Halina Janowska-Giłka odebrała w sobotę Order Uśmiechu. Laureatka podczas uroczystości musiała wypić sok z cytryny i się uśmiechnąć. Na imprezie pojawił się m.in. rzecznik praw dziecka.
Halina Janowska-Giłka jest 974 osobą, która może poszczycić się tytułem Kawalera Orderu Uśmiechu. W naszym regionie to jednak pierwsze tego rodzaju odznaczenie.
Ceremonii wręczania orderu towarzyszy rytuał wypicia soku z cytryny (koniecznie z uśmiechem na ustach) oraz pasowania różą. Wręczając order Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak podkreślał, że niewiele osób dostępuje tego zaszczytu.
Poniżej pełna treść artykułu z 37 numeru Tygodnika Tucholskiego:
O uhonorowanie Haliny Janowskiej-Giłki Orderem Uśmiechu wnioskowały dzieci ze Szkoły Podstawowej nr 1 w Tucholi. Słyszymy, że laureatka od wielu lat opiekuje się tą właśnie placówką i pomaga w organizacji imprez, wspiera podejmowane inicjatywy. Uroczystość odbyła się w minioną sobotę w Tucholskim Ośrodku Kultury.
– Współpraca pani Haliny z naszą szkołą liczy ponad 20 lat – mówił podczas spotkania dyrektor placówki Roman Tyrański. – Zawsze możemy na nią liczyć. Nigdy nie spotkaliśmy się z odmową. Zawsze jest na tak, a rozmowę z nami zaczyna od słów: „Słuchajcie, co jest wam potrzebne...”
Dyrektor szkoły wspomniał również o tym, że dokładnie 10 lat temu Halina Janowska-Giłka została odznaczona medalem „Przyjaciela Jedynki”. Teraz przyszedł czas na inne wyjątkowe odznaczenie.
Ceremonii wręczania orderu towarzyszy rytuał wypicia soku z cytryny (koniecznie z uśmiechem na ustach) oraz pasowania różą. Wręczając order, Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak przyznał, że niewiele osób dostępuje tego zaszczytu.
– W ciągu roku do kapituły trafia blisko tysiąc wniosków, a jedynie kilkanaście osób zostaje uhonorowanych tym odznaczeniem. Order Uśmiechu jest nadawany na prośbę dzieci od 46 lat. Od 1979 roku ma rangę międzynarodową nadaną przez ONZ – wyjaśniał.
Jedna z niewielu
Halina Janowska-Giłka jest 974 osobą, która może poszczycić się tytułem Kawalera Orderu Uśmiechu. W naszym regionie to pierwsze tego rodzaju odznaczenie.
Halinie Janowskiej-Giłce na scenie podczas uroczystej chwili towarzyszyły dzieci oraz wcześniej nominowani Kawalerowie Orderu Uśmiechu – Henryka Krzywonos-Strycharska i profesor Henryk Skarżyński. Wśród publiczności nie zabrakło znajomych i przyjaciół ze świata polityki – wicemarszałka senatu Jan Wyrowińskiego, poseł Teresy Piotrowskiej, senatora Andrzeja Kobiaka, przewodniczącej sejmiku Doroty Jakuty, przedstawicieli samorządu województwa oraz lokalnych władz z burmistrzem Tadeuszem Kowalskim, dyrektorów szkół i jednostek współpracujących z laureatką oraz licznego grona przyjaciół i znajomych, w tym znanych muzyków: Zbigniewa Wodeckiego i Roberta Janowskiego. Najliczniejsze grono publiczności stanowiły jednak dzieci. To one przygotowały pod okiem Marzenny Tyrańskiej okazjonalną akademię.
– Jestem dumna, zaszczycona, ale i wzruszona – mówiła Halina Janowska-Giłka ze sceny.
Laureatka przyznała także, że dla niej to najważniejsze odznaczenie, bo od dzieci. Dodała, że od dzieci, które uważają ją za przyjaciela.
Uroczystości towarzyszyły liczne gratulacje i życzenia, a w drugiej części spotkania dzieci, w ramach upominku od bohaterki dnia, obejrzały widowisko z udziałem bydgoskich artystów.
0 0
Z Igrzysk zdjęcia w papierowym wydaniu, a tu na bogato.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tygodnik.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz