Dwadzieścia załóg - zabytkowych wozów strażackich. A do tego zabawy dla wszystkich, atrakcje i tańce. Wszystko to działo się w sobotę na stadionie w Gostycynie w ramach rozpoczętych X Dni Gminy Gostycyn.

Ci, którzy dotarli na imprezę mogli korzystali z gościnności organizatorów. Każdy znalazł coś dla siebie, od nowych samochodów pożarniczych po stare klasyki. Kulminacyjnym punktem zlotu była oczywiście parada pojazdów. Przejechały na sygnałach głównymi ulicami Gostycyna, by chwilę później stanąć przed komisją wybierającą najładniejszy pojazd oraz ten, który przejechał najdłuższą trasę. Wśród jurorów znaleźli się - znawca i miłośnik zabytkowych aut Zbigniew Brzuchalski, wójt Ireneusz Kucharski oraz sołtys wsi Gostycyn Jerzy Ochała. Pojazdem, który zdobył główną nagrodę - statuetkę najładniejszego samochodu pożarniczego był star 25 jelcz będący własnością jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej w Lubiewie. Natomiast nagrodę najdłuższą pokonaną trasę otrzymał właściciel żuka z 1986 roku. Paweł Gontarczyk do Gostycyna przyjechał spod Kalisza. W jedną stronę pokonał żukiem 228 km.

Pojazdy strażackie, pokazy, przejażdżki wozami to jednak nie wszystko, co podczas sobotniego działo się na stadionie w Gostycynie. O szczegółach piszemy w papierowym wydaniu "Tygodnika".