Jeden z naszych czytelników interweniował w sprawie poczekalni na dworcu PKP w Tucholi. Zdaniem mężczyzny, który jak mówi, codziennie korzysta z komunikacji kolejowej i przechodzi przez poczekalnię, nie powinno się tam czuć smrodu.
- To nie chodzi o to, że poczekalnia nie jest sprzątana. Wręcz przeciwnie, jest, podobnie jak toalety. Jeśli chodzi o to, wszystko pozostaje w należytym porządku. Smród pochodzi od osób, które tam zwyczajnie przesiadują, od bezdomnych - mówi. - W tej chwili mamy taki piękny dworzec, wizytówkę miasta, a niestety każdy, kto tam wejdzie w pierwszej kolejności zderzy się z nieprzyjemnym zapachem.
Właścicielem obiektu od kilku lat jest gmina Tuchola. Burmistrz odpowiada, że w tej chwili na dworcu nie przesiadują żadni bezdomni.
- My w Tucholi nie mamy bezdomnych. Jeśli ktoś taki się znajdzie, to najczęściej trafia do Schroniska dla Osób Bezdomnych w Wielu, z którym gmina ma podpisaną umowę. Nie pozostawiamy takich osób samym sobie - twierdzi Tadeusz Kowalski. - Oczywiście nie zawozimy tam bezdomnych, którzy nie wyrażają na to zgody - dodaje. - Z kolei panu, który przesiadywał wcześniej na dworcu i o którym zapewne wspomina czytelnik, zaproponowaliśmy miejsce w lokalu socjalnym i nie widujemy go już w poczekalni.
Burmistrz dodaje, że budynek dworca zamykany jest na noc wraz z odjazdem ostatniego pociągu, czyli o godz. 23:00 i ponownie otwierany o godz. 3:30.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz