TEMAT Z PIERWSZEJ STRONY: Szpital odwołał zabiegi 10 dzieci. Rodzice nic wcześniej nie wiedzieli. CAŁE oświadczenie szpitala

W Szpitalu Tucholskim miało odbyć się 10 zabiegów. Na umówiony termin przyjechali młodzi pacjenci – dzieci, pojawili się lekarze z Bydgoszczy. Dopiero na miejscu wszyscy dowiedzieli się, że operacji nie będzie! – Zostaliśmy potraktowani jak banda gówniarzy – nie przebiera w słowach jeden z rodziców. Nasi rozmówcy twierdzą, że lekarze byli nawet gotowi wykonać zabiegi za darmo. Powód odwołania? Dowiadujemy się, że sytuacja finansowa szpitala jest coraz gorsza.

Tak brzmi lead najnowszego artykułu, który pojawił się na pierwszej stronie "Tygodnika Tucholskiego". Tam przedstawiamy dokładnie całą historię. Poniżej publikujemy z kolei całe oświadczenie, które w tej sprawie przysłał Szpital Tucholski.

Decyzja o zaprzestaniu wykonywania w Szpitalu Tucholskim zabiegów z zakresu chirurgii dziecięcej zapadła w kwietniu. Podyktowana jest pogarszającą się sytuacją finansową szpitala. Omawiane świadczenia były u nas wykonywanie fakultatywnie, w celu ułatwienia dostępu do nich mieszkańcom powiatu tucholskiego. Obecnie szpitala na nie nie stać i zważywszy na brak perspektyw poprawy finansowania szpitali powiatowych w najbliższej przyszłości, nie wydaje się, abyśmy szybko mogli je przywrócić. Trzeba podkreślić, że zaplanowane zabiegi nie były pilne, ich nieprzeprowadzenie nie naraziło nikogo na uszczerbek na zdrowiu.
Niepoinformowanie rodziców Pacjentów jest niedopatrzeniem organizacyjnym.  W stosunku do osób za to odpowiedzialnych Prezes Zarządu wyciągnie konsekwencje. Samo odwołanie zabiegów, chociaż niesie zrozumiałą uciążliwość dla Pacjentów, nie jest sytuacją nadzwyczajną. Operacje odwołuje się z różnych powodów, nie tylko medycznych. Niemniej jednak jest nam przykro, że w tym konkretnym przypadku Pacjenci i ich rodzice dowiedzieli się o odwołaniu zabiegu w ostatnim momencie. Za to ich przepraszamy. Wyjaśnienia w tej sprawie zamieściliśmy także na naszej stronie internetowej.
Zaprzestanie wykonywania zabiegów było decyzją trudną, ale przemyślaną i nie mogła ona zostać nagle zmieniona, mimo stawienia się Pacjentów i zespołu lekarzy. Wykonanie tych zabiegów nie było możliwe chociażby z powodu niedostępności bloku operacyjnego, na którym odbyły się tego dnia zabiegi z zakresu chirurgii ogólnej. W kwestii rzekomej deklaracji lekarzy co do przeprowadzenia zabiegów „za darmo” informuję, że żaden z lekarzy nie pracuje u nas nieodpłatnie, a wynagrodzenie lekarza jest tylko jedną ze składowych kosztu całego świadczenia jakim jest operacja.
O tym wszystkim rodzice dzieci, których dotyczy omawiana sytuacja mogli dowiedzieć się osobiście od pana Katulskiego, ale niestety postawa grupy, która zgłosiła się w tej sprawie, uniemożliwiła wyjaśnienie sprawy. Zdenerwowanie rodziców było uzasadnione, ale używanie przez część z nich wulgaryzmów i inwektyw (także w obecności dzieci) nie pozwoliły na rzeczową dyskusję.
W sprawie określenia dalszej ścieżki leczenia należy skontaktować z lekarzem, który kierował dziecko na zabieg. Jak już wspomniałam wyżej, nie wiadomo kiedy i czy w ogóle wykonywanie tego typu świadczeń w Szpitalu Tucholskim zostanie wznowione. Dlatego Pacjenci muszą zgłosić się do innego podmiotu wykonującego zabiegi z chirurgii dziecięcej. Terminy oczekiwania na świadczenia w zależności od danej placówki mogą się znacznie różnić, można je sprawdzić na stronie udostępnionej przez Narodowy Fundusz Zdrowia – https://terminyleczenia.nfz.gov.pl/.
Chcielibyśmy, żeby mieszkańcy Tucholi i okolic mieli dostęp do jak największego wachlarza usług przy jak najkrótszym czasie oczekiwania, niestety obecna marginalizacja szpitali powiatowych powoduje, że dostęp do świadczeń medycznych będzie coraz trudniejszy.

Oświadczenie przysłała Anna Nieżórawska, specjalistka ds. marketingu, promocji i kontaktu z pacjentami Szpitala Tucholskiego.

Syn miał mieć operowaną przepuklinę pachwinową. Stawiliśmy się w szpitalu o 7.30 rano. Byli tam też lekarze z Bydgoszczy: dwaj chirurdzy i anestezjolog oraz pozostała 9 dzieci z rodzicami

– tłumaczy ojciec 11-letniego pacjenta.

Dopiero wtedy, w dzień zaplanowanych zabiegów – 10 maja, wszyscy obecni dowiedzieli się, że operacji jednak nie będzie. Z relacji rodzica wynika, że bydgoscy lekarze byli tym faktem bardzo zaskoczeni, nie otrzymali wcześniej informacji ze szpitala o odwołaniu zabiegów.

Chirurg przyszedł do nas i poinformował, że operacji nie będzie, bo prezes szpitala je wstrzymał. Początkowo myśleliśmy, że żartuje, ale był bardzo poważny

– mówi inny mieszkaniec Tucholi, ojciec 12-letniego chłopaka, który tego dnia miał mieć wycinaną z nogi niepokojącą zmianę skórną.

Więcej w najnowszym "Tygodniku Tucholskim".