać – mówi dalej. - Zadzwoniłem do spółdzielni i zapytałem, kto podjął decyzję w sprawie wycinki, na jakiej podstawie i dlaczego nikt nas o tym nie poinformował? Niestety nie uzyskałem odpowiedzi wprost na żadne z pytań. Usłyszałem tylko, że spółdzielnia ma zgodę z urzędu. Później wywiedziałem się, że głównym powodem wycinki był zły stan drzew i ze względów bezpieczeństwa należało je usunąć. A teraz doszły do nas informacje, że do takich działań skłoniły spółdzielnię telefony jednej z mieszkanek bloku, która narzekała, że przez drzewa nie może otwierać okien. Czy mamy rozumieć, że opierając się na telefonach, czy też piśmie jednej osoby, podjęto decyzję odnośnie wycinki? Czemu nikt nie zapytał innych mieszkańców o zdanie? - pyta mieszkaniec osiedla.

Podobnych do tej sytuacji jest więcej. 

- Rano, idąc do pracy jak zawsze przechodziłem koło naszego osiedlowego drzewka. Zaledwie kilka godzin później, po powrocie, przed blokiem zastałem już tylko pusty trawnik. Po rosnących tam drzewach nie było ani śladu - mówi kolejny mieszkaniec. - Jeśli chodzi o jakiś śmieć, to zanim go ktoś uprzątnie, potrafi leżeć na trawniku przez kilka dni, a tutaj ścięte drzewo zostało wysprzątane do gałązki w mgnieniu oka. Chyba chodziło o to by nikt nic nie zauważył i nikt nie zadawał pytań. I komu to przeszkadzało?

- Na terenie naszej spółdzielni dochodzi do dziwnych sytuacji, nawet do tego, że trzeba pilnować zieleni - zaznacza czytelniczka. - Co komu przeszkadzają drzewka i rosnące przed blokami krzewy. Sadziliśmy je po to, by było ładnie, by była zieleń, byśmy nie musieli patrzeć na szare betony. Nie rozumiem decyzji zarządu spółdzielni. Za nic mają zdanie mieszkańców. 

"W Tucholi tną niezłe okazy"

Dla niektórych wycinka drzew na osiedlu to problem. Mieszkańcy bloków przede wszystkim zwracają uwagę na środowisko.

- Jest wiele organizacji ekologicznych prowadzących intensywną działalność na rzecz ochrony przyrody, walczących o każde drzewo, bo wiedzą, ile dobrego zieleń wnosi dla ludzi, zwłaszcza w miastach – mówi kolejny, proszący o anonimowość lokator spółdzielni. - Tymczasem w Tucholi wycina się całkiem niezłe okazy. Kierując się taką logiką, należałoby wyciąć wszystkie drzewa powyżej 30 lat wzdłuż chodników, ulicy czy w parkach. Drzewa oczyszczają powietrze, produkują tlen, obniżają temperaturę w upalne dni, ułatwiają retencję wody, pełnią wiele ważnych funkcji w życiu każdej większej aglomeracji. Zwróćmy uwagę, że miasta ostatnio mają problem z deficytem wody, a to właśnie drzewa pełnią rolę swoistego regulatora gospodarki wodnej. Nie można również pozwolić sobie na wycinanie aż tylu drzew naraz w czasach, kiedy jest tak wielki problem ze smogiem.

- Nasz blok odsłania się przed trującym smogiem niosącym się z miasta – dodaje kolejny z lokatorów. - Przez usunięcie drzewa pozbawiono nas naturalnej bariery przed zanieczyszczeniami, hałasem przejeżdżających zwłaszcza nocą pojazdów i przed promieniami słonecznym.

Pytają w urzędzie, potem wieszają informację. Nie ma protestów?

Po co więc spółdzielnia wycina drzewa? Prezes Jacek Jeżewski powtarza, że wszystkie wycinki przeprowadzono na podstawie wniosków mieszkańców.

- Nie pozwoliłbym sobie na wycięcie drzewa bez wcześniejszej zgody urzędu miejskiego. Co zaś się tyczy podkrzesywania to trzymamy się przepisów i tego, że zabiegi pielęgnacyjne w obcinaniu żywych gałęzi nie powinny przekraczać jednej trzeciej długości korony - mówi Jeżewski. - W tym roku w porównaniu z latami poprzednimi i tak mieliśmy mniej wycinek. Te, które zleciliśmy zostały wykonane ewidentnie na prośbę mieszkańców. Z każdego wniosku, który wpłynie do spółdzielni przygotowywana jest informacja, pismo, które wieszamy na tablicy ogłoszeń danego bloku. Po miesiącu, kiedy żadne zastrzeżenie w tej sprawie nie wpłynie, jak ze strony lokatorów nie ma żadnych protestów wysyłamy do wydziału środowiska prośbę o wydanie pozwolenia na wycinkę. Oczywiście zgodnie z zaleceniami urzędu w miejsce wyciętych sadzimy nowe drzewa. W tym tygodniu na przykład odbieram dwadzieścia sadzonek drzewek, które zostaną posadzone na terenie naszej spółdzielni w miejsce wcześniej usuniętych pniaków. Tak to wygląda - tłumaczy Jeżewski. - Jeśli ze strony mieszkańców byłyby jakiekolwiek protesty, to nie wycinalibyśmy drzew. To nie nam one przeszkadzają i nie planujemy betonowania trawników jak niektórzy sądzą. Usuwamy tylko te okazy, które sami ludzie nam wskażą uzasadniając przy tym potrzebę wycinki i te, co do których nikt nie wnosi uwag.

Prezes Jacek Jeżewski dodaje, że władze spółdzielni popierają działania mieszkańców w kwestii dbałości o zieleń. 

- Jestem zadowolony z tego jak lokatorzy dbają o wizerunek wokół swojego bloku, jak sadzą i pielęgnują krzewy ozdobne oraz kwiaty. Ważne by to robili regularnie. Dla nas to podwójna korzyść. Po pierwsze ładnie to wygląda, po drugie nie musimy wydawać pieniędzy na koszenie trawy wokół danego budynku. Jeśli chodzi o usuwanie drzew to raz jeszcze przypomnę - nie robimy nic wbrew woli naszych mieszkańców.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

ogrodnikogrodnik

3 2

...to są przygotowania do powstania nielegalnych (niezgodnych z prawem budowlanym) parkingów pod oknami budynków i likwidacji ciągów dla pieszych. Motoryzacja górą. Już niedługo wjedziemy naszymi pojazdami do samej klatki schodowej. To są prawdziwe zamierzenia Zarządu SM a nie tam jakaś wycinka?!

07:37, 14.04.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

LOKATORLOKATOR

0 0

A GZIE EKOLODZY ,SIEDZĄ W STAROSTWIE I *%#)!& W STOŁKI. A PREZES JAK SOBIE NIE MOŻE PORADZIĆ ,TO NIECH ZMIENI PRACĘ .DRZEWA NALERZY SADZIC A NIE WYCINAĆ

09:46, 30.04.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%